Horror bez happy end-u
2017-09-04 08:25:05(ost. akt: 2017-09-04 08:31:17)
Jak nie idzie to nie idzie. W 5 kolejce Lks Orzeł przegrał w Kucach z GKS Stawiguda 2-3.
Obu drużynom od początku sezonu idzie jak po grudzie. Rywale przyjechali do Janowca z jednym punktem i trzema strzelonymi bramkami w czterech meczach, a wyjechali z kompletem punktów i trzema golami. Z pewnością nie spodziewali się takiego rozstrzygnięcia, ale życie napisało inny scenariusz.
Od początku spotkania inicjatywę posiadał Orzeł, ale goście grali czujnie. W 9 min. z rzutu wolnego z 20 m. uderza Adaś Wąsowski. Popisuje się pięknym strzałem, a piłka trafia w poprzeczkę. Z kontrą ruszają goście. Pierwszy strzał broni Łukasz Radzikowski, ale przy dobitce jest bezradny.
Stracony gol podrażnia ambicję miejscowych. W doskonałej sytuacji znajduje się Mateusz Ginap. Jednak źle przyjmuje piłkę i nici z akcji. Kilka chwil później sam na sam z bramkarzem wychodzi Boguś Moszczyński. Niestety jego strzał ląduje wysoko nad bramką.
Dwoi i troi się Jakub Rogowski, lecz nadal na prowadzeniu goście. Na domiar złego zamiast do bramki GKS, piłka trafia znów do naszej bramki. Chwila nieuwagi w obronie i typowa bramka do szatni w doliczonym czasie gry w I połowie.
Na drugą połowę gospodarze wychodzą bardzo zmotywowani. Po kilku minutach pada wreszcie gol dla Orla. Przytomnie w polu karnym zachowuje się Jakub Rogowski i zdobywa bramkę kontaktową.
Orzeł idzie za ciosem i trzy minuty później, w 63 min. mamy rzut karny. Pewnym egzekutorem ponownie Jakub Rogowski i na tablicy wyników mamy remis.
Dokonane zmiany w Orle powodują, że gra się układa coraz lepiej, ale są kłopoty z precyzją przy strzałach na bramkę. Goście wydają się być coraz bardziej zmęczeni, ale to tylko pozory.
Orzeł stara się za wszelką cenę zdobyć zwycięską bramkę, a rywale czyhają na kontry. Sporo zamieszania pod bramką Gks-u, ale nic nie chce wpaść do bramki.
W 82 min. akcja gości i na linii pola karnego faulowany jest zawodnik ze Stawigudy. Teatralnie pada w polu karnym, a sędzia wskazuje na 11 metr. Wzbudza to spore kontrowersje, ale goście wykorzystują jedenastkę i znów wychodzą na prowadzenie.
Do końca meczu Orzeł stara się gonić wynik, ale czyni to chaotycznie i nieskutecznie. Po końcowym gwizdku cieszą się zatem przyjezdni, a rozżaleni zawodnicy i kibice Orła mają wielkie pretensje do poczynań głównego arbitra,
który w co najmniej dwóch sytuacjach nie gwizdnął karnego dla gospodarzy, a nie zawahał się przy kontrowersyjnej sytuacji dla gości. Nie pierwszy zresztą raz sędziujący mecz dla Orła, ów sędzia wykazał się mało obiektywny i bezstronny w swoich poczynaniach.
który w co najmniej dwóch sytuacjach nie gwizdnął karnego dla gospodarzy, a nie zawahał się przy kontrowersyjnej sytuacji dla gości. Nie pierwszy zresztą raz sędziujący mecz dla Orła, ów sędzia wykazał się mało obiektywny i bezstronny w swoich poczynaniach.
Szkoda straconej szansy i trzeba dalej szukać punktów w dalszych meczach. Najbliższa okazja już 9 września w Zalewie na meczu z Ewingami.
wili
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
xyz #2320561 | 178.36.*.* 4 wrz 2017 19:32
Kto był na meczu,mógł się przekonać o nieudolności,by nie rzec stronniczości tego pana,bo trudno go nazwać sędzią,nie po raz pierwszy zresztą..Zenada.Tylko chłopaków żal,bo się napracowali i zostali oszukani.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
DRYF #2320345 | 4 wrz 2017 14:03
oni teraz będą często przegrywać ich miejsce jest w A klasie gdyby nie Rogowski i zawodnicy z Nidzicy już by w niej grali .Z sędziami nie wygrają a zapomnieli jak im sędziowie pomagali.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
kibic #2320181 | 4 wrz 2017 09:33
Panie boczkowski zajmij się pan rzetelnym opisywaniem meczy, a nie tylko płakaniem na sędziów jak janowiec lub start przegrywa. "Teatralnie pada w polu karnym" swoje subiektywne zdanie zachowaj pan dla siebie i nie obrażaj ludzi. Jak synek mecze sędziował to nie pisałeś "ów sędzia wykazał się mało obiektywny i bezstronny w swoich poczynaniach".
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)