Kisielice nie zapomniały o swoim dawnym burmistrzu Tomaszu Koprowiaku
2016-08-27 12:00:00(ost. akt: 2016-08-25 14:41:54)
Rozmawiamy z Tomaszem Koprowiakiem, który przez 24 lata był burmistrzem Kisielic. W czerwca w Kisielicach odbyła się uroczysta sesja z okazji XXX- lecia przywrócenia praw miejskich Kisielicom. Wręczono wiele odznaczeń. Jedno z nich otrzymał właśnie były burmistrz....
Został Pan właśnie uhonorowany przez Radę Miejską w Kisielicach tytułem „Zasłużony dla Gminy Kisielice”. Czy czuje się Pan wyróżniony?
— Czuję się zaszczycony, że moja praca na rzecz gminy nie została zapomniana. Moje nazwisko kojarzone jest przede wszystkim z inwestycjami w Odnawialne Źródła Energii (red. OZE), ale nie można też zapomnieć o innych projektach współfinansowanych ze środków europejskich, które zainicjowałem. Są to: wodociągi (budowane ze środków PHARE), telefonizacja gminy, oczyszczalnia ścieków, sieci kanalizacyjne, infrastruktura oświatowa i sportowa - ORLIK, hala sportowa, boiska szkolne, tereny przemysłowe, świetlice wiejskie, gminne centrum reagowania, remizy OSP, zakup samochodów strażackich i wiele innych, np. drogi, chodniki. Wielokrotnie odbierałem nagrody i wyróżnienia dla Gminy Kisielice. Wszystkie przynosiły mi wielką satysfakcję. Najcenniejszą z nich, moim zdaniem, była nagroda otrzymana z Brukseli, jednak tytuł „Zasłużony dla Gminy Kisielice” ma dla mnie wartość wyjątkową. Traktuję go jako podziękowanie mieszkańców gminy (Radni są przecież reprezentantami społeczności) za wiele lat mojej pracy, która przyniosła wymierne osiągnięcia samorządowi. Jest to potwierdzenie słuszności obranej strategii. Korzystając z okazji, jeszcze raz dziękuję Radnym Rady Miejskiej za tę decyzję.
— Czuję się zaszczycony, że moja praca na rzecz gminy nie została zapomniana. Moje nazwisko kojarzone jest przede wszystkim z inwestycjami w Odnawialne Źródła Energii (red. OZE), ale nie można też zapomnieć o innych projektach współfinansowanych ze środków europejskich, które zainicjowałem. Są to: wodociągi (budowane ze środków PHARE), telefonizacja gminy, oczyszczalnia ścieków, sieci kanalizacyjne, infrastruktura oświatowa i sportowa - ORLIK, hala sportowa, boiska szkolne, tereny przemysłowe, świetlice wiejskie, gminne centrum reagowania, remizy OSP, zakup samochodów strażackich i wiele innych, np. drogi, chodniki. Wielokrotnie odbierałem nagrody i wyróżnienia dla Gminy Kisielice. Wszystkie przynosiły mi wielką satysfakcję. Najcenniejszą z nich, moim zdaniem, była nagroda otrzymana z Brukseli, jednak tytuł „Zasłużony dla Gminy Kisielice” ma dla mnie wartość wyjątkową. Traktuję go jako podziękowanie mieszkańców gminy (Radni są przecież reprezentantami społeczności) za wiele lat mojej pracy, która przyniosła wymierne osiągnięcia samorządowi. Jest to potwierdzenie słuszności obranej strategii. Korzystając z okazji, jeszcze raz dziękuję Radnym Rady Miejskiej za tę decyzję.
Był Pan burmistrzem Kisielic przez 24 lata. Po ostatnich wyborach zniknął Pan z życia publicznego. Czym obecnie zajmuje się Tomasz Koprowiak?
