Miało być 40. Było prawie 100. Fala pomocy dla Kingi wciąż płynie

2019-07-22 11:00:00(ost. akt: 2019-07-22 13:12:26)
W sobotnie popołudnie, 13 lipca na piknik do Sątoczna, którego pomyślodawcą był m.in. Marcin Bancerz z Mikołajek przybyło prawie 100 osób z całego województwa

W sobotnie popołudnie, 13 lipca na piknik do Sątoczna, którego pomyślodawcą był m.in. Marcin Bancerz z Mikołajek przybyło prawie 100 osób z całego województwa

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Kinga ma 24 lata. Cierpi na mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe. Z pomocą dla kętrzynianki ruszyli mieszkańcy powiatu mrągowskiego. Poruszający się również na wózku Marcin z Mikołajek przekazał na jej operację 10 tys. zł
Kinga Kołakowska mieszka w Kętrzynie. Na swoją chorobę cierpi od urodzenia. Na co dzień porusza się za pomocą balkonika, a spacery umożliwia jej specjalny wózek elektryczny. — Do tej pory starałam się radzić sobie w życiu, jak tylko potrafiłam. Nigdy nie czekałam, aż ktoś coś zrobi za mnie. Za każdy gest życzliwości i wyciągniętą dłoń byłam niezmiernie wdzięczna. Jestem sobą bardzo zdeterminowaną. Co rusz wyznaczam sobie nowe cele – zdałam maturę, ukończyłam szkołę policealną, podjęłam pracę. Lubię wyzwania, nie wycofuje się, jak tylko pojawiają się pierwsze przeszkody, ale nie każdą barierę można pokonać własnymi siłami, pomimo ducha walki. Teraz ta finansowa jest dla mnie nie do przekroczenia, stąd mój apel o pomoc — mówi Kinga. Chodzi o kwotę 190 tys. zł, które musi zebrać do 17 sierpnia. Planowany termin operacji to 17 września. — Dotychczasowe leczenie okazało się niewystarczające. Z upływem czasu mój stan się pogorszył. W tej chwili panewki biodrowe są wysunięte o 90 stopni, wykrzywiając całe moje ciało, a podniesione i wywinięte rzepki w kolanach powodują opuchliznę i co najgorsze, intensywny ból dający uczucie rozpierania kolan. Krótko mówiąc - moje stopy, biodra oraz kolana rozchodzą się do zewnątrz, a nie do wewnątrz jak u każdego zdrowego człowieka, powodując brak równowagi ze względu na słabą siłę mięśni. Jedynym ratunkiem jest zabieg obustronnej osteotomii derotacyjnej kości udowych w warszawskiej klinice — dodaje kętrzynianka.

Na szczęście dziewczyna znalazła przy sobie w tej sytuacji wielu ludzi dobrej woli. Dzięki ich zaangażowaniu odbyło się w Kętrzynie i okolicy wiele charytatywnych wydarzeń, a zbiórkę na siepomaga.pl wsparło już ok 800 osób przekazując ok. 45% wymaganej sumy (stan na 15.07). Z pomocą ruszyli też mieszkańcy powiatu mrągowskiego. Marcin Bancerz z Mikołajek wspólnie ze znanym społecznikiem Jackiem Szwarkiem z Sątoczna (gm Korsze) postanowili zorganizować integracyjne wydarzenie dla lokalnej społeczności. Pierwszym pomysłem był rajd pieszy z Kętrzyna do Mikołajek. Jednak ze względu na olbrzymią ilość niezbędnych formalności zmielili plany i postanowili zaprosić ludzi na wspólny piknik w Sątocznie. Wsprali ich w tym organizacyjnie m.in. wolontariusze związani z kętrzyńskim Sztabem WOŚP. Marcin Bancerz zadeklarował, że jeżeli na tym wydarzeniu pojawi się minimum 40 osób, to przekaże na konto Kingi 10 tys. zł. — Zaoferowałem się pomóc dlatego, że wiem, jaki to jest ból. Sam miałem wypadek samochodowy 4 lata temu i wiem, jak ciężko było uzyskać pieniążki na rehabilitację i i na codzienne potrzeby. Dałem słowo i go dotrzymałem, skoro choć trochę mogłem przybliżyć do końcowej kwoty na operację. Myślę, że ludzie to zobaczą i nie zostaną obojętni. Kazda złotówka przecież jest potrzebna — mówi mieszkaniec Mikołajek. Być może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że sam porusza się na wózku inwalidzkim. — Chcieliśmy też przez tę akcję oderwać ludzi od komputerów i wspólnie się zintegrować — dodaje Jacek Szwark z Sątoczna.

Dzień później w mrągowskich parafiach rzymsko-katolickich odbyły się kiermasze ciast.

Obrazek w tresci

Fot. Ceglana
Podczas stand upu w Ceglanej zebrano 3510 zł.


Wcześniej, 11 lipca da Kingi w klubie Ceglana w Mrągowie wystąpiło kilkunastu komików w ramach wieczoru stand upowego. Zebrano tam kwotę 3510 zł. W piątek, 19 lipca w kętrzyńskim City Clubie dzięki koncertowi "Rap dla Kingi" na konto kętrzynianki trafiło kolejne 2500 zł. — Czuję niesamowite szczęście patrząc na tę falę pomocy, jaką otrzymałam. Daje mi to niesamowitą wiarę, że moje problemy pozytywnie się zakończą. Tylu wspaniałych ludzi się zaangażowało — nie kryje radości Kinga Kołakowska.

Wojciech Caruk



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5