Łankiejmy zagrały, by pomóc pogorzelcom
2021-08-17 10:00:00(ost. akt: 2021-08-17 10:12:44)
FUTBOL || Niewielkie Łankiejmy stały się 14 sierpnia areną zaciętego turnieju piłki nożnej. Tytułowy puchar zdobyła Fundacja Serduszko, jednak tego dnia wszyscy grali "do jednej bramki". Każdy gol i grosz kompletowany był z myślą o pogorzelcach z Suśnika.
Sportowa brać po raz kolejny pokazała, że w sytuacjach kryzysowych można na nią liczyć. Rywalizacji o Puchar Łankiejm towarzyszył festyn z okazji Dnia Rodziny. Na miejscu, dzięki niezawodnym paniom z kół gospodyń wiejskich (Ani Babki z Łankiejm, Suśniczanie z Suśnika oraz SuperBabki z Wandajn), można było m.in. skosztować unikatowych specjałów lokalnej kuchni.
Zadbano także o najmłodszych, którzy mogli m.in. zmierzyć się z licznymi konkursami oraz wyszaleć się na dmuchanej zjeżdżalni. Komu wystarczyło sił, mógł bawić się do północy podczas zabawy tanecznej. O kondycję serc nie trzeba było się martwić. Łącznie do puszek trafiło przeszło 4 tys. zł. Cała kwota zostanie przekazana na pomoc poszkodowanym z Suśnika.
Najwięcej emocji, zgodnie z planem, było jednak na murawie. W dużej mierze za sprawą zespołu Fundacji Serduszko. Jedyna niepokonana ekipa soboty najpierw ograła Pałacyk (2:0), następnie Błękitnych (4:0), później Fantasy Team (6:0), a na odchodne Łabędnik (2:0), czym "dobiła" do idealnego dorobku 12 punktów.
Z siedmioma "oczkami" na koncie turniej zakończyli srebrni Błękitni Łankiejmy, zaś brąz przypadł w udziale Łabędnikowi. Tuż za prestiżowym "pudłem" uplasowali się Pałacyk i Fantasy Team.
Po nagrodzeniu dokonań drużynowych, organizatorzy postanowili wyróżnić także indywidualne dokonania zawodników. Najlepszym bramkarzem okrzyknięto Dawida Lisa (przez cały turniej nie wpuścił ani jednego gola!), zaś miano króla strzelców otrzymał Mateusz Cyliński (autor 6 bramek). Za najlepszego zawodnika turnieju uznano Igora Skomoroka — będącego jednocześnie najmłodszym z piłkarzy. Z "drugiej strony kalendarza", w roli najstarszego, wystąpił Andrzej Sznip.
— Turniej miał z założenia charakter typowo amatorski, lecz na murawie nie zabrakło i byłych zawodników np. z IV ligi. Myślę, że pojedynki te mogły podobać się kibicom. Padało dużo bramek, poziom rozgrywek był naprawdę bardzo przyzwoity — mówi Tomasz Kowalski, jeden z głównych organizatorów wydarzenia. Jednocześnie podkreślając, że to nie koniec sportowych emocji w Łankiejmach (21 sierpnia, na "boisku na osiedlu", odbędzie się druga edycja memoriału imienia Stefana Chodania).
Cenionego działacza zapytaliśmy także o szanse na powrót Łankiejm na arenę typowo ligową. Bo przypomnijmy, że miejscowość ta zniknęła z futbolowej mapy Warmii i Mazur po rundzie jesiennej sezonu 2017/2018.
— Chętnych do gry w orlikowej klasie C pewnie i byśmy znaleźli. Z klasą B, w której gra się normalnie, w jedenastu, byłoby trudniej. Niestety coraz trudniej u nas o piłkarskich zapaleńców. Gdyby jednak pojawili się chętni, to jestem gotowy i do gry, i do pomocy w kwestiach organizacyjnych. Sam nie będę w stanie temu wszystkiemu podołać, ale jeśli tylko więcej ludzi również zamarzy o powrocie Łankiejm do rozgrywek ligowych, to będzie to wykonalne — podsumowuje Tomasz Kowalski.
***Organizatorzy dziękują wszystkim zaangażowanym w turniej o puchar Łankiejm oraz Dzień Rodziny. W sposób szczególny pragną docenić sponsorów: Grzegorza Zwierzyńskiego, Andrzeja Służałę oraz państwa Korzeniewskich.
Kamil Kierzkowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez