Łankiejmy znów w grze. Kolejne 27 goli dla śp. Stefana Chodania

2021-08-25 11:10:00(ost. akt: 2021-08-25 11:12:27)
Zespół "Serduszka" pokonał Błękitnych (11:8)

Zespół "Serduszka" pokonał Błękitnych (11:8)

Autor zdjęcia: archiwum organizatorow

FUTBOL || Kolejny weekend i... kolejne piękne, piłkarskie wydarzenie w Łankiejmach. Wszystko za sprawą II Memoriału im. Stefana Chodania. — Nie wynik się liczył, tylko pamięć — podsumowują organizatorzy turnieju, którym w tym roku kłód pod nogami nie brakowało.
Zwłaszcza, że samo miano "turnieju" nieco zdezaktualizowało się dosłownie na ostatniej prostej. — W ostatniej chwili, z przyczyn nie do końca nam znanych, wycofały się dwa zespoły. Na placu gry pozostaliśmy my, Błękitni, i niezastąpiony zespół Fundacji Serduszko. Pojawiły się głosy, by przełożyć turniej lub go wręcz odwołać, ale nie było na to naszej zgody. Wraz ze sponsorami i niesamowitymi paniami z Koła Gospodyń Wiejskich (Ani Babki) ustaliliśmy, że "nie ma zmiłuj" i memoriał się odbędzie — wspomina Tomasz Kowalski, jeden z głównych "dyrygentów" wydarzenia.

Ostatecznie, choć w okrojonym gronie, miejscowym i tak udało się spełnić oczekiwania okolicznych kibiców (a także tych uczestników, którzy z piłką nożną są nieco "na bakier"). Klimatyczne zaplecze gastronomiczne, dodatkowe atrakcje... Nie było nudy, o co zadbali pięknymi bramkami także zdecydowanie młodsi piłkarze (w meczu dzieci padł remis 4:4).

Prawdziwa strzelanina rozpętała się jednak dopiero wtedy, gdy na murawie zameldowali się seniorzy. Fundacja Serduszko pokonała ostatecznie 11:8 Błękitnych Łankiejmy. Po stronie zwycięzców 6-krotnie do siatki trafił Leszek Serwach, a czterokrotnie Mateusz Cyliński (jednego gola, w postaci samobója, sprezentowali rywalom Błękitni). Na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisali się natomiast Dawid Mandziuk (x4), Dawid Manista (x3) oraz Adam Świacki (1).

Jak łatwo się domyślić, statuetka króla strzelców trafiła w ręce wspomnianego Leszka Serwacha. Najlepszym golkiperem okrzyknięto Dawida Lisa, a mianem najlepszego zawodnika doceniono Dawida Mandziuka. W rolę najstarszego z piłkarzy wcielił się Andrzej Sznip, zaś najmłodszego — Adam Świacki. Z pustymi rękami nie odszedł jednak nikt. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale.

— Ta edycja, choć miała nieco "pod górkę", okazała się fajnym spotkaniem i integracją. Cieszy widok, gdy w "Łankiejmach coś się dzieje", zwłaszcza w sporcie — mówią organizatorzy.

— Wyrazy uznania dla całej Fundacji Serduszko, na czele z Dawidem Lisem. W błyskawicznym tempie, zresztą jak zawsze, "skrzyknął" chłopaków z Korsz i mogliśmy znów powalczyć na murawie w szczytnym celu. Wspólnie ustaliliśmy, że zakupione wcześniej puchary zostawimy na kolejną edycję, wręczyliśmy jedynie nagrody indywidualne — dodaje Tomasz Kowalski, którego zapytaliśmy o kolejne wydarzenia, które sportowa brygada Łankiejm ma w planach.

— Jeśli chodzi o zawody w tego typu formie, to w tym roku najprawdopodobniej mamy już fajrant. To pora, by poświęcić więcej uwagi rodzinie. Przy okazji z całego serca dziękuję mojej żonie, Justynie, że ma jeszcze do mnie cierpliwość (śmiech). Organizowanie tego typu akcji, niestety, wymaga dużo czasu i nie zawsze łatwych kompromisów. Wszystko jednak na to wskazuje, że z kolejną akcją Błękitnych ruszymy dopiero grając wspólnie z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy — podsumowuje ceniony działacz sportowy.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5