Thriller w karnych. Koniec marzeń KKS o finale i wielkiej kasie [FOTO + VIDEO]

2019-05-22 19:49:20(ost. akt: 2019-05-23 14:15:51)

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

FUTBOL/// Po pokonaniu 4 stopni w Wojewódzkim Pucharze Polski, 22 maja marzenia Granicy Kętrzyn o grze w wielkim finale pokrzyżował (dosłownie kilka minut temu) trzecioligowy Znicz Biała Piska.
Ta trwająca od 4 sierpnia 2018 roku bajka dobiegła niestety końca. Niemal rok temu, zwycięstwem nad Łyną Sępopol (3:7) kętrzynianie rozpoczęli długi marsz, który miał zaprowadzić ich do wielkiego finału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Po późniejszym ograniu Mazura Wydminy (2:6), Mrągowii Mrągowo (2:1) i Śniardw Orzysz (triumf po niemal niekończącej się serii rzutów karnych), Granica trafiła na jednego z głównych faworytów do złota - występujący w III lidze Znicz Biała Piska. 22 maja miało się wyjaśnić czy KKS będzie musiał zadowolić się nagrodą 2,5 tys. zł (kwoty przewidziane dla półfinalistów), czy też zawalczy w ostatecznym starciu o stosunkowo wielką kasę - 40 tys. zł.

Podopiecznym trenera Piotra Chamika (na wcześniejszych szczeblach WPP drużynę prowadził trener Tomasz Piec) - mimo serca pozostawionego na boisku - nie udało się powstrzymać wyżej notowanej ekipy gości. Wynik spotkania na korzyść Znicza otworzył w 17. minucie Marcin Denert. Granica jednak nie odpuszczała, a na wyżyny umiejętności wspinał się raz po raz i jej bramkarz - Mateusz Papliński.

Trud się opłacił, gdyż w 72. minucie do wyrównania doprowadził po rzucie karnym Kacper Rałowiec. Minuty mijały... aż wybrzmiał gwizdek oznajmiający koniec regulaminowego czasu gry. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia (Biała Piska zmarnowała rzut karny!). Po raz kolejny, podobnie jak niedawno w Orzyszu, o "być albo nie być" Granicy miał zadecydować konkurs "jedenastek".

Więcej zimnej krwi na ten kluczowy moment zachowali reprezentanci III ligi. Strzegący bramki Znicza Pavel Rudnev - w ogólnym rozrachunku - okazał się skuteczniejszy od snajperów z Kętrzyna. Po obronieniu ostatniego z karnych utonął w objęciach swych kolegów z drużyny.

Więcej informacji wkrótce.

Kamil Kierzkowski




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5