Na drodze Filipa stanął chłoniak. Możesz pomóc!
2023-02-17 11:05:20(ost. akt: 2023-02-18 22:52:26)
Filip zawsze czuł się dobrze, był aktywnym chłopakiem z wieloma planami. Miało być prawo jazdy, beztroskie życie, a jest szpital i walka z chorobą.
Filip Glock z Iławy ma 17 lat. Zawsze miał dobre wyniki krwi, czuł się rewelacyjnie, uczył się w Zespole Szkół im. Bohaterów Września 1939 r. w Iławie w klasie o profilu Technik grafiki i poligrafii cyfrowej, chodził na siłownię, latem na plażę, spotykał ze znajomymi... Beztroskie wakacje się skończyły i okazało się, że nowy rok szkolny będzie wyglądał inaczej, niż on i jego rodzina sobie wyobrażali. To miały być nowe wyzwania, nowe plany. Nikt jednak nie sądził, że aż tak trudne...
Agnieszkę, mamę Filipa, zaczął niepokoić powiększony węzeł chłonny po prawej stronie, na szyi. Od pierwszej wizyty u lekarza rodzinnego do dnia otrzymania diagnozy minęły dwa bardzo dłużące się miesiące. - Dwa miesiące, w trakcie których odbyło się wiele wizyt u różnych specjalistów, przejechanych zostało wiele setek kilometrów, poprzez operację, po to, żeby na końcu usłyszeć: Chłoniak Hodgkina, postać mieszanokomórkowa w stadium zaawansowania II B – opowiada Agnieszka.
Jednak to nie był koniec, a dopiero początek trudnej drogi... Filip został poddany kolejnej operacji i zakwalifikowany do podania chemioterapii wg protokołu Euronet PHL-C2. Pierwsze dwa cykle chemii OEPA, łącznie 20 wlewów leków cytostatycznych podawanych przez port centralny do żyły głównej, już za nim. Brzmi tajemniczo, ale dla niego przede wszystkim było bolesne i dodatkowo go osłabiło.
Czekają. Na badanie, na leczenie, na normalność
- Teraz oczekujemy na kolejne badanie w pracowni pozytonowej tomografii emisyjnej oraz kwalifikację do trzeciego i czwartego cyklu chemioterapii. Kontrolne badanie PET pokaże, czy w dalszym etapie leczenia konieczna będzie radioterapia – mówi Agnieszka. - Niestety, koszty dotychczasowych badań (w dużej części wykonanych prywatnie), dojazdów do szpitala i pobytu w nim, specjalistycznych leków i środków opatrunkowych, które są nam niezbędne, gdy Filip jest w domu i odpowiedniej diety, pochłonęły wszystkie oszczędności – przyznaje mama Filipa.
Stopniały pieniądze, za które miało być opłacone coś innego. Łącznie z tymi, które były przeznaczone na wymarzony kurs prawa jazdy dla Filipa.
Skutki uboczne chemioterapii powodują m.in. silny ból kości i mięśni. A dla Filipa, który do tej pory regularnie ćwiczył i marzy o powrocie do treningów, oznacza to jedno – konieczność pomocy rehabilitanta i fizjoterapeuty. Jeśli znacznie spadnie ilość białych krwinek, Filip będzie musiał spędzić dłuższy czas w izolatce, bo brak odporności jest dla niego bardzo groźna. Sam przyznaje, że jego dotychczasowe życie znikło, nie ma na nic siły i wręcz „zapadł się w sobie”. - Jest to niezmiernie trudny czas dla mojego syna, który nagle został odcięty i przymusowo wycofany ze swojego dotychczasowego, nastoletniego życia. Jako mama chorego dziecka zwracam się do Was o pomoc w przetrwaniu kolejnych miesięcy tej nierównej walki z chorobą nowotworową – mówi z troską Agnieszka, mama Filipa.
Jak pomóc? Każda złotówka jest na wagę złota! Dorzucić się do leków, dojazdów, środków opatrunkowych i odpowiedniej dla Filipa diety można na portalu zrzutka.pl: Leczenie i rehabilitacja Filipa Glocka
Edyta Kocyła-Pawłowska
for. archiwum prywatne
for. archiwum prywatne
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez