Popłyną pod żaglami Zawiszy

2021-07-07 16:00:00(ost. akt: 2021-07-07 18:25:43)
Czerwcowa wizyta na "Zawiszy" zaliczona

Czerwcowa wizyta na "Zawiszy" zaliczona

Autor zdjęcia: archiwum HKŻ RAKSA

Skauci zrzeszeni w kętrzyńskim Harcerskim Klubie Żeglarskim "RAKSA" mają przed sobą nie lada wyzwanie. W sierpniu będą pełnić tygodniową wachtę podczas rejsu "Zawiszą Czarnym". W czerwcu uczestniczyli w obchodach "urodzin" słynnego żaglowca.
"Zawisza Czarny" to prawdziwa i wciąż żywa legenda polskiego żeglarstwa. Pierwszy okręt o tej nazwie pojawił się u polskich harcerzy w 1934 roku i służył do wybuchu II wojny światowej. Drugi, ten obecnie pływający, został zbudowany w 1952 roku w Stoczni Gdańskiej na bazie kadłubu statku rybackiego. Miał pełnić rolę ratowniczego szkunera, jednak do tego nie doszło. W 1960 roku Ministerstwo Żeglugi przekazało statek dla Związku Harcerstwa Polskiego. "Zawisza" został poddany gruntownej modernizacji w Gdyńskiej Stoczni Remontowej i Stoczni Marynarki Wojennej.

Po raz pierwszy banderę podniesiono w lipcu 1961 roku. I to właśnie ten jubileusz 60-lecia był obchodzony w czerwcu w Gdyni podczas Dni Morza. Okazuje się, że statek jest obecnie najstarszym żaglowcem skautowym na świecie.

Odwiedzające w tych jubileuszowych dniach "Zawiszę" osoby mogły m.in. zwiedzić statek, poznać jego historię czy zakupić wyjątkowe przedmioty związane z żaglowcem. Były również zorganizowane krótkie pływania. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele Harcerskiego Klubu "RAKSA" z Kętrzyna.

— 60-lecie żaglowca obchodzone było podczas Tygodnia Zawiszy, w ramach Dni Morza. Była to okazja do uczestnictwa w rejsach zatokowych oraz nocnym żeglowaniu. "Raksowaliśmy" jako członkowie załogi szkieletowej. Wykonywaliśmy wszystkie prace pełnoprawnej załogi, m.in. stawianie żagli, ciąganie lin, rzucanie cum — opowiada Piotr Starzyński, komandor klubu.
Zwraca też uwagę na inny wymiar jubileuszu "Zawiszy" i... kętrzyńskiego klubu.
— Pierwszą banderę podniesiono 15 lipca 1961 roku, a przecież ten dzień to również rocznica bitwy pod Grunwaldem, w której rycerz Zawisza brał udział. Mało tego — 15 lipca 2020 to data powstania Harcerskiego Klubu żeglarskiego "RAKSA" — dodaje komandor.

W czym tkwi fenomen "Zawiszy"?
Zapewne w jego historii. Statek brał udział w rejsach nie tylko po Bałtyku, ale również dopłynął do m.in. Wielkiej Brytanii, opłynął Islandię, a w 1976 roku popłynął do USA na obchody 200. rocznicy niepodległości Stanów Zjednoczonych.

Potem pływał coraz dalej. W 1984 roku podczas regat atlantyckich w okolicy Bermudów załoga "Zawiszy" w bardzo trudnych warunkach pogodowych uratowała osiem osób z załogi żaglowca „Marques”, który zatonął w wyniku potężnego szkwału. Mimo zagrożenia polski żaglowiec pozostał jeszcze przez jakiś czas w rejonie wypadku poszukując innych rozbitków.

W latach 1989-1990 "Zawisza" po raz pierwszy opłynął kulę ziemską. W latach 1996-1999 odbył trzy letni rejs etapowy, podczas którego pokonał prawie 88 tys. mil morskich i odwiedził ponad 550 portów. Udział w nim wzięło ponad 2,5 tysiąca uczestników, a dowodziło 11 kapitanów. Podczas tego rejsu żaglowiec dwukrotnie opłynął legendarny Przylądek Horn.

W 2000 roku w ramach Rejsów Pokoju na pokład "Zawiszy" trafiła młodzież z ogarniętych wojną krajów Bliskiego Wschodu. W 2011 roku po raz pierwszy "Zawiszą" przewieziono Betlejemskie Światło Pokoju.

Obrazek w tresci

—"Raksowaliśmy" jako członkowie załogi szkieletowej — opowiada Piotr Starzyński / fot. archiwum HKŻ Raksa

Podstawowym celem tej jednostki pływającej jest promocja żeglarstwa wśród młodych ludzi oraz harcerskie rejsy szkoleniowe. Morskie doświadczenie zdobędą również harcerze z Kętrzyna, którzy od 21 do 28 sierpnia będą pełnili wachtę. Będzie to harcerski rejs po wodach Bałtyku.
— Są wyznaczone godziny, w których wachta pełni konkretne role. Wachta nawigacyjna polega na tym, że sterujemy całym okrętem, np. w nocy, kiedy reszta śpi. Jest wachta kambuzowa, podczas której przygotowywać będziemy posiłki dla całej załogi. Jest też wachta portowa na czas pobytu w porcie, kiedy pilnujemy, żeby nikt obcy nie wchodził na pokład — wymienia Starzyński.

Do tego wyzwania przygotowują się obecnie na obozie żeglarskim w Czernicy (woj. pomorskie). Biorą w nim udział nie tylko harcerze, ale również kętrzyńskie zuchy. Łącznie 11 osób na 80 uczestników obozu. 3 sierpnia członków "RAKSY" czeka egzamin na patent żeglarski.

Wojciech Caruk



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B