Powiat zalany, strażacy walczą z żywiołem
2017-11-03 12:00:00(ost. akt: 2017-11-03 16:46:11)
Ponad 72 interwencje i 342 strażaków w akcji. Tysiące hektarów zatopionych pól, zalane drogi, piwnice i mieszkania. To smutny bilans ostatnich dni w powiecie kętrzyńskim. Wojewoda warmińsko - mazurski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe.
Od 29 października na terenie powiatu kętrzyńskiego wystąpiły bardzo silne porywy wiatru połączone z intensywnymi opadami deszczu. Zjawiska te przysporzyły wiele pracy strażakom i służbom komunalnym. Trudna sytuacja panuje w całym powiecie. Strażacy cały czas walczą ze skutkami wylania Gubra, jednak najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Barciany. Tam 30 października rzeka Liwna zalała drogę wojewódzką Barciany - Radosze. Zarząd Dróg Wojewódzkich zamknął ten odcinek dla ruchu pojazdów organizując objazdy z Barcian do Korsz i Kętrzyna. Do tego w gminie doszło do najbardziej zmasowanego podtopienia pól i budynków mieszkalnych. - Ciężka sytuacja jest w miejscowości Krelikiejmy. Tam 1 listopada strażacy ochotnicy z gminy Barciany walczyli z wodą układając przez dziesięć godzin worki z piaskiem, aby zabezpieczyć przed zalaniem zagrożone budynki - informuje bryg. Szymon Sapieha, rzecznik prasowy i jednocześnie Zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie.
W innych gminach też nie było lepiej. Najgroźniej sytuacja wyglądał w miejscowości Pomnik (gm. Korsze), gdzie strażacy wspólnie pracownikami UMiG Korsze układali worki z piaskiem zabezpieczając budynek mieszkalny, w którym zamieszkiwało 20 osób. W Korszach strażacy ochotnicy pomogli obsadzie karetki pogotowia, która ugrzęzła na podmokłym terenie. Karetkę udało się wyciągnąć wykorzystując liny i wyciągarkę. W Starej Różance (gm. Kętrzyn) zagrożone przez wodę, która nie miała ujścia z powodu zapchanego przepustu były budynki mieszkalne. Dzięki zaangażowaniu i pomysłowości strażaków ochotników z Karolewa i pracowników służb komunalnych udało się udrożnić przepust i usunąć zagrożenie. - Strażacy wykonali z prętów metalowych "dzidy", którymi usunęli zagrożenie - opowiada rzecznik.
W innych gminach też nie było lepiej. Najgroźniej sytuacja wyglądał w miejscowości Pomnik (gm. Korsze), gdzie strażacy wspólnie pracownikami UMiG Korsze układali worki z piaskiem zabezpieczając budynek mieszkalny, w którym zamieszkiwało 20 osób. W Korszach strażacy ochotnicy pomogli obsadzie karetki pogotowia, która ugrzęzła na podmokłym terenie. Karetkę udało się wyciągnąć wykorzystując liny i wyciągarkę. W Starej Różance (gm. Kętrzyn) zagrożone przez wodę, która nie miała ujścia z powodu zapchanego przepustu były budynki mieszkalne. Dzięki zaangażowaniu i pomysłowości strażaków ochotników z Karolewa i pracowników służb komunalnych udało się udrożnić przepust i usunąć zagrożenie. - Strażacy wykonali z prętów metalowych "dzidy", którymi usunęli zagrożenie - opowiada rzecznik.
Od 29 października do 2 listopada (godz. 7.00) strażacy zaliczyli łącznie ponad 72 interwencje.
- Nasze działania polegały głównie na wypompowaniu wody z zalanych obiektów, piwnic i posesji, a także na usuwaniu powalonych i nadłamanych gałęzi oraz konarów drzew utrudniających ruch lub stwarzających zagrożenie. Tego typu działania prowadziliśmy m.in. w miejscowościach Skandawa, Frączkowo, Kętrzyn, Kruszewiec, Siniec, Korsze, Wielewo, Reszel, Szczeciniak, Muławki, Błogoszewo, Srokowo, Parys, Niedziałki, Pożarki, Nowa Różanka, Garbnik, Michałkowo, Duje, Pilec, Rybniki, Stary Dwór Barciański, Dębiany, Skierki, Pieckowo, Barciany, Ogródki, Silginy, Gałwuny, Skandawa, Drogosze, Kąpławki - wylicza zastępca komendanta straży pożarnej.
Strażacy wszystkie konary, gałęzie i drzewa starali się usuwać na bieżąco z zatarasowanych dróg i chodników oraz wypompowywać wodę z zalanych obiektów. W działaniach tych wykorzystane były piły mechaniczne, liny ratownicze, wyciągarki samochodowe i specjalistyczne pompy.
