Dziekanowski opowiadał o wielkiej piłce
2016-10-27 18:17:55(ost. akt: 2016-10-27 18:27:05)
Dariusz Dziekanowski był idolem nastolatków w latach osiemdziesiątych. Jego wkład reprezentacyjny był niemały, choć generację piłkarzy z roczników 1961-62 w pewnym momencie spisano na straty. Powód: brak sukcesów.
Były piłkarz, potem trener, menadżer Dziekanowski w swojej książce zawarł mądrości, które chciał przekazać chłopakom dopiero wkraczających w ten piłkarski świat. Podczas spotkania autorskiego padło wiele ciekawych przykładów z barwnego piłkarskiego życia ex-reprezentanta Polski. Dziekanowski jako gracz Celticu Glasgow miał okazję „dotknąć” piłki europejskiej i porównać ją do krajowej.
Piłkarz sporo czasu poświęcił także młodym adeptom futbolu, dość licznie przybyłym na spotkanie. Mówił o tym, by dobrze zastanowić się nad obraniem właściwej drogi, ponieważ sport to w dużej mierze wyrzeczenia, ale i obowiązki. — Wszystko zależy od tego, na kogo trafimy na swojej drodze. Na mojej stawali trenerzy, którzy kazali wybierać między piką a nauką, ale byli i tacy co dawali wybór między piłką a... sportem — żartował były zawodnik m.in. Legii i Celticu.
Dziekanowski zawsze był postacią barwną. W swoich czasach był tak szanowany, jak nielubiany. Głównie za upór i dążenie do samodoskonałości. W piłce osiągnął dużo, ale mógł znacznie więcej. Jego pokolenie, koledzy z rocznika 1962 chociaż byli wspaniałymi piłkarzami, nie osiągnęli w dorosłej reprezentacji żadnych sukcesów międzynarodowych. W swojej autobiografii popularny „Dziekan” nie omieszkał opisać dlaczego tak się działo.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez