Na swoim. JM Optyk - to się rzuca w oczy!
2023-04-18 12:00:00(ost. akt: 2023-04-18 14:59:36)
Z zezem dziecięcym tylko do pani Asi! Masz problem z dobraniem okularów - jak w dym do pani Asi! Takie słowa słychać w Iławie od lat. Joanna Matwiejczuk od pół roku prowadzi własną firmę, wcześniej przez wiele lat pracując nie "na swoim", a "u kogoś".
Jest ortoptystką, czyli osobą zajmującą się przede wszystkim leczeniem zeza i niedowidzenia u dzieci. W przypadku widocznego zeza ze specjalistą należy się skontaktować jak najszybciej. Rodzice udają się z problemem do okulisty, a ten po zbadaniu stwierdza, że potrzebne są ćwiczenia ortoptyczne. I tu wkracza Joanna Matwiejczuk. Ćwiczenia są bardzo różne, w zależności od wieku. Nawet malutkie, leżące dzieci, mogą już być leczone. - Nasze widzenie kształtuje się do mniej więcej siódmego roku życia, więc im szybciej, tym lepiej - mówi pani Joanna. Oznacza to, że w przypadku osób dorosłych leczenie zeza może już jedynie polegać na ustawieniu gałek ocznych tak, by zez nie był widoczny. - Nie przywróci się jednak już prawidłowego widzenia obuocznego - zaznacza ortoptystka.
Problemem są smartfony
W dzisiejszych czasach problemy z oczami są bardzo częste. Wśród nich - krótkowzroczność. - Trzymamy telefonu zbyt blisko oczu. To plaga naszych czasów - zaznacza pani Joanna. Innym bardzo częstym problemem jest zwyrodnienie plamki żółtej, które pojawia się już po 40 roku życia. Wiele osób zgłasza także suchość oka. - Zmienia się skład łez i mimo że łzawimy często, te łzy już tak dobrze nie spełniają swojej roli - mówi pani Joanna.
Sama także nosi okulary. - Jestem tak zwanym wadowzrokiem. Noszę okulary nie dla przyjemności, a z konieczności. Mam wadę dziedziczną i noszę je od dziecka. Mogę za to podziękować tacie - śmieje się. - W pewnym momencie postanowiłam pomagać ludziom ze słabym wzrokiem. Ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że to było takie przemyślane. Po maturze, zupełnie przez przypadek... a w 1993 r. ten kierunek kształcenia był nowością. A że ja lubię wyzwania, wybrałam studium ortoptyczne w Gdańsku. Bardzo mi się to spodobało! Mam na myśli m.in. pracę z dziećmi. Kocham dzieci i kocham w ogóle ludzi! - mówi z pasją. A kontakt z dziećmi ma bardzo dobry. Z kolei dorosłym klientom jak mało kto potrafi podpowiedzieć, które oprawki okularów pasują do twarzy oraz dobrać odpowiednie szkła. - Bardzo lubię rozwiązywać wszelkiego rodzaju problemy z mojej branży. Bo na przykład jeżeli ktoś ma jakikolwiek problem z okularami, to bardzo chętnie pomogę. Trudne sprawy to moja specjalność!
Przypadkiem wybrała, a została na zawsze
Zawód wybrany trochę przypadkiem wciągnął ją tak bardzo, że postanowiła w nim wytrwać... do dziś. I nigdy nie zrobiła żadnego skoku w zawodowy bok! - Może zabrzmi to dziwnie, ale nie, nigdy nawet o tym nie myślałam. Od samego początku, od roku 1994, jak tylko zaczęłam pracować w optyce, tak "tkwię" w tej optyce. I jestem szalenie zadowolona!
Oprócz wykształcenia kierunkowego, warto też mieć dodatkowe predyspozycje, których pani Joannie nie brakuje. Urok osobisty, uśmiech i dobre podejście do klienta, skupienie na jego pytaniu - tak, owszem. Ale ważne są też drobiażdżki, i to dosłownie. - Małe śrubki w oprawkach... nie mogą mi się trząść ręce - śmieje się. Dziś jest więcej możliwości, jest studium kierunkowe i szereg kierunków studiów. Ona na przestrzeni lat także nie zasypiała gruszek w popiele i cały czas uzupełniała swoją wiedzę. To wszystko owocuje dzisiaj.
