Antymina - profilaktyka z pasją w powiecie kętrzyńskim
2017-12-21 15:24:11(ost. akt: 2017-12-21 16:01:33)
Leszek Korzeniecki, Mirek "Kolah" Kolczyk oraz Daniel Romańczyk odwiedzili we wtorek, 19 grudnia, uczniów ze szkół powiatu kętrzyńskiego, by na własnym przykładzie opowiedzieć im jakie niebezpieczeństwa niosą ze sobą alkohol, narkotyki oraz inne używki. Udział w warsztatach w ramach programu "Antymina" - Profilaktyka z Pasją wzięła młodzież z Zespołu Szkół w Reszlu, Zespołu Szkół w Garbnie, Powiatowego Centrum Edukacyjnego w Kętrzynie, Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Kętrzynie oraz Powiatowego Domu Dziecka w Kętrzynie.
Każda osoba pracująca z młodzieżą zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkimi zagrożeniami dla nastolatków są alkohol, narkotyki oraz inne używki. Statystyki są zatrważające, mimo wielu starań pedagogów, młodociani coraz częściej sięgają po środki odurzające. Niechciany seks, kontakt ze światem przestępczym, nieznany skład chemiczny środków odurzających – to tylko niektóre pułapki – miny, na które narażony jest młody człowiek. Jakie mechanizmy zatem powinien zrozumieć zanim sięgnie po pierwsze piwo, pierwszą działkę? Jak można wpaść w nałóg?
- Na pewno ktoś, kto nigdy nie próbował nie będzie zagrożony uzależnieniem. I to jest pierwsza podstawowa zasada: najlepiej nie próbować. Jeśli się jednak spróbuje, nie ma obowiązku tego kontynuować. Ludzie, którzy pierwszy kontakt ze środkami psychoaktywnymi mają po 21 roku życia narażają się też na 4-krotnie mniejsze prawdopodobieństwo popadnięcia w uzależnienie niż osoby, które pierwszy raz sięgają po takie środki przed ukończeniem 21 lat. To pokazuje, że im młodszy człowiek tym bardziej plastyczna i dająca się urobić jest jego dusza i tym bardziej jest zagrożona, że zostanie odkształcona silnymi bodźcami. Zatem warto wiedzieć, że im młodsi jesteśmy, tym bardziej jesteśmy zagrożeni – mówił Leszek Korzeniecki, profilaktyk uzależnień prowadzący warsztaty w programie „Antymina”.
- Na pewno ktoś, kto nigdy nie próbował nie będzie zagrożony uzależnieniem. I to jest pierwsza podstawowa zasada: najlepiej nie próbować. Jeśli się jednak spróbuje, nie ma obowiązku tego kontynuować. Ludzie, którzy pierwszy kontakt ze środkami psychoaktywnymi mają po 21 roku życia narażają się też na 4-krotnie mniejsze prawdopodobieństwo popadnięcia w uzależnienie niż osoby, które pierwszy raz sięgają po takie środki przed ukończeniem 21 lat. To pokazuje, że im młodszy człowiek tym bardziej plastyczna i dająca się urobić jest jego dusza i tym bardziej jest zagrożona, że zostanie odkształcona silnymi bodźcami. Zatem warto wiedzieć, że im młodsi jesteśmy, tym bardziej jesteśmy zagrożeni – mówił Leszek Korzeniecki, profilaktyk uzależnień prowadzący warsztaty w programie „Antymina”.
Podczas warsztatów uczniowie nie tylko poznali etapy wpadania w nałóg, związane z tym niebezpieczeństwa, ale również dowiedzieli się, że wszystko czego doświadczają w swoim życiu powinno być następstwem ich własnych wyborów.
- Środki odurzające są najniebezpieczniejszą rzeczą z którą może się zetknąć młodzież – mówił Daniel Romańczyk, autor projektu Profilaktyka z Pasją. - Najgorsze jest to, że te dzieci wiedzą gdzie tego szukać, jak łatwo mogą to zdobyć. Chcemy im uświadomić, że nie muszą niczego brać. Mogą zrezygnować i pójść inną drogą, a ta droga, którą ktoś im proponuje nie jest właściwa. Oni są odpowiedzialni za swoje życie i tylko oni decydują o swoim losie. Życie może być fascynujące i pasjonujące, a oni nie muszą wchodzić w środki odurzające. Mogą zapalić się pasją, odkrywać swoje marzenia i to chcemy im przekazać.
- Wielu młodych ludzi myśli, że sięgając po alkohol i narkotyki nie grozi im nic oprócz dobrej zabawy, a to jest po prostu... Przeraża mnie takie myślenie – przyznał Mirek "Kolah" Kolczyk, raper, który od lat z dużym zaangażowaniem działa na rzecz profilaktyki uzależnień. - Wiemy jak to wygląda w praktyce. Wielu ludzi ma zbyt lekkomyślne podejście do tego wszystkiego i tak naprawdę nie ma pojęcia w co się pakuje. My jesteśmy po to, żeby pomóc zrozumieć młodym ludziom czym jest uzależnienie oraz uświadomić, że niektórzy zanim się uzależnią mogą trafić na minę, która może wyrządzić im krzywdę, albo nawet ich zabić. Staramy się przestrzegać, ale też motywować ludzi. Pokazywać im, że życie może być piękne, że jest darem, a oni mogą się w nim realizować.
