Jak się nie da wygrać, to dobry jest i remis

Orzeł Janowiec Kościelny i Olimpia Olsztynek to zespoły środka tabeli Ligi Okręgowe,j którym spadek nie groził. Nie mniej obydwa zespoły nie odpuszczały i starały się zgarnąć pełną pulę w tym spotkaniu.

Piękna słoneczna pogoda i dość porywisty w momentach wiatr towarzyszyły piłkarzom obydwóch zespołów. Goście z Olsztynka grający I połowę z wiatrem już w 2 minucie mogli objąć prowadzenie. Dość niefrasobliwe podanie obrońcy Orła Damiana Kwiecień do swego bramkarza imiennika Damiana Dąbrowskiego zostało przechwycone przez Kamila Kępkę który podał piłkę na środek przedpola do Krzysztofa Stankiewicza a ten minimalnie nie trafił w światło bramki gospodarzy.

Minutę później szarżującego prawą stroną boiska Dawida Szypulskiego bezpardonowo i ostro fauluje Paweł Szantar za co zawodnik z Olsztynka został napomniany przez arbitra spotkania żółtą kartką. Nieczujący się najlepiej zawodnik Orła po kilku minutach został zmieniony i opuścił boisko. Grający z wiatrem piłkarze Olimpii częściej byli w posiadaniu piłki, gospodarze mieli kłopot z przekroczeniem własnej połowy. Po jednej z akcji ofensywnych Orła w 11 min. znalazł się kapitan Orła Andrzej Łochnicki ale jego strzał był niecelny.

Kolejna bramkowa okazja gospodarzy w 21 min. w której to z dośrodkowania z lewej strony Kuby Rogowskiego również Radek Płoski nie trafił w światło bramki olsztyneckiej Olimpii. Olimpia również groźnie naciskała gospodarzy. Kacper Golks wyszedł na czystą pozycję, lecz bramkarz Orła Damian Dąbrowski wyczuł intencje napastnika gości i zapobiegł utracie gola.

W 35 min. świetny rajd lewą stroną filigranowego zawodnika Orła Radka Płoskiego . Radek wymanewrował prawego obrońcę gości a wychodzącego z bramki golkipera gości przelobował. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od wewnętrznej część poprzeczki przekraczając linię bramkową. Arbiter spotkania po sygnalizacji arbitra liniowego uznał tego gola i gospodarze objęli prowadzenie 1:0.
W końcówce ładnym rajdem również lewą stroną popisał się Mateusz Ginap, lecz nie zdążył piłki już dośrodkować bo sfaulował go zawodnik Olimpii Kamil Sochocki.

Po zmianie stron Olimpia Olsztynek mimo iż grała pod wiatr ostro wzięła się do odrabiania strat. W 57 min. kąśliwe uderzenie na bramkę Orła oddaje kapitan Olimpii Kamil Pawlak po którym Damian Dąbrowski sparował piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później dobra centra z prawej strony Kuby Rogowskiego na środek pola karnego a tu zarówno Radek Płoski jak i Mateusz Ginap nie zdołali wepchnąć piłki do bramki rywala.

W 75 minucie potworny kocioł powstał pod bramką Orła. Nikt z gospodarzy nie mógł piłki wybić, a nikt z Olimpii strzelić gola w efekcie żółta kartka dla bramkarza gospodarzy. Ostatnie 20 minut to wyraźna już przewaga gości z Olsztynka. Olimpia niczym nakręcona grająca w dodatku pod wiatr co rusz stwarzała groźne ofensywne akcje. Po jednej z nich w 81 min. rzut wolny wykonywał Dawid Kowalczyk. Dośrodkowaną piłkę w pole karne niefortunnie skierował do własnej bramki Kuba Rogowski i goście wyrównali stan meczu na 1:1.

Mecz zakończył się wynikiem remisowym 1:1. Wynik sprawiedliwy odzwierciedlający przebieg wydarzeń na boisku. Jeden i drugi zespół miał swoje szanse na zdobycie kolejnych goli lecz ich nie wykorzystał.

Po meczu trener Orła Janowiec Kościelny Waldemar Pyracki powiedział:
- Jak mówi stare piłkarskie porzekadło ,,Jak się nie da wygrać, to dobry jest i remis’’. Olsztynek postawił nam dzisiaj trudne warunki. Piłkarsko powiem że w II połowie przeważał. Ten remis należy przyjąć z godnością. Pewnie że chciałoby się więcej, ale dzisiaj było nas stać na ten 1 punkt, więcej nie mogliśmy nic zdziałać. Dobry jest i ten 1 punkt.

Orzeł Janowiec Kościelny: Dąbrowski - Łochnicki – Pokrzywnicki – Kwiecień – S.Szczypiński – M.Czaplicki – Szypulski – Rogowski – B.Szczypiński – Rama – Płoski oraz Wąsowski, Ginap, Rutkowski, K.Czaplicki

Jerzy Boczkowski

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna