Miejsce podwójnej tragedii
2018-04-09 08:00:00(ost. akt: 2018-04-12 13:09:19)
Kwiecień to jednej z najsmutniejszych miesiąców w polskiej historii. 1940 rok to egzekucje na polskich oficerach m.in. w Katyniu i Smoleńsku. 2010 to największa w historii naszego kraju katastrofa lotnicza w tym samym miejscu.
Ławrientij Beria, Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych ZSRR i szef policji politycznej NKWD 2 marca 1940 roku skierował do Józefa Stalina tajną notatkę, w której napisał, że polscy jeńcy wojenni (14736 osób) oraz więźniowie osadzeni na terenie Zachodniej Białorusi i Ukrainy (18632 osoby) stanowią „zdeklarowanych i nie rokujących nadziei poprawy wrogów władzy sowieckiej”. Stwierdził też, że NKWD uważa za zasadne rozstrzelanie 14,7 tys. jeńców i 11 tys. więźniów, bez wzywania skazanych, bez przedstawiania zarzutów, bez decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia. To napędziło lawinę kolejnych decyzji, które finalnie poskutkowały tym, że 3 kwietnia 1940 roku z obozu w Kozielsku wyruszył pierwszy transport jeńców kierowanych na egzekucję do Katynia. Konwoje do celu docierały pieszo, wagonami i samochodami więziennymi. Niektóre miejsca kaźni do dziś pozostają nieznane.
Symbolem tego bestialstwa stał się Katyń, miejscowość koło Smoleńska z ośrodkiem wypoczynkowym NKWD. W obozie w Kozielsku od 3 kwietnia do 12 maja zamordowano ok. 4400 jeńców. Zamordowanych pochowano w Katyniu w ośmiu masowych grobach. Więźniów przywożono przez Smoleńsk do stacji Gniezdowo, skąd zabierano ich autobusem na miejsce zbrodni, jakim było uroczysko Kozie Góry. Tam nad masowymi grobami młodszym i silniejszym zarzucano na głowę płaszcze wojskowe i wiązano z tyłu ręce sznurem konopnym produkcji radzieckiej, po czym wszystkich zabijano z małej odległości strzałem z pistoletu Walther kal. 7,65 mm, zwykle jednym w potylicę. Niektóre ofiary przebijano czworokątnym bagnetem radzieckim. Prawdopodobnie część zamordowano w piwnicach tzw. więzienia wewnętrznego Obwodowego Zarządu NKWD w Smoleńsku. Tam skazany miał być umieszczany we włazie kanalizacyjnym. Jego głowę kładziono na brzegu, po czym strzelano w potylicę.
Ogólny nadzór nad egzekucjami sprawował naczelnik smoleńskiego NKWD Jemielijak Kuprijanow. Mordy dokonywane w innych miejscach niewiele się od siebie różniły. Do bestialskich egzekucji na oficerach wojska polskiego i innych służb mundurowych doszło również w obozach w Starobielsku (3800 jeńców), Ostaszkowie (6300 jeńców) oraz prawdopodobnie w Kijowie, Charkowie, Chersoniu i Mińsku (łącznie ok. 7,5 tys. ofiar). Przez kolejne 50 lat historia ta została zakryta zasłoną tajemnicy i propagandowych kłamstw „wybielających” ZSRR, a oskarżających Niemców o popełnienie katyńskiej zbrodni.
W 70. rocznicę tych wydarzeń polskie władze postanowiły uczcić pamięć pomordowanych w specjalnych uroczystościach pod Smoleńskiem. Samolot Tu – 154 wystartował o godz. 7.27 z lotniska Warszawa Okęcie. O godz. 7.45 opuścił polską strefę powietrzną, a o godz. 8.22 wkroczył w obszar rosyjskiej. Według raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) z 12 stycznia 2011 roku o godz. 8.41 podchodząc do lądowania na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj pojazd stracił skrzydło w wyniku kolizji z drzewem, kilka sekund później zderzając się z ziemią. W katastrofie zginęło łącznie 96 osób. Wśród nich znaleźli się m.in. Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące. W jednej chwili życie straciło większość osób piastujących najwyższe stanowiska w kraju, będących jednocześnie odpowiedzialnymi za funkcjonowanie najważniejszych organów państwa. Wydarzenie to okryło żałobą całą Polskę, odbijając się również szerokim echem na całym świecie. Do tej pory często pojawiają się różne opinie dotyczące przyczyn samej katastrofy oraz przebiegu powypadkowego śledztwa. Dzięki temu wydarzeniu Smoleńsk ponownie stał się symbolem narodowej martyrologii. W miejscu, gdzie zamordowano kilkanaście tysięcy Polaków, zginęła kolejna setka, która chciała uczcić ich pamięć. Symbolika wydarzenia odcisnęła piętno w świadomości wielu narodowych środowisk. Obchody rocznicowe stały się nieodłącznym elementem kalendarza w całym kraju. Również Kętrzyn był jednym z pierwszych miast, które w 2011 roku taką inicjatywę podjęło i kontynuuje do tej pory. W tym roku obchody w naszym powiecie rozpoczęły się już 8 kwietnia o godz. 14.00 w Gudnikach mszą i złożeniem kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia o godz. 8.30 odbędą się uroczystości na lotnisku Wilamowo, a o godz. 18.00 w Kętrzynie, gdzie odbędzie się msza w kościele pw. św. Katarzyny oraz upamiętnienie ofiar katastrofy pod Ratuszem.
Wojciech Caruk
Czytaj e-wydanie ">kliknij.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Dosyć tego! #2480631 | 89.228.*.* 9 kwi 2018 11:27
Samolot nie stracił skrzydła w wyniku kolizji z drzewem,to kłamstwo sowieckie.Obejrzyjcie las,gdzie awaryjnie lądował samolot z Anną Jantar na pokładzie:samolot ściął skrzydłami pas drzew o długości ok.300 metrów i nie stracił skrzydeł.Czyżby TU 154 miał skrzydła papierowe?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz