Strażackie syreny zawyły w nowym przedszkolu [FOTO + VIDEO]

2019-03-07 11:39:01(ost. akt: 2019-03-16 09:37:52)

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Ogień, kłęby dymu, ewakuacja dzieci, kilka osób poszkodowanych. W akcji kilka zastępów straży pożarnej z Kętrzyna i okolic. Na szczęście to tylko elementy scenariusza strażackich ćwiczeń.
Przedszkole przy ul. Wierzbowej w Kętrzynie to nowy obiekt, funkcjonujący zaledwie od kilku miesięcy. Dlatego to właśnie tutaj przez trzy dni prowadzono ćwiczenia obejmujące ewakuację dzieci, sprawdzenie systemu przeciwpożarowego, prowadzenie akcji ratowniczo - gaśniczej w zadymionych pomieszczeniach oraz pierwszą pomoc. — Takie ćwiczenia są ważne dla naszych mieszkańców w każdym wieku. Dzięki nim nauczą się, jak bezpiecznie opuścić miejsce zagrożenia, gdzie się udać, żeby nie stwarzać swoją obecnością dodatkowego zagrożenia — mówi bryg. Szymon Sapieha, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie.

W trzydniowych ćwiczeniach wzięli udział strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Karolewie. Było to dla nich ważne i nowe doświadczenie, ponieważ pierwszy raz odbywały się w tym obiekcie. — To dla nas ciekawa lekcja. Dzięki niej możemy zapoznać się z obiektem, rozmieszczeniem dróg ewakuacyjnych, sprzętu ratowniczego, wejść do budynku. Obiekt był oczywiście przez nas odebrany przed oddaniem go do użytku, ale teraz mają się okazję zapoznać z nim strażacy, którzy na co dzień — dodaje Sapieha.

Akcja była również przeżyciem dla dzieci, które po zakończonych ćwiczeniach mogły zapoznać się ze sprzętem, wejść do strażackiego wozu, posłuchać o zasadach bezpieczeństwa czy zrobić pamiątkowe zdjęcie z funkcjonariuszami.

Warto dodać, że ćwiczenia zbiegły się czasowo z realnymi zdarzeniami. Pierwszego dnia doszło do wypadku śmiertelnego na torach przy ul. Cukrowniczej, a dzień później strażacy zostali zadysponowani do zadymienia w jednym z budynków mieszkalnych na terenie miasta. Zapytaliśmy komendanta, jak wyglądałyby działania gdyby w Kętrzynie doszło jednocześnie do kilku poważnych zdarzeń. — Na każdej zmianie czuwa u nas siedmiu strażaków. Oficer dyżurny wysyłając ich do akcji ma świadomość, że musi mieć dodatkowe zabezpieczenie. Bardzo dużym wsparciem są dla nas jednostki OSP, a w skrajnych sytuacjach posiłkujemy się jednostkami z okolicznych powiatów — odpowiada szef kętrzyńskich pożarników.

Wojciech Caruk



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5