- Liczba zgłoszeń jest dosyć duża więc jesteśmy zmuszeni "kolejkować" te zdarzenia. Pierwszeństwo mają sytuacje zagrażające życiu i zdrowiu, a także mieniu o jak największej wartości, pozostałe nazwijmy mniejsze lub drobniejsze zagrożenia muszą poczekać - informuje Sapieha.
Dodatkowo problemów przysporzyła rzeka Guber i jego dopływy. Poziom wody został przekroczony o 70 cm. Efektem są tysiące hektarów pól i drogi zalane wodą.
- Najtrudniejszą sytuację odnotowaliśmy w rejonie Drogosze - Kolwiny, jednak do zalań i podtopień doszło niemal na całej długości rzeki - mówi rzecznik.
Każda z gmin na terenie powiatu została dotknięta kataklizmem. Łącznie w działaniach ratowniczych związanych z usuwaniem skutków nawałnicy udział brało 342 strażaków strażaków zarówno Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu kętrzyńskiego, w tym z OSP Reszel, OSP Drogosze, OSP Barciany, OSP Korsze, OSP Srokowo, OSP Skandawa, OSP Mołtajny i OSP Karolewo.
Funkcjonariusze nieśli pomoc nie tylko na terenie powiatu kętrzyńskiego. 29 października na polecenie Warmińsko – Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Olsztynie w związku z gwałtownym przyborem wód na Zalewie Wiślanym i rzece Elbląg oraz niekorzystnymi prognozami hydrologicznymi strażacy całego województwa warmińsko – mazurskiego zostali postawieni w stan podwyższonej gotowości operacyjnej.
- Na mocy tego rozkazu 5 naszych strażaków wyjechało na pomoc mieszkańcom z terenu powiatu elbląskiego – konkretnie do miejscowości Stankowo gmina Markusy, gdzie razem z innymi strażakami i żołnierzami pracowali przy umacnianiu wału przeciwpowodziowego. Nasi strażacy wrócili już do macierzystej jednostki 1 listopada - poinformował Z-ca Komendanta PSP w Kętrzynie.
Rozkazu zobowiązał poszczególne Komendy w tym również kętrzyńską do utrzymania w pełnej sprawności technicznej pojazdów i sprzętu ratowniczo – gaśniczego, zapewnienia wymaganej obsady wszystkich pojazdów gaśniczych i specjalnych, zapewnienia zabezpieczenia operacyjnego powiatów, zwłaszcza poprzez zwiększoną gotowość sił i środków OSP, zapewnienia kompletnego wyposażenia wytypowanych jednostek w odpowiedni sprzęt ratowniczy (pompy pływające i pompy szlamowe, wodery, piły do drewna, łańcuchy, prowadnice, środki łączności, itp.), wzmocnienie służb, wprowadzenie dodatkowych dyżurów domowych polegających na pozostawaniu w tzw. pełnej dyspozycji.
- Nasze działania polegały głównie na wypompowaniu wody z zalanych obiektów, piwnic i posesji, a także na usuwaniu powalonych i nadłamanych gałęzi oraz konarów drzew utrudniających ruch lub stwarzających zagrożenie. Tego typu działania prowadziliśmy m.in. w miejscowościach Skandawa, Frączkowo, Kętrzyn, Kruszewiec, Siniec, Korsze, Wielewo, Reszel, Szczeciniak, Muławki, Błogoszewo, Srokowo, Parys, Niedziałki, Pożarki, Nowa Różanka, Garbnik, Michałkowo, Duje, Pilec, Rybniki, Stary Dwór Barciański, Dębiany, Skierki, Pieckowo, Barciany, Ogródki, Silginy, Gałwuny, Skandawa, Drogosze, Kąpławki - wylicza zastępca komendanta straży pożarnej.
Strażacy wszystkie konary, gałęzie i drzewa starali się usuwać na bieżąco z zatarasowanych dróg i chodników oraz wypompowywać wodę z zalanych obiektów. W działaniach tych wykorzystane były piły mechaniczne, liny ratownicze, wyciągarki samochodowe i specjalistyczne pompy.
- Liczba zgłoszeń jest dosyć duża więc jesteśmy zmuszeni "kolejkować" te zdarzenia. Pierwszeństwo mają sytuacje zagrażające życiu i zdrowiu, a także mieniu o jak największej wartości, pozostałe nazwijmy mniejsze lub drobniejsze zagrożenia muszą poczekać - informuje Sapieha.
Dodatkowo problemów przysporzyła rzeka Guber i jego dopływy. Poziom wody został przekroczony o 70 cm. Efektem są tysiące hektarów pól i drogi zalane wodą.
- Najtrudniejszą sytuację odnotowaliśmy w rejonie Drogosze - Kolwiny, jednak do zalań i podtopień doszło niemal na całej długości rzeki - mówi rzecznik.
Każda z gmin na terenie powiatu została dotknięta kataklizmem. Łącznie w działaniach ratowniczych związanych z usuwaniem skutków nawałnicy udział brało 342 strażaków strażaków zarówno Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu kętrzyńskiego, w tym z OSP Reszel, OSP Drogosze, OSP Barciany, OSP Korsze, OSP Srokowo, OSP Skandawa, OSP Mołtajny i OSP Karolewo.
Funkcjonariusze nieśli pomoc nie tylko na terenie powiatu kętrzyńskiego. 29 października na polecenie Warmińsko – Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Olsztynie w związku z gwałtownym przyborem wód na Zalewie Wiślanym i rzece Elbląg oraz niekorzystnymi prognozami hydrologicznymi strażacy całego województwa warmińsko – mazurskiego zostali postawieni w stan podwyższonej gotowości operacyjnej.
- Na mocy tego rozkazu 5 naszych strażaków wyjechało na pomoc mieszkańcom z terenu powiatu elbląskiego – konkretnie do miejscowości Stankowo gmina Markusy, gdzie razem z innymi strażakami i żołnierzami pracowali przy umacnianiu wału przeciwpowodziowego. Nasi strażacy wrócili już do macierzystej jednostki 1 listopada - poinformował Z-ca Komendanta PSP w Kętrzynie.
Rozkazu zobowiązał poszczególne Komendy w tym również kętrzyńską do utrzymania w pełnej sprawności technicznej pojazdów i sprzętu ratowniczo – gaśniczego, zapewnienia wymaganej obsady wszystkich pojazdów gaśniczych i specjalnych, zapewnienia zabezpieczenia operacyjnego powiatów, zwłaszcza poprzez zwiększoną gotowość sił i środków OSP, zapewnienia kompletnego wyposażenia wytypowanych jednostek w odpowiedni sprzęt ratowniczy (pompy pływające i pompy szlamowe, wodery, piły do drewna, łańcuchy, prowadnice, środki łączności, itp.), wzmocnienie służb, wprowadzenie dodatkowych dyżurów domowych polegających na pozostawaniu w tzw. pełnej dyspozycji.
- Dla zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego mieszkańców naszego powiatu wstrzymaliśmy udzielanie czasu wolnego po służbie, ograniczyliśmy do minimum udzielanie urlopów, ściągnęliśmy na dodatkowe służby strażaków z "wolnego". Niestety skutkowało to tym, że wielu z nas nie mogło się udać z rodzinami na groby bliskich. Taka służba. Rozkaz cały czas obowiązuje - dodaje Sapieha.
Wojewoda warmińsko - mazurski Artur Chojecki ogłosił w kilku powiatach, w tym w kętrzyńskim pogotowie przeciwpowodziowe. Zobowiązał tym samym wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz starostów do „podejmowania wszelkich czynności organizacyjnych i technicznych w celu zminimalizowania mogącego powstać zagrożenia dla życia, zdrowia lub mienia oraz zagrożenia środowiska”. Na nogi oprócz służb interwencyjnych postawiono Miejski i Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Takie zespoły funkcjonują również na terenie gmin. - Na chwilę obecną chwilę na terenie powiatu zamknięte są dwie drogi powiatowe i dwie gminne. Najtrudniejsza sytuacja jest na odcinkach Krelikiejmy - Silginy oraz Marłuty - Lwowiec. Jestem świeżo po video konferencji z wojewodą Arturem Chojeckim. Pogotowie przeciwpowodziowe jest cały czas utrzymane - mówi Ryszard Niedziółka, starosta powiatu kętrzyńskiego. W rozmowie z wojewodą został też poruszony temat przyszłych odszkodowań i wsparcia materialnego. Na ten cel trafią środki z budżetu państwowego. - Według procedury tą sprawą zajmą się burmistrzowie i wójtowie. W pierwszej kolejności wsparcie otrzymają ludzie. Dopiero później drogi, mosty czy rolnictwo - dodaje Niedziółka.
Wojciech Caruk
Wojciech Caruk
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
IIIIII #2366812 | 87.205.*.* 4 lis 2017 00:02
Nie czyszczony Guber i jego doplywy to efekt stanu powodziowego . Nadlesnictwo Srokowo powinno zainteresowac sie doplywem Gubra ktory plynie przez Gorke Poznanska .
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz