Dziękujemy za Twoje życie dla nas

2020-03-12 08:00:00(ost. akt: 2020-03-12 10:43:24)
Zosia kochała śpiew i ludzi. Na zdjęciu z "Kiwitczankami"

Zosia kochała śpiew i ludzi. Na zdjęciu z "Kiwitczankami"

Kiwity pożegnały Zofię Ochab. To ona prawie 40 lat temu Zespół Ludowy "Kiwitczanki" i do ostatnich dni była jego honorowym kierownikiem, bo mimo że formalnie przestała nim być już dawno, to nadal go często reprezentowała.
W piątek 6 marca pożegnano Zofię Ochab, niezwykłą kobietę o wyjątkowym głosie i osobowości. Na pogrzeb licznie przybyli mieszkańcy gminy Kiwity, członkowie zespołów Kiwitczanki i Rogóżanie, a także wójtowie Gminy Kiwity, Wiesław Tkaczuk i Robert Rozmysłowicz, radny Sejmiku wojewódzkiego Jacek Pawlik i radny powiatu Aleksander Olechnowicz oraz członek zarządu Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej Marek Kuźniewski. Byli przyjaciele i znajomi pani Zofii. Pięknymi słowami pożegnali Ją Wiesław Tkaczuk i córka Zofii Ochab — Halina.
Wójt przypomniał, że pani Zosia urodziła się 95 lat temu, 6 kwietnia, w województwie podkarpackim. W Kiwitach zaś wraz z rodziną zamieszkała w 1953 roku.

Tu podjęła pracę w bibliotece gminnej. Dużą część czasu poświęcała pracy społecznej, jako animatorka kultury regionalnej. Szczególną troską otoczyła folklor warmiński. Obdarzona wyjątkowym głosem, podkreślała, że śpiew jest sensem jej życia, a pieśni warmińskie szczęściem. Aby kontynuować tradycję tego regionu, stała się pomysłodawczynią utworzenia Zespołu Ludowego „Kiwitczanki”.
Pracowała także z dziećmi i młodzieżą, mając nadzieję, że młode pokolenie przejmie spuściznę kulturalną. Jej działalność dla lokalnego społeczeństwa została uhonorowana wieloma dyplomami i medalami, zaś w historii Kiwit zapisała się złotymi zgłoskami. Swoje przemówienie wzruszony wójt zakończył słowami: „Dziękujemy Panu Bogu za Twoje, Zosiu, długie życie dla nas...”

Na cmentarzu mowę pożegnalną wygłosił kierownik zespołu Kiwitczanki” Adam Wiciński, podkreślając, że zespół Kiwitczanki poniósł ogromną stratę. Wspólnie odśpiewano piosenkę „Jakie życie jest piękne...”. którą pani Zosia skomponowała.
Zofia Ochab, często wracała do wspomnień z czasów młodości. Oto jedno z nich:
"Wychowywałam się w biedzie. Moja ukochana mama umarła bardzo młodo. Uczęszczałam wtedy może do III, IV klasy szkoły podstawowej. Trudne chwile w moim dziecięcym życiu pomogli przetrwać dobrzy ludzie. Opiekowała się mną nauczycielka Janina Broniewska, która dawała mi poczucie, że jestem dla niej ważna i że po prostu kocha mnie. Ksiądz też był dobry, podtrzymywał mnie na duchu mówiąc, że mamusia jest w niebie i stamtąd otacza mnie opieką i że to dla Niej powinnam być radosna, nie płakać. Jako dziecko zapamiętałam też, że opiekowało się mną sześć zakonnic z ochronki. Mój sierocy czas wypełniały przedstawienia z okazji jubileuszów różnego rodzaju i koncertów. To dyrektorka szkoły i organista dbali o to, żebym nie miała czasu na smutne rozmyślania. Obsadzali mnie w interesujących rolach.

