Sex za pieniądze we wsi Stradomno

2007-09-27 00:00:00

Zarzuty czerpania korzyści majątkowej z nierządu postawiono właścicielom domu publicznego w Stradomnie. Zatrzymano także kobiety zatrudnione w agencji.

Policjanci z Iławy odwiedzili niedawno jedyną istniejąca w powiecie iławski agencję towarzyską – w Stradomno (gm. Iława). Po cywilnemu weszli do środka. Tam właściciel domu rozkoszy zaprosił ich na wygodna kanapę. Chwilę potem pojawiły się dziewczyny. Wtedy zamiast grubego portfela zobaczyły legitymacje policyjne. Zatrzymano wszystkie trzy goszczące w domu dziewczyny na komendę. Tam rozpoczęła się rutynowa procedura.

Obciążyły ich zeznania

— Wszystkie panie zostały sprawdzone, czy nie są poszukiwane przez inne jednostki policji. Jest to stały element działań policjantów z sekcji kryminalnej — mówi Sławomir Nojman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. — Policjantom nieoczekiwanie udało się odnaleźć świadków, którzy potwierdzili ich przypuszczenia. Kobiety za uprawianie seksu z klientami otrzymywały pieniądze. Dzieliły się z nimi z ochroniarzem i właścicielem lokalu. To zmieniło zapatrywania policjantów na sprawę. Zwykle ten właśnie fakt jest najtrudniej udowodnić. Tym razem zeznania osób, o których policjanci nie chcą mówić, obciążają właściciela lokalu i jego ochroniarza. Jednemu z nich postawiono już zarzut czerpania korzyści majątkowej z nierządu. Grozi za to do 8 lata więzienia. Sprawa jest w toku – działania prowadzi policja i prokuratura. Nie wykluczone, że w związku z taką wpadką, dom uciech będzie musiał zawiesić swoją działalność. Na razie jednak trwają przesłuchania i zdaniem policji jest jeszcze wiele do zrobienia.

Sto pięćdziesiąt za „numerek”

Doniesienia policja na ten temat wywołały burzę wśród mieszkańców Stradomna. Jednych to w ogólnie nie interesuje, inni są oburzeni istnieniem takiego klubu. Jeszcze inni robią wielkie oczy, bo do tej pory nie wiedzieli o istnieniu domu uciech w Stradomnie. Tak czy inaczej dopiero teraz lokal zacznie być słynny już nie tle w powiecie co i w regionie. Jak udało się nam ustalić, w agencji pracują trzy sympatyczne panie. W wieku od 19 do 24 lat. Za godzinę pracy biorą 150 złotych. Zwykle jednak musza się dzielić tymi pieniędzmi z właścicielem lokalu. Oddają mu więc połowę tej gotówki. Według naszych informacji panie miesięcznie zarabiają od 4 do nawet 7 tys. zł. Natomiast ich właściciel do 20 tys. zł miesięcznie. Zainteresowanie lokalem w tygodniu jest umiarkowane. Natomiast w czasie weekendów jest tam spory ruch... .

Dominik Jaskulski
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B