Prowadzący zajęcia na własnym przykładzie pokazali młodzieży, co dzieje się z ludźmi, którzy zbyt łatwo ulegają zgubnym wpływom. Choroby, zniewolenie, utrata kontaktu z najbliższymi, bezdomność, strach, cierpienie, przemoc, śmierć zaczynają towarzyszyć uzależnionym każdego dnia, dlatego tak ważne jest, by nie dać się wciągnąć w pułapkę w imię "dobrej zabawy". Leszek Korzeniecki podkreślił również, że walka o osoby już uzależnione jest bardzo trudna, dlatego nie warto łamać sobie życia przez własną naiwność i przekonanie, że "ja jestem inny, silny - uzależnienie mnie nie dosięgnie".
Prowadzący zajęcia na własnym przykładzie pokazali młodzieży, co dzieje się z ludźmi, którzy zbyt łatwo ulegają zgubnym wpływom. Choroby, zniewolenie, utrata kontaktu z najbliższymi, bezdomność, strach, cierpienie, przemoc, śmierć zaczynają towarzyszyć uzależnionym każdego dnia, dlatego tak ważne jest, by nie dać się wciągnąć w pułapkę w imię "dobrej zabawy". Leszek Korzeniecki podkreślił również, że walka o osoby już uzależnione jest bardzo trudna, dlatego nie warto łamać sobie życia przez własną naiwność i przekonanie, że "ja jestem inny, silny - uzależnienie mnie nie dosięgnie".
- Kiedy stałem się osobą wolną od nałogów ogarnęła mnie wielka troska o moich przyjaciół, którzy pozostali po tej drugiej stronie i starałem się zrobić co mogę, żeby w jakiś sposób im pomóc. Niestety nie przynosiło to zbyt wielkich efektów. Po latach zacząłem rozumieć rzecz, którą w ostatnich latach swojego życia powtarzał Marek Kotański, że zanim my wyciągniemy jedną osobę z nałogu to środowisko narkotykowe wciągnie 50 innych osób w to miejsce. To mi pokazało, że o wiele ważniejszą rzeczą jest zapobieganie i stawanie na drodze tych młodych ludzi. Bycie dla nich czerwonym światłem powstrzymującym przed zaangażowaniem się w świat narkotyków, niż szarpanie się ze starymi narkomanami, którzy niekoniecznie chcą coś w swoim życiu zmienić.
Prowadzącym udało się trafić do młodych ludzi, którzy z dużym zainteresowaniem uczestniczyli w warsztatach.
- Warsztaty zostały perfekcyjnie przygotowane. To coś czego potrzebowaliśmy i oczekiwaliśmy. Myślę, że dla uczniów to była ważna lekcja, która z pewnością będzie miała wpływ na podejmowane przez nich działania. Na terenie naszej szkoły organizujemy zajęcia profilaktyczne, ale to nie to samo. Z tym spotkaniem strzeliliśmy w dziesiątkę – przyznała Agnieszka Śpiewak, pedagog w ZS w Reszlu.
- Spotkanie bardzo mi się podobało. Było ciekawe, bardzo pouczające. Myślę, że warto poruszać tego rodzaju tematykę, ponieważ w naszym środowisku zdarzają się uzależnienia – mówił Dawid Buczyński z trzeciej klasy gimnazjum ZS w Garbnie.
- Wiele osób u nas ma problem z używkami i wydaje mi się, że trochę im to przemówi do rozsądku. Jesteśmy teraz w takim wieku, że często jesteśmy zachęcani do spróbowania różnych rzeczy i ciężko jest odmówić. Do tej pory spotkania dotyczące uzależnień były nudne, a dziś było interesująco – nie ukrywa Wiktoria Natanek, uczennica PCE.
- Myślę, że jest to trafiające do serc i wyobraźni naszych uczniów. Profesjonalnie zrobione. Mogę to porównać do kilku form, które były już u nas przeprowadzone i to spotkanie oceniam bardzo dobrze. Myślę, że chyba największą furorę robi rapowanie. To jest coś, co zapada głęboko w pamięć młodzieży. To jest dla nich najbardziej atrakcyjne– ocenił Ryszard Tęcza, nauczyciel z ZS w Garbnie.
Realizacja spotkań odbyła się jako część ogólnopolskiego projektu współfinansowanego ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. Koordynatorem projektu w Kętrzynie była Marlena Szypulska, dyrektor Powiatowego Domu Kultury w Kętrzynie. - To niezwykle ważne, by proponować młodzieży coś więcej oprócz nudnych pogadanek. Muzyka to język uniwersalny, który wychodzi nam na przeciw. Stąd Kolah i rap w projekcie. Mamy wspaniałą młodzież. Niestety często pozostawioną samej sobie. Skutki tego są opłakane. Tutaj potrzebny jest ten sam język, ta sama płaszczyzna spotkania. To się sprawdziło. W miarę możliwości będziemy kontynuować ten projekt i personalizować go według zgłaszanych potrzeb. Dziękuję szefom placówek, którzy przystąpili do tego przedsięwzięcia - dodaje Szypulska.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez