Na Kętrzyniance coraz tłoczniej

Trzeba jednak przyznać, że poziom rozgrywek prowadzonych 3 lipca był bardzo wysoki. Poza miejscowymi zawodniczkami, w szranki stanęły ich koleżanki z Olsztyna, Mrągowa, Bartoszyc, Ostródy, Szczytna i Ełku. Łącznie pod siatką zameldowało się 13 par. Konfrontacja przebiegała tzw. systemem brazylijskim.

To system, który jest powszechnie uważany za jeden z najsprawiedliwszych. W tej dyscyplinie korzysta się z niego na najbardziej prestiżowych imprezach, w naszym kraju np. na mistrzostwach Polski. W tym systemie pierwsza porażka nie powoduje wykluczenia danej pary z zawodów. Pokonani przechodzą na drugą stronę turniejowej "drabinki". Mają więc wciąż szansę na końcowy sukces. Pożegnać się z turniejem trzeba dopiero po drugiej przegranej.

Po blisko 20 rozegranych spotkaniach, złoto wywalczył duet Katarzyna Knapp-Małgorzata Peśko. W wielkim finale olsztynianki pokonały drugą parę ze stolicy Warmii — Małgorzatę Borkowską i Izę Żukowską (2:1).

W "finale pocieszenia" brąz zapewniły sobie natomiast Wiktoria Moczydłowska i Martyna Kramkowska (Olsztyn/Mrągowo), które — dopiero po tie-breaku — uporały się z tandemem z Bartoszyc (Adrianna Paszko/Paulina Grażul).
Organizatorem imprezy był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kętrzynie.

Funkcję głównych sędziów turnieju pełnili Mariola Piórkowska i Krzysztof Zalewski. Panowie, którzy w weekend mogli jedynie dopingować koleżanki zza boiska, swój warsztat siatkarski będą mieli okazję zaprezentować na własnym turnieju 24 lipca. Ostatni, trzeci epizod turnieju będzie miał miejsce 7 sierpnia, kiedy to na kętrzyńskim piasku zmierzą się pary mieszane.

Otwarcie basenu
Na wspomnianym kompleksie "Kętrzynianka" coraz tłoczniej. Pierwszego lipca odbyło się oficjalne otwarcie basenów. Z uroków chłodnej wody korzystać można od 10:00 do 20:00 (przerwa techniczna na dezynfekcję trwa od 14:00 do 15:00). Na obiekcie obowiązuje limit do 300 osób.