- Największym wyzwaniem w moim całym dotychczasowym życiu zawodowym był zdaje się rok 2022 - opowiada pani Joanna. - Podjęłam wówczas decyzję, by pracować na własny rachunek i rozwijać firmę w takim kierunku, w jakim chcę - opowiada.
W ten sposób powstała firma JM Optyk. Tak więc już od 30 lat nie tylko pomaga ludziom pięknie wyglądać, ale przede wszystkim - dbać o dobry wzrok. - Okulary to nasza proteza. Jako "wadowzrok" doskonale wiem, jak to jest, mieć jakikolwiek problem z widzeniem. Wiem, jak źle czuje się człowiek, mając dyskomfort związany z okularami. Nie może funkcjonować: pracować, jeździć samochodem, wykonywać swoich wszelkich zadań. Zatem tak, to jest nasza proteza, zastępująca nam zdrowe, dobrze widzące oczy. A tyle jest obecnie opraw, metalowych, plastikowych, w najróżniejszych kolorach, widocznych i rzucających się w oczy mniej lub bardziej, że nie powinno być problemu z dobraniem okularów do każdej twarzy.
Pani Joanna śledzi z entuzjazmem wszelkie nowinki i trendy, ale przy wyborze okularów bardzo ważne są także prywatne preferencje. Jej klienci to wiedzą i dlatego bywają dni, że drzwi do salonu się nie zamykają.
Oprócz wykształcenia kierunkowego, warto też mieć dodatkowe predyspozycje, których pani Joannie nie brakuje. Urok osobisty, uśmiech i dobre podejście do klienta, skupienie na jego pytaniu - tak, owszem. Ale ważne są też drobiażdżki, i to dosłownie. - Małe śrubki w oprawkach... nie mogą mi się trząść ręce - śmieje się. Dziś jest więcej możliwości, jest studium kierunkowe i szereg kierunków studiów. Ona na przestrzeni lat także nie zasypiała gruszek w popiele i cały czas uzupełniała swoją wiedzę. To wszystko owocuje dzisiaj.
- Największym wyzwaniem w moim całym dotychczasowym życiu zawodowym był zdaje się rok 2022 - opowiada pani Joanna. - Podjęłam wówczas decyzję, by pracować na własny rachunek i rozwijać firmę w takim kierunku, w jakim chcę - opowiada.
W ten sposób powstała firma JM Optyk. Tak więc już od 30 lat nie tylko pomaga ludziom pięknie wyglądać, ale przede wszystkim - dbać o dobry wzrok. - Okulary to nasza proteza. Jako "wadowzrok" doskonale wiem, jak to jest, mieć jakikolwiek problem z widzeniem. Wiem, jak źle czuje się człowiek, mając dyskomfort związany z okularami. Nie może funkcjonować: pracować, jeździć samochodem, wykonywać swoich wszelkich zadań. Zatem tak, to jest nasza proteza, zastępująca nam zdrowe, dobrze widzące oczy. A tyle jest obecnie opraw, metalowych, plastikowych, w najróżniejszych kolorach, widocznych i rzucających się w oczy mniej lub bardziej, że nie powinno być problemu z dobraniem okularów do każdej twarzy.
Pani Joanna śledzi z entuzjazmem wszelkie nowinki i trendy, ale przy wyborze okularów bardzo ważne są także prywatne preferencje. Jej klienci to wiedzą i dlatego bywają dni, że drzwi do salonu się nie zamykają.
Co poleca osobom wybierającym zawód lub zakładającym swoją firmę? - Pasja. Podstawą jest pasja. Nie można wybrać zawodu, w którym będzie się pracować blisko ludzi, nie lubiąc ich. Jeśli wybierzemy jako swój zawód to, co lubimy robić, to nie przepracujemy ani jednego dnia, tylko będziemy szczęśliwi, mogąc ludziom pomagać - mówi.
Edyta Kocyła-Pawłowska
fot. Robert Chlopas-Headshot Photographer
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez