Wielkie emocje do samego końca! Koszykarze Orki Iława wyszarpali wygraną na swoim terenie [zdjęcia]
2023-01-18 12:48:08(ost. akt: 2023-01-18 13:52:20)
KOSZYKÓWKA\\\ Około 150 kibiców było świadkami zwycięstwa drużyny z Iławy, Orka Basketball w swoim pierwszym tegorocznym meczu III ligi ograła u siebie MTS Kwidzyn. Wynik końcowy był sprawą otwartą dosłownie do ostatniej syreny.
Orka Iława Basketball — MTS Kwidzyn 58:56
ORKA: Jacek Markowski (16 pkt), Piotr Rynkowski (10), Jakub Suski (9), Jakub Zastawny (6), Tomasz Stępień (6), Krzysztof Mądry (5), Mateusz Sawicki (4), Jakub Jurczak (2), Bartosz Zbysiński, Patryk Maliszewski, Jakub Oleksów, Szymon Zastawny,
— Można powiedzieć, że spotkanie z MTS Basket Kwidzyn było meczem odkupienia. Chcieliśmy zrewanżować się za spotkanie w 1. kolejce, w której właśnie w Kwidzynie bardzo wysoko przegraliśmy. Założenia na to spotkanie były proste: wykorzystać przewagę naszej pary podkoszowej w postaci Jakuba Suskiego i Tomasza Stępienia. Zaczęliśmy od nieskomplikowanego, ale skutecznego planu, co zaowocowało małą przewagą. Gracze z Kwidzyna starali się nadrabiać braki walką oraz bardzo dobrym ruchem graczy bez piłki — mówi Piotr Rynkowski, grający trener koszykarzy Orki.
Po pierwszej kwarcie iławianie prowadzili 15:9. Druga nie różniła się zbytnio od pierwszej, a gra w ataku obydwu drużyn pozostawiała wiele do życzenia.
— Brakowało celnych rzutów, szczególnie tych osobistych, które okazały się naszą piętą achillesową. Nadrabialiśmy za to defensywą i po pierwszej połowie prowadziliśmy 29:20. Wynik zatem wyglądał jak po zakończeniu jednej kwarty w niektórych naszych meczach tego sezonu. W trzeciej kwarcie MTS postanowił zdobyć nad nami przewagę skuteczną i nieustępliwą obroną. Wynik zaczął oscylować w okolicach jednego posiadania. Duża liczba strat po naszej stronie spowodowała, że straciliśmy przewagę budowaną w pierwszej połowie. Po trzeciej kwarcie na tablicy wyników było 37:35 dla nas — relacjonuje szkoleniowiec z Iławy.
— Brakowało celnych rzutów, szczególnie tych osobistych, które okazały się naszą piętą achillesową. Nadrabialiśmy za to defensywą i po pierwszej połowie prowadziliśmy 29:20. Wynik zatem wyglądał jak po zakończeniu jednej kwarty w niektórych naszych meczach tego sezonu. W trzeciej kwarcie MTS postanowił zdobyć nad nami przewagę skuteczną i nieustępliwą obroną. Wynik zaczął oscylować w okolicach jednego posiadania. Duża liczba strat po naszej stronie spowodowała, że straciliśmy przewagę budowaną w pierwszej połowie. Po trzeciej kwarcie na tablicy wyników było 37:35 dla nas — relacjonuje szkoleniowiec z Iławy.
Jak czytamy na stronie facebookowej Orka Iława Basketball, emocji z czwartej kwarty nie sposób opisać słowami.
— Kto był, ten wie jaka energia panowała zarówno na boisku, jak i na trybunach. W czwartej kwarcie przegrywaliśmy już trzema punktami. Na szczęście dwa trafione rzuty za 3 punkty Piotra Rynkowskiego oraz Jakuba Zastawnego znów dały nam prowadzenie. Gra toczyła się punkt za punkt. Było nerwowo. Mecz na 35 sekund przed końcem sprowadził się do remisu, a podobno prawdziwa gra zaczyna się dopiero wtedy, kiedy jest właśnie remis — czytamy w relacji.
