Bitwa stulecia pod Wopławkami
2018-05-17 21:00:00(ost. akt: 2018-05-17 21:38:55)
Już po raz ósmy 19 maja na wopławskim polu do boju staną rycerze Zakonu Krzyżackiego i litewskiego księcia Witenesa. Będzie to inscenizacja bitwy z 1311 roku, okrzykniętej została „bitwą stulecia”. Czy była nią jednak naprawdę?
O przebiegu bitwy pisali w swoich kronikach Piotr z Dusburga oraz Marcin Maurinius. Według relacji tego ostatniego, zmieszczonej w „Kronice mistrzów pruskich” w okresie przedwiośnia Litwini pod wodzą Witenesa zaatakowali ziemie będące już wtedy pod władaniem Zakonu Krzyżackiego. Na szlaku swojej grabieżczej wyprawy zostawili tylko zgliszcza, krew i łzy, zabierając ze sobą złoto i niewolników. Dotarli aż do Lidzbarka Warmińskiego, który został przez nich spalony. W drodze powrotnej w pobliżu wsi Wopławki dopadła ich pogoń wojsk zakonnych pod wodzą marszałka Hermanna von Plotzke. Niektóre źródła podają, że Litwini swój podwopławski obóz założyli już 3 kwietnia i stamtąd przeprowadzali ataki w głąb biskupstwa warmińskiego. Do obozu trafiali jeńcy i skradzione bogactwa. Krzyżacy mieli problem z szybko poruszającymi się Litwinami, dlatego też postanowili zaatakować obóz.
Do bitwy doszło 7 kwietnia. Niektóre źródła mówią też o 18 lub 28 kwietnia. Według kronikarza Mauriniusa w litewskim obozie znajdowało się 4000 zbrojnych oraz 1200 jeńców. Podobne liczby przytacza Piotr z Dusburga. Dane te są jednak podważane przez współczesnych historyków. Piotr z Dusburga był kapłanem Zakonu, stąd podawane przez niego informacje mogą mieć charakter lekko naciągany, natomiast Maurinius swoją kronikę napisał ponad 200 lat później. Współcześni historycy analizując doniesienia o innych litewskich atakach w tym okresie sugerują, że wyprawa mogła liczyć najwyżej setkę konnych. Miało to znaczenie strategiczne, ponieważ takie grupy mogły poruszać się szybciej i łatwiej docierać w głąb obszaru państwa zakonnego jako niezauważone oraz szybciej ewakuować się po przeprowadzonym ataku. Na wopławskim polu Krzyżacy dokonali dwóch nieudanych szturmów na chroniony zasiekami obóz litewski. Dopiero za trzecim uderzeniem przełamali obronę. Według kronikarskich danych w walce poległo 300 Litwinów, a książę Witenes wraz z niewielkim oddziałem uciekł z pola walki. Nieliczne grupy zostały zaatakowane i dobite w pobliżu okolicznego Jeziora Moj. Według legendy wiele bogactw zatonęło w tym jeziorze i okolicznych bagnach. Podobno do tej pory czasami przy pełni księżyca widać nad wodą złotą poświatę.
Z bitwą związana jest również inna legenda. Traktuje ona o powstaniu słynnych toruńskich wypieków, zwanych ”Katarzynkami”. Po zwycięstwie nad Litwinami pod Wopławkami Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Karol z Trewiru ufundował w Toruniu klasztor benedyktynek. Klasztor nie przetrwał do naszych czasów gdyż w 1656 roku, podczas wojen ze Szwedami, został zniszczony. Podobno trafiły do niego kobiety uwolnione w czasie bitwy, chociaż niektóre źródła mówią o pochwyceniu 1400 młodych Litwinek, które ochrzczono i osadzono w tym klasztorze. Jedna z nich, Katarzyna przygotowała specjalne wypieki, którymi poczęstowano krzyżackich dostojników w czasie jednej z wielu organizowanych tam uczt. Podobno smakołyk przypadł im tak do gustu, że rozpoczęto jego „masową” produkcję. Drążąc tą legendę można też dojść do informacji, że „Katarzynki” pojawiły się już na wopławskim polu, jako podziękowanie Krzyżakom za uwolnienie spod litewskiego jarzma. Ile w tym prawdy? Pewnie tyle samo co w kilkudziesięciu innych opowieściach o toruńskich piernikach.
Bitwa pod Wopławkami została przez kronikarzy okrzyknięta „bitwą stulecia”. Pomijając fakt wielu niejasności i dyskusji nad związanymi z bitwą informacjami warto wiedzieć, że była to pierwsze zwycięstwo Krzyżaków nad Litwinami. W Wopławce powstała strażnica mająca strzec przed kolejnymi najazdami. Jej pozostałości w postaci wzniesienia można zobaczyć w przypałacowym ogrodzie. Zwycięstwo to było też o tyle ważne, że sama wyprawa litewska była jedną z najbrutalniejszych i najkrwawszych, zakończonych też największymi stratami materialnymi. Z perspektywy minionych 700 lat może też cieszyć istotny fakt, że na terenie kętrzyńskiej gminy zaistniało wydarzenie pozwalające na jego rekonstrukcję. W świetle późniejszej o 100 lat bitwy pod Grunwaldem podkętrzyńska bitwa również nabiera specyficznego kolorytu jako fakt historyczny, a dzięki obecnym rekonstruktorom staje się z roku na rok coraz popularniejszą atrakcją turystyczną.
Wojciech Caruk
Program inscenizacji 19 maja:
godz. 10.00 - 14.00 - VI Turniej Rycerski o Muszlę św. Jakuba i IV o Kielich Księcia Witenesa - Karolewo
godz. 16.00 - VIII Inscenizacja Bitwy pod Wopławkami - kościół Karolewo, pola wsi Wopławki.
godz. 10.00 - 14.00 - VI Turniej Rycerski o Muszlę św. Jakuba i IV o Kielich Księcia Witenesa - Karolewo
godz. 16.00 - VIII Inscenizacja Bitwy pod Wopławkami - kościół Karolewo, pola wsi Wopławki.
Czytaj e-wydanie ">kliknij.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Szofer #2504837 | 195.136.*.* 20 maj 2018 00:26
Pomysł dobry wykonanie fatalne. Głównymi aktorami byli dwaj reżyserzy biegający ze scenopisem wśród wojowników. Oprócz nich kamerzysta i dwóch fotografów. Nagłośnienie kiepskie, prowadzący też. Pogoda dopisała, publiczność też. Całość fatalna. Do tego doszło kilkadziesiąt minut opóźnienia i zero informacji o tym fakcie.
odpowiedz na ten komentarz