— Obecnie pracuję w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, gdzie zajmuję się propagowaniem inwestycji związanych z odnawialnymi źródłami energii, efektywnością energetyczną. Nie straciłem jednak kontaktu z gminą Kisielice, gdyż obszar mojej obecnej działalności dotyczy głównie tej części województwa warmińsko-mazurskiego, poza tym jako wiceprezes Zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego OSP uczestniczę we wszystkich ważniejszych wydarzeniach strażackich.
— Obecnie pracuję w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, gdzie zajmuję się propagowaniem inwestycji związanych z odnawialnymi źródłami energii, efektywnością energetyczną. Nie straciłem jednak kontaktu z gminą Kisielice, gdyż obszar mojej obecnej działalności dotyczy głównie tej części województwa warmińsko-mazurskiego, poza tym jako wiceprezes Zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego OSP uczestniczę we wszystkich ważniejszych wydarzeniach strażackich.
Czyli zajmuje się Pan nadal promocją inwestycji w Odnawialne Źródła Energii?
— Tak. Uważam bowiem, że to ważna dziedzina gospodarcza dla obszarów typowo rolniczych. Pozwala ograniczać koszty działalności, daje dodatkowe dochody, wpływa na jakość życia - np. ograniczenie emisji szkodliwych gazów. Teraz, po zmianach w ustawie o OZE, pojawiły się nowe, obiecujące rozwiązania w zakresie wykorzystania mikroźródeł energii przez osoby fizyczne, firmy, ale również samorządy.
— Tak. Uważam bowiem, że to ważna dziedzina gospodarcza dla obszarów typowo rolniczych. Pozwala ograniczać koszty działalności, daje dodatkowe dochody, wpływa na jakość życia - np. ograniczenie emisji szkodliwych gazów. Teraz, po zmianach w ustawie o OZE, pojawiły się nowe, obiecujące rozwiązania w zakresie wykorzystania mikroźródeł energii przez osoby fizyczne, firmy, ale również samorządy.
Kiedy patrzy Pan na Gminę Kisielice z innej perspektywy, to czy uważa Pan, że pomysł postawienia na OZE był najlepszym rozwiązaniem?
— Gmina Kisielice jest gminą o typowo rolniczym charakterze. Dodatkowo cechuje ją niewielka ilość podmiotów gospodarczych. W czasie, kiedy zaczynałem pełnić funkcję burmistrza, przeżywaliśmy trudne czasy. Brakowało wówczas środków na inwestycje, a to przecież jest główny czynnik postępu, poprawy warunków gospodarowania. I wtedy narodził się pomysł stworzenia możliwości do rozwijania OZE i inwestowania przez samorząd w tę dziedzinę gospodarki. Celem takiej strategii miało być pozyskanie dodatkowych dochodów do budżetu. Jak pokazała przyszłość, było to słuszne działanie - gmina zyskała inwestorów elektrowni wiatrowych, biogazowni. Sami wybudowaliśmy kotłownię na biomasę z siecią i węzłami, przygotowaliśmy budowę instalacji fotowoltaicznej przy kotłowni, co pozwala zmniejszyć koszty jej funkcjonowania. Ale przede wszystkim te inwestycje przyniosły wymierne efekty dla budżetu gminy - stałe dochody podatkowe, już niemałe, przekraczają obecnie 3 mln zł, a w najbliższym czasie jeszcze wzrosną. I to jest potencjał, na którym można budować przyszłość. To pozwoliło również na tak duże wykorzystanie środków unijnych w zakresie inwestycji, o których już mówiłem: uzbrojenie terenów przemysłowych, drogi, ulice w mieście, chodniki, kanalizacje, świetlice wiejskie, orlik i inne boiska, promenada spacerowa, samochód pożarniczy, amfiteatr i wiele innych. Oczywiście na udział własny niejednokrotnie musieliśmy zaciągać kredyty - bez nich nie byłoby tych jakże potrzebnych inwestycji, ale dochody z turbin wiatrowych były gwarantem bezpieczeństwa dla budżetu. Wszystkie te działania mają jedną cechę wspólną - służą mieszkańcom. Dla mnie zawsze byli oni najważniejsi, stąd tak duży nacisk na infrastrukturę. Trudno sobie wyobrazić normalne życie bez wody, kanalizacji, dobrych dróg, telefonów i stałych dostaw energii. Wszystko udało się zrobić bądź znacznie poprawić, poza drogami wiejskimi, ale to działanie było możliwe ze środków PROW (red. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich) w tej kadencji. Duży nacisk w ostatnim czasie kładłem na bezpieczeństwo energetyczne, stąd wszystkie działania w zakresie OZE, już nie tylko jako źródło dochodów. Wierzyłem, że jest to szansa dla i mieszkańców miasta gminy Kisielice na niezależność energetyczną, tańszą energię, na zbudowanie swoistej wyspy energetycznej (obecne prawo pozwala na tworzenie klastrów energetycznych). Utwierdziły mnie w tym wygrana w Brukseli oraz poznanie funkcjonujących rozwiązań w Niemczech i Włoszech. I tak w moim rozumieniu koło się zamyka - od strategii wykorzystania OZE, poprzez jej konsekwentną realizację do możliwości pełnego uniezależnienia się gminy w zakresie jednego z najważniejszych mediów w życiu - energii elektrycznej. Myślę, że stworzyliśmy samorząd, który jest wzorem do naśladowania, który jest znany w kraju i poza granicami. Pomysł postawienia na OZE był w tamtych czasach nowatorski, czas pokazał, że słuszny. Uważam, że dobrze wykorzystaliśmy potencjał gminy.
— Gmina Kisielice jest gminą o typowo rolniczym charakterze. Dodatkowo cechuje ją niewielka ilość podmiotów gospodarczych. W czasie, kiedy zaczynałem pełnić funkcję burmistrza, przeżywaliśmy trudne czasy. Brakowało wówczas środków na inwestycje, a to przecież jest główny czynnik postępu, poprawy warunków gospodarowania. I wtedy narodził się pomysł stworzenia możliwości do rozwijania OZE i inwestowania przez samorząd w tę dziedzinę gospodarki. Celem takiej strategii miało być pozyskanie dodatkowych dochodów do budżetu. Jak pokazała przyszłość, było to słuszne działanie - gmina zyskała inwestorów elektrowni wiatrowych, biogazowni. Sami wybudowaliśmy kotłownię na biomasę z siecią i węzłami, przygotowaliśmy budowę instalacji fotowoltaicznej przy kotłowni, co pozwala zmniejszyć koszty jej funkcjonowania. Ale przede wszystkim te inwestycje przyniosły wymierne efekty dla budżetu gminy - stałe dochody podatkowe, już niemałe, przekraczają obecnie 3 mln zł, a w najbliższym czasie jeszcze wzrosną. I to jest potencjał, na którym można budować przyszłość. To pozwoliło również na tak duże wykorzystanie środków unijnych w zakresie inwestycji, o których już mówiłem: uzbrojenie terenów przemysłowych, drogi, ulice w mieście, chodniki, kanalizacje, świetlice wiejskie, orlik i inne boiska, promenada spacerowa, samochód pożarniczy, amfiteatr i wiele innych. Oczywiście na udział własny niejednokrotnie musieliśmy zaciągać kredyty - bez nich nie byłoby tych jakże potrzebnych inwestycji, ale dochody z turbin wiatrowych były gwarantem bezpieczeństwa dla budżetu. Wszystkie te działania mają jedną cechę wspólną - służą mieszkańcom. Dla mnie zawsze byli oni najważniejsi, stąd tak duży nacisk na infrastrukturę. Trudno sobie wyobrazić normalne życie bez wody, kanalizacji, dobrych dróg, telefonów i stałych dostaw energii. Wszystko udało się zrobić bądź znacznie poprawić, poza drogami wiejskimi, ale to działanie było możliwe ze środków PROW (red. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich) w tej kadencji. Duży nacisk w ostatnim czasie kładłem na bezpieczeństwo energetyczne, stąd wszystkie działania w zakresie OZE, już nie tylko jako źródło dochodów. Wierzyłem, że jest to szansa dla i mieszkańców miasta gminy Kisielice na niezależność energetyczną, tańszą energię, na zbudowanie swoistej wyspy energetycznej (obecne prawo pozwala na tworzenie klastrów energetycznych). Utwierdziły mnie w tym wygrana w Brukseli oraz poznanie funkcjonujących rozwiązań w Niemczech i Włoszech. I tak w moim rozumieniu koło się zamyka - od strategii wykorzystania OZE, poprzez jej konsekwentną realizację do możliwości pełnego uniezależnienia się gminy w zakresie jednego z najważniejszych mediów w życiu - energii elektrycznej. Myślę, że stworzyliśmy samorząd, który jest wzorem do naśladowania, który jest znany w kraju i poza granicami. Pomysł postawienia na OZE był w tamtych czasach nowatorski, czas pokazał, że słuszny. Uważam, że dobrze wykorzystaliśmy potencjał gminy.
Jakie korzyści gmina uzyskała z inwestycji w OZE?
— Jak wcześniej wspomniałem - gmina pozyskała znaczne środki do budżetu; w bieżącym roku kwota ta przekracza zapewne 3 mln zł., w przyszłych latach znacznie wzrośnie. Istotne są inwestycje drogowe - na koszt IBERDROLI zmodernizowana została droga wojewódzka 522 z Sobiewoli do granicy województwa przez Łodygowo, ze środków przekazanych przez EOLICĘ zmodernizowano drogę powiatową Bałoszyce-Pławty Wielkie przez Klimy. Poprawiono kilkadziesiąt kilometrów dróg gminnych. Mieszkańcy Kisielic mieli możliwość bezkosztowo włączyć się do zbiorczej sieci cieplnej i korzystać z ciepła produkowanego w ciepłowni i biogazowni w cenach nie wyższych niż w innych systemach podobnej wielkości opalanych paliwami kopalnymi, a w stosunku do niektórych nawet niższych. Warto pamiętać o możliwościach sprzedaży słomy, kiszonki kukurydzy. Zmienił się wizerunek gminy - jest przykładem działań niskoemisyjnych, nie tylko jednym z krajowych liderów w zakresie OZE.
— Jak wcześniej wspomniałem - gmina pozyskała znaczne środki do budżetu; w bieżącym roku kwota ta przekracza zapewne 3 mln zł., w przyszłych latach znacznie wzrośnie. Istotne są inwestycje drogowe - na koszt IBERDROLI zmodernizowana została droga wojewódzka 522 z Sobiewoli do granicy województwa przez Łodygowo, ze środków przekazanych przez EOLICĘ zmodernizowano drogę powiatową Bałoszyce-Pławty Wielkie przez Klimy. Poprawiono kilkadziesiąt kilometrów dróg gminnych. Mieszkańcy Kisielic mieli możliwość bezkosztowo włączyć się do zbiorczej sieci cieplnej i korzystać z ciepła produkowanego w ciepłowni i biogazowni w cenach nie wyższych niż w innych systemach podobnej wielkości opalanych paliwami kopalnymi, a w stosunku do niektórych nawet niższych. Warto pamiętać o możliwościach sprzedaży słomy, kiszonki kukurydzy. Zmienił się wizerunek gminy - jest przykładem działań niskoemisyjnych, nie tylko jednym z krajowych liderów w zakresie OZE.
Dziękuję za rozmowę.
Redakcja
Redakcja
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
karol ze Śląska #2179271 | 10 lut 2017 22:21
Zapamiętałem Pana Tomasza Koprowiaka , jako doskonałego Burmistrza. W 2001 roku budowaliśmy w Kisielicach stację radiowo-telewizyjną. Widać, że nadal jest człowiekiem czynu. Gratulacje i pozdrowienia
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Bratłomiej #2055250 | 91.240.*.* 29 sie 2016 16:15
niestety na tym forum jednak zapomnieli :(
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)