Wilczek i Orlęta nie dały rady w starciu z liderem

Mecz MKS-u z Mamrami Giżycko dla ekipy z Korsz może nie był szczególnie ważny, ale wygrana pomogłaby... Orlętom, które toczą bój o utrzymanie m.in. z Mamrami. Niestety piłkarze Zbigniewa Marczuka po raz kolejny nie poradzili sobie z przeciwnikiem. Czarna seria MKS-u trwa od 15 kwietnia, kiedy to korszanie zremisowali z Omulewem Wielbark. Od tamtej pory w lidze już 6 razy z rzędu schodzili pokonani. Z Mamrami było 1:2.
MKS Korsze - Mamry Giżycko 1:2

Piłkarze Łukasza Pyrzaka mimo ambicji nie zdołali zdobyć nawet punktu z najsilniejszą drużyną IV ligi. Ale trzeba przyznać, że GKS Wikielec do pewnego momentu remisował z "Orłami" 2:2. Potem jednak gospodarze rozstrzelali się i ostatecznie wygrali 5:2. Punktów reszelanie muszą szukać w ostatnich kolejkach w meczach derbowych z MKS-em i Granicą. Ale najpierw zagrają jeszcze z Romintą Gołdap.
GKS Wikielec - Orlęta Reszel 5:2

Rominta w tym sezonie nie miała szczęścia w starciach z Granicą. Gołdapianie przegrywali mecze w Pucharze Polski i w lidze. Teraz doszła kolejna ligowa porażka - wyjazdowy mecz Granicy zakończył się skromnym 2:1 dla kętrzynian.
Rominta Gołdap - Granica Kętrzyn 1:2

Wilczek, podobnie jak Orlęta, w tej kolejce mierzył się z liderem swojej klasy rozgrywkowej. Zespół Rafała Sokołowskiego w Pasymiu był tylko tłem dla rywali. Porażka 0:4 z drużyną, która dwie kolejki temu zapewniła sobie awans do IV ligi chluby nie przynosi, ale trzeba pamiętać, że skład Wilczka jest teraz mocno przetrzebiony kontuzjami.
Błękitni Pasym - Wilczek Wilkowo 4:0

Jurand nie zmarnował szansy i zachował kontakt z liderem A-klasy - Żaglem Piecki. Na trzy kolejki przed końcem sezonu drużyna z Barcian ma 4 punkty straty do prowadzącej ekipy i raczej małe szanse, by ją wyprzedzić. Pocieszająca jest wysoka ostatnio skuteczność Juranda, co daje nadzieję, że to drugie miejsce - także premiowane awansem - zostanie obronione.
Jurand Barciany - Reduta Bisztynek 5:0

W meczu o 3. miejsce w tabeli B-klasy Tytan Łankiejmy grał na wyjeździe z Orkanem Sątopy Samulewo. Piłkarze obu drużyn urządzili sobie niezłe strzelanie - bramkarze wyciągali piłkę z siatki aż osiem razy, ale to gracze z Łankiejm trafiali częściej, tym samym zachowując swoją dotychczasową pozycję.
Orkan Sątopy Samulewo - Tytan Łankiejmy 3:5

Czytaj e-wydanie ">kliknij.