W przedostatniej akcji meczu zawodnik Orki Tomasz Stępień, został sfaulowany pod koszem. — Tomasz pokazał, że trzyma rezon i trafił 1 z 2 rzutów osobistych, a to naprawdę coś w tym meczu — ocenia półżartem Rynkowski.
— Dzięki temu na 22 sekundy przed końcem spotkania zdobyliśmy małe-wielkie jednopunktowe prowadzenie. Następnie przyszedł czas na akcję Kwidzyna. W ostatnim posiadaniu meczu kapitan drużyny gości próbował akcją 1 na 1 dać zwycięstwo swojemu zespołowi, jego rzut nie doleciał jednak do obręczy. Jacek Markowski zebrał piłkę i został sfaulowany na 2 sekundy przed końcem spotkania. Jego zadaniem było więc trafić 1 rzut wolny, aby minimalnie zwiększyć przewagę oraz specjalnie chybić drugi. Zespół z Kwidzyna nie miał już możliwości na wykorzystanie przerwy na żądanie, przez co podczas walki o zbiórkę czas gry upłynął do końca i tym sposobem wygraliśmy mecz 58:56 — mówi Rynkowski.
— Tym razem wygraliśmy, jednak wiemy, że styl naszej gry był daleki od ideału. Wiele strat, wiele niecelnych rzutów, wiele bezsensownych fauli oraz przede wszystkim fatalna skuteczność rzutów osobistych; 6 celnych na 27 oddanych, co daje tylko 16% skuteczności. Bijemy się w pierś i dostrzegamy swoje błędy. Bardzo serdecznie dziękujemy naszym wspaniałym, fenomenalnym kibicom, którzy przybyli tak licznie na mecz, że byliśmy kompletnie wzruszeni. Pokazali nam nieocenione wsparcie i genialną energię z trybun. Razem z niezawodnym meczowym spikerem Tomaszem Woźniakiem, dodawali nam otuchy i pomagali w ciężkich momentach. Podziękowania należą się także zespołowi z Kwidzyna za sportową walkę. Warto podkreślić, że goście grali w osłabieniu, a mimo to zawiesili nam wysoko poprzeczkę oraz nie odpuszczali do samego końca. Oczywiście ogrom podziękowań składamy sponsorom i partnerom, bo to dzięki nim możemy reprezentować Iławę oraz ze spokojem skupić się na trenowaniu i grze. Podziękowania także dla Grzegorza Jurczaka, który prowadził naszą transmisję z meczu, oraz Kamili Karpińskiej, która zawsze pomaga w pracy przy stoliku sędziowskim — wymienia Rynkowski.
Najbliższy mecz i jednocześnie następny w Iławie Orka rozegra w niedzielę 29 stycznia, kiedy to o godz. 13:00 zmierzy się z AZS UWM Olsztyn.
TABELA III LIGI
1. Elbląg 15 8 724-474
2. Szkoła Gortata 13 8 632 - 620
3. Wilki Ełk 12 7 529 - 571
4. Trójeczka 11 7 538-479
5. MTS Basket 10 7 486-487
6. AZS UWM 10 7 559 - 573
7. Orka 9 7 446-552
8. Chojnice 7 7 450-608
Kolejno: miejsce; drużyna; punkty; mecze; pkt. zdobyte-stracone;
1. Elbląg 15 8 724-474
2. Szkoła Gortata 13 8 632 - 620
3. Wilki Ełk 12 7 529 - 571
4. Trójeczka 11 7 538-479
5. MTS Basket 10 7 486-487
6. AZS UWM 10 7 559 - 573
7. Orka 9 7 446-552
8. Chojnice 7 7 450-608
Kolejno: miejsce; drużyna; punkty; mecze; pkt. zdobyte-stracone;
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez