Plener Erasmus+ w Świętej Lipce i Kętrzynie

Plener trwał od 24 do 30 lipca i objął swoim zasięgiem Kętrzyn, Świętą Lipkę oraz okoliczne miejscowości. Wydarzenie było efektem współpracy samorządu miejskiego oraz Kętrzyńskiego Centrum Kultury z warszawską Akademią WIT. Uczestnikami byli nie tylko studenci z Polski, Łotwy, Rumunii, Włoch, Portugalii i Chorwacji, lecz także lokalni artyści oraz przedstawiciele kadry akademickiej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Podsumowanie pleneru odbyło się 29 lipca w ośrodku Nova Mazury w Świętej Lipce – miejscu, które na czas wydarzenia stało się bazą artystów.
– To dla nas zawsze duże wydarzenie i wyróżnienie, że chcecie tu być i pokazywać swoją twórczość. Myślę, że mimo niesprzyjającej pogody, spędziliście ten czas dobrze. Liczba powstałych prac świadczy o tym, że był to intensywny, twórczy okres. Z chaosu zrodziło się coś naprawdę wartościowego – powiedział Marek Olszewski, zastępca burmistrza Kętrzyna, zwracając się do uczestników.

Tegoroczna pogoda stanowiła spore wyzwanie dla malarzy.
– Przy tak dużej wilgotności obrazy nie schły. W zeszłym roku farba wysychała niemal pod pędzlem, bo było bardzo gorąco. Tym razem zmuszeni byliśmy malować techniką „mokre na mokre”. Powstały jednak inne tematy niż rok temu – opowiada Marek Szczęsny, profesor Instytutu Sztuk Pięknych UWM. – W ubiegłym roku większość uczestników szukała inspiracji nad wodą. Tym razem chłód znad jezior zmusił artystów do skierowania uwagi w inną stronę.

Efektem tych zmian były prace przedstawiające więcej lokalnej architektury – z Kętrzyna i okolic – a także pejzaże z drzewami, trawami, grzybami, a nawet sceny z Jarmarku Średniowiecznego św. Jakuba.

– Dla wielu uczestników, szczególnie tych z zagranicy, była to pierwsza wizyta w Polsce. Zachwyciła ich nasza paleta barw – chłodne błękity wody, intensywna zieleń. W porównaniu z kolorystyką Morza Adriatyckiego czy Śródziemnego to zupełnie inne doznania. Okazało się, że nawet brak słońca miał swój urok – dodaje Szczęsny.

Jak artyści poradzili sobie z motywem przewodnim – „kreatywnym chaosem”?
– Sztuka z zasady nie lubi chaosu, więc to hasło miało prowokować – mówi dr hab. Dariusz Mlącki z Akademii WIT. – Chodziło o to, by przekształcić chaos w twórczy porządek, wyraz indywidualnego stylu każdego uczestnika. To była artystyczna walka, której celem było stworzenie klarownego przekazu – zarówno dla samego twórcy, jak i dla odbiorcy. Chaos stał się więc inspirującą materią sztuki.

Międzynarodowy Plener Malarski odbył się w ramach programu Erasmus+.

Źródło: Łączy nas Kętrzyn