Ocieka to była wieś, w której mieszkańcy się szanowali. Na przykład, kiedy niektórzy z nich piekli chleb i podpłomyki, to nieśli sąsiadom, a potem moja rodzina też rozdawała pyszny świeżutki chleb prosto z pieca. Były wspólne ogniska pod lasem, piekliśmy kartofle, śpiewaliśmy, starsi ludzie opowiadali nam młodym bajki, mówili o tajemniczych miejscach, gdzie straszy, a my się wtedy baliśmy. Tworzyliśmy jedną wielką rodzinę. Porównując z dzisiejszymi czasami twierdzę, że kiedyś ludzie bardziej się szanowali, więcej ze sobą przebywali. Bywało, że kiedy przyszedł sąsiad, to ojciec zaprosił go na obiad. Ludzie byli ze sobą zżyci, wspólnie się częstowali, wspólnie bawili na zabawach, przy różnych przyśpiewkach. Było biednie... ale swojsko, rodzinnie. Wśród takich ludzi czułam się bezpiecznie. Nigdy nie zapomnę Ocieki... Potem przyszli Niemcy, wysiedlili nas, a wieś spalili. Okazało się, że zbudowali w okolicach wyrzutnie rakietowe V1 i V2. Do dzisiaj istnieją betonowe konstrukcje. Ja z rodziną przebywałam w różnych wsiach, ale Ocieka, gdzie się wychowywałam i żyłam wśród cudownych ludzi na zawsze utkwiła mi w pamięci.

Serce ludzkie jest ważne, zwłaszcza okazywane osieroconemu dziecku.
Drugą wieś, którą pokochałam to Kiwity, w której dożyłam pięknej starości. Tu realizowałam artystyczną działalność dla mieszkańców Gminy Kiwity, pracowałam z dziećmi, jak kiedyś w Ociece współpracowano ze mną. Tu spełniłam swoje marzenia i założyłam zespół ludowy, który promuje wieś. Ludzie docenili mój wysiłek, szanują mnie, bo na ten szacunek sobie zarobiłam. Różnica między społecznościami wymienionych wsi jest taka, że kiedyś w Ociece byliśmy biedni, ale życie nas cieszyło. Moja mama, kiedy szła do obórki to głośnio śpiewała „Kiedy ranne wstają zorze”. Nie raz słychać było jak ktoś grał na fujarce, to na trąbce, to znowu gdzieś śpiewała grupa ludzi... Radość mieszkańców było słychać, bo cała wieś na Podkarpaciu była rozśpiewana. Teraz jest inaczej — niby żyje się nam bogaciej, ale ludzie są smutni...

Moje życie było barwne, ale też bardzo uczciwe. Nigdy nie skrzywdziłam nikogo. Służyłam innym ludziom, dawałam im radość. Życie szybko minęło, wkrótce przyjdzie mi zamknąć oczy, więc w testamencie przekazuję młodemu pokoleniu przede wszystkim to, aby byli uczciwi, grzeczni, dobrzy, żeby pomagali ludziom starszym, chorym. Żeby mniej myśleli o alkoholu, bo pić można, ale jak ja byłam młoda to młodzież tak nie piła. Wódka jest dla ludzi, ale z umiarem. Lepiej śpiewajcie, miejcie dobre humory, a jak ktoś was obrazi, to nie zacietrzewiajcie się... przebaczajcie.

Niedługo człowieka zadusi śmierć, Pan Bóg trzyma mnie dotąd, dopóki chce, a potem? Śmierci się nie boję..."

Odpoczywaj Zosieńko, cudowna przyjaciółko ludzi i zwierząt... Byłaś dla nas wzorem człowieka dobrego i uczciwego, niezwykle kreatywnego, z artystyczną duszą...

Barbara Kułdo




Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Barbara Kułdo #2885267 | 188.146.*.* 12 mar 2020 16:18

    Wspaniały CZŁOWIEK, zasłużyła na wspomnienia i łzę.....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5