Kontenery na odzież używaną znikają z ulic
2025-07-02 08:40:30(ost. akt: 2025-07-02 08:46:13)
Od 1 stycznia 2025 r. każdy skrawek materiału – od starej koszulki po zużyte firanki – stał się osobną frakcją odpadów. Polacy mieli segregować tekstylia do specjalnych pojemników lub wozić je na PSZOK-i. W praktyce tysiące kontenerów zniknęły, a samorządy ostrzegają, że koszt wywozu śmieci znów pójdzie w górę.
Nowa frakcja: wszystko, co z materiału
Przepisy zabraniają wrzucać do odpadów zmieszanych ubrań, bielizny, butów, torebek, dywanów, zasłon, obić mebli, zabawek pluszowych i galanterii skórzanej. Cała ta lista – praktycznie każdy domowy tekstyl – powinna trafić do oddzielnego strumienia, co dla mieszkańców bloków oznacza konieczność magazynowania worków z ubraniami do czasu wyjazdu na składowisko komunalne.
Przepisy zabraniają wrzucać do odpadów zmieszanych ubrań, bielizny, butów, torebek, dywanów, zasłon, obić mebli, zabawek pluszowych i galanterii skórzanej. Cała ta lista – praktycznie każdy domowy tekstyl – powinna trafić do oddzielnego strumienia, co dla mieszkańców bloków oznacza konieczność magazynowania worków z ubraniami do czasu wyjazdu na składowisko komunalne.
Gdzie wyrzucić? Problem pojawia się błyskawicznie
Większość gmin wskazała trzy wyjścia: darmowy odbiór w PSZOK-u, jednorazowe wystawki razem z gabarytami lub wrzut do kontenera organizacji charytatywnej. Właśnie ta ostatnia opcja cieszyła się największym zainteresowaniem, bo była najwygodniejsza – aż do momentu, gdy pojemniki zaczęły znikać.
Większość gmin wskazała trzy wyjścia: darmowy odbiór w PSZOK-u, jednorazowe wystawki razem z gabarytami lub wrzut do kontenera organizacji charytatywnej. Właśnie ta ostatnia opcja cieszyła się największym zainteresowaniem, bo była najwygodniejsza – aż do momentu, gdy pojemniki zaczęły znikać.
Kontenery wyparowały z ulic
Firmy i organizacje likwidują pojemniki, bo nie nadążają z wywozem. Zbyt rzadko opróżniane kontenery rozszarpywano, upychano na siłę, a wokół rosły sterty odzieży. Samorządy wzywały właścicieli do sprzątania terenu; ci woleli zwinąć interes niż płacić za porządek.
Firmy i organizacje likwidują pojemniki, bo nie nadążają z wywozem. Zbyt rzadko opróżniane kontenery rozszarpywano, upychano na siłę, a wokół rosły sterty odzieży. Samorządy wzywały właścicieli do sprzątania terenu; ci woleli zwinąć interes niż płacić za porządek.
Ekologiczny plan kontra śmieciowa rzeczywistość
Segregacja tekstyliów miała ograniczyć składowanie plastiku ukrytego w tkaninach i pobudzić recykling włókien. Zamiast tego dziesiątki tysięcy mieszkańców zostały bez legalnego miejsca zbytu, a worki z ubraniami zaczęły trafiać do lasów lub – nielegalnie – z powrotem do pojemników na odpady zmieszane.
Segregacja tekstyliów miała ograniczyć składowanie plastiku ukrytego w tkaninach i pobudzić recykling włókien. Zamiast tego dziesiątki tysięcy mieszkańców zostały bez legalnego miejsca zbytu, a worki z ubraniami zaczęły trafiać do lasów lub – nielegalnie – z powrotem do pojemników na odpady zmieszane.
Droższy wywóz odpadów coraz bardziej realny
Firmy odbierające śmieci traktują tekstylia jako usługę dodatkową i już podnoszą stawki. Gminy zapowiadają, że w miarę rozbudowy własnej sieci pojemników oraz magazynów koszt systemu wzrośnie, a rachunki mogą pójść w górę w całej Polsce. Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie określiło, kiedy zapadną jednolite wytyczne, więc samorządy improwizują – i wprost mówią mieszkańcom, by szykowali się na nowe stawki.
Firmy odbierające śmieci traktują tekstylia jako usługę dodatkową i już podnoszą stawki. Gminy zapowiadają, że w miarę rozbudowy własnej sieci pojemników oraz magazynów koszt systemu wzrośnie, a rachunki mogą pójść w górę w całej Polsce. Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie określiło, kiedy zapadną jednolite wytyczne, więc samorządy improwizują – i wprost mówią mieszkańcom, by szykowali się na nowe stawki.
Co dalej?
Lokalne regulaminy – miasta pracują nad mapą stałych punktów przyjęć tekstyliów i nad harmonogramem mobilnych zbiórek.
Dodatkowe kontrole – straże miejskie mają karać za podrzucanie ubrań pod śmietniki.
Recyklerzy w blokach startowych – branża czeka na subsydia, by uruchomić linie do odzysku włókien syntetycznych.
Lokalne regulaminy – miasta pracują nad mapą stałych punktów przyjęć tekstyliów i nad harmonogramem mobilnych zbiórek.
Dodatkowe kontrole – straże miejskie mają karać za podrzucanie ubrań pod śmietniki.
Recyklerzy w blokach startowych – branża czeka na subsydia, by uruchomić linie do odzysku włókien syntetycznych.
Do czasu wypracowania nowych standardów Polacy stoją przed wyborem: trzymać worki w piwnicy lub płacić więcej za wywóz. Jedno jest pewne – tekstylna rewolucja 2025 r. już kosztuje więcej nerwów, niż obiecywał ustawodawca.
Alina Laskowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez