W Łankiejmach dogrywka i karne. Strzelali dla WOŚP

2021-02-05 08:12:00(ost. akt: 2021-02-05 08:13:52)

Autor zdjęcia: archiwum organizatorów

FUTBOL || "Oldboye" i "Młodzi" z Łankiejm zmierzyli się ze sobą na murawie. Bramki były dwie, ale cel jeden. Wspólna gra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Nikt się nie oszczędzał. By wyłonić zwycięzcę potrzebna były i dogrywka, i konkurs rzutów karnych.
— Na pomysł ten wpadliśmy już rok temu. Wówczas niewiele było wiadomo jednak o "koronie", więc musieliśmy się wstrzymać. Obecnie więcej wiemy już o zagrożeniu, a także o przeciwdziałaniu. Przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności wybiegliśmy więc na boisko — mówi Tomasz Kowalski. Inicjator meczu charytatywnego podkreśla jednak, że niczego nie byłby w stanie zorganizować, gdyby nie zaangażowanie pozostałej części ekipy.

W Łankiejmach jednak aktywnych, chętnych do pomocy i gry nigdy nie brakowało. Uczestnicy podzielili się na dwie drużyny. Pierwszą stanowiła "starszyzna". Drugą "młodsi", którzy — w wielu przypadkach — o swych 18. urodzinach już dawno zapomnieli. Najstarszy z "młodzieżowców" miał 50 lat, najmłodszy 17.

Pojedynek był niesamowicie wyrównany. Zwycięzcy nie wyłonił ani regulaminowy czas gry, ani dogrywka, po której tablica wyników wskazywała 6:6. Konieczny był konkurs rzutów karnych, w której więcej zimnej krwi zachował zespół "Oldboys". Nie wygrana była jednak tego dnia najważniejsza. Zebrane podczas wydarzenia środki trafiły na WOŚP.

Po dobrze wykonanym zadaniu w Łankiejmach snują już plany o kolejnych. Na celowniku jest już turniej charytatywny dla jednego z byłych zawodników miejscowego klubu Tytan (na tę chwilę organizatorzy chcą więcej konkretów zachować dla siebie). Nie brak pomysłów na kolejne wyzwania sportowe.
Skoro jednak Tytan został już "wywołany do tablicy", to należało zapytać czy zobaczymy go jeszcze w rozgrywkach ligowych (przypomnijmy: klub wycofał się z gry w B-klasie po rundzie jesiennej sezonu 2017/2018 — przyp. K.K).

— Sytuacja futbolowa w Łankiejmach jest trudna. Dużo młodzieży zaraz po szkole migruje za granicę. Za lepszym życiem. Stąd "braki kadrowe". Staramy się uczestniczyć w turniejach halowych czy orlikowych i godnie reprezentować naszą miejscowość. Powrót do ligi? Staramy się tak daleko nie wybiegać w przyszłość. Choć w WMZPN zrodził się pomysł, by zorganizować C-klasę. Rozgrywki typowo orlikowe. Do takiej ligi jesteśmy w stanie się zgłosić — podsumowuje Tomasz Kowalski.

Kamil Kierzkowski

PAMIĘCIĄ WSTECZ. Klub Tytan Łankiejmy powstał w 2004 roku. W rozgrywkach b-klasowych zadebiutował podczas sezonu 2005/2006. W pierwszym, historycznym meczu Łankiejmy pokonały u siebie (4:2) znacznie bardziej doświadczony Orkan Sątopy Samulewo. Gdy rywale zobaczyli, że Tytan "nie rozdaje punktów za darmo", nasi piłkarze mieli już znacznie trudniej. W debiutanckim sezonie uplasowali się na 8. miejscu w tabeli. W sezonie 2012/2013 Łankiejmy zadebiutowały z kolei w rozgrywkach Wojewódzkiego Pucharu Polski. Niestety już na "dzień dobry" trafiły na sklasyfikowaną kilka lig wyżej Victorię Bartoszyce, I choć Tytan do przerwy prowadził 1:0, to po zmianie stron (i "zimnym prysznicu") goście odrobili stratę i wygrali ostatecznie 1:4.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5