Klasa piłkarska w szkole średniej? Czemu nie! Akademia Jezioraka Iława chce dalej się rozwijać i ma na to plan
2023-01-14 12:01:34(ost. akt: 2023-01-14 14:55:31)
PIŁKA NOŻNA\\\ Przeprowadzona pod koniec 2022 roku transferowa ofensywa związana z zatrudnieniem uznanych w regionie trenerów świadczy o jednym — Akademia Jezioraka Iława nie chce przespać swojej szansy na kolejny krok rozwoju.
Około 250 dzieci trenujących w grupach od skrzata, czyli mowa o roczniku 2018, do juniora młodszego — Iława kocha futbol od lat, więc i zainteresowanie trenowaniem piłki nożnej jest tu duże. Na tyle duże, że w mieście działają dwa kluby szkolące dzieci i młodzież, plus ci, którzy na treningi jeździli/jeżdżą do klubów z gm. Iława albo i dalej.
Najstarszy jest Jeziorak, który wcześniej nosił nazwę Kolejarz (Iława to miasto-węzeł), potem była Warmia. Obecną nazwę klub ma od 1957 roku — poniżej wycinek z Głosu Olsztyńskiego, potwierdzający ten fakt (wydanie z 17 stycznia 1957).
Piłkarską siłę klubu w przeszłości, podobnie zresztą jak teraz, stanowili wychowankowie. To właśnie drużyny, których składy tworzyli zawodnicy poznający futbolowe abecadło na stadionie przy ul. Sienkiewicza, są do tej pory najlepiej wspominane. Oczywiście, nie mogło zabraknąć świeżej krwi z zewnątrz, ta zawsze jest bardzo potrzebna, tu trzeba zachować odpowiednie proporcje. Niemniej jednak - Jeziorak jest przeważnie mocny, jak jego kadrę stanowią miejscowi piłkarze. I właśnie taki jest cel biało-niebieskiej akademii — stworzyć takie warunki, aby jak najwięcej kolejnych Kressinów, Kucińskich, Saganów czy Kwiatkowskich itd. (że wymienimy tylko tych z aktualnego zespołu) trafiało do pierwszej drużyny. A przecież wiadomo nie od dziś, że im więcej miejscowych w składzie, tym więcej miejscowych... na trybunach. Tak to działa m.in. w Iławie.
— Cel główny, długoterminowy, przewidziany na najbliższe 7 lat to stworzenie silnej Akademii, dostarczającej jak największej liczby zawodników do zespołu seniorów, ale także do drużyn występujących w wyższych ligach — mówi Bartłomiej Boros, który od lipca 2021 roku jest trenerem koordynatorem akademii.
Żeby mieć dobry narybek, to najpierw trzeba zadbać o system szkolenia, a co za tym idzie — szkoleniowców na odpowiednim poziomie. Pod koniec listopada informowaliśmy na naszym portalu o zatrudnieniu w Akademii Jezioraka, kolejno: Jarosława Chodowca i Łukasza Suchockiego. Trzecim trenerem, który pod koniec poprzedniego roku związał się z IKS-em jest Patryk Wodzicki. Każdy z nich to iławianin.
Transferowa ofensywa mogła zrobić wrażenie, wszyscy trzej są cenionymi szkoleniowcami w zakresie pracy z dziećmi i młodzieżą.
— Trener Chodowiec prowadzić będzie zespół juniorów młodszych oraz naszą drugą seniorską drużynę, która od kolejnego sezonu 2023/24 zostanie już zgłoszona do rozgrywek ligowych. Trener Suchocki prowadzi najmłodszą grupę naborową, zapraszamy do zapisów, natomiast trener Wodzicki odpowiada za szkolenie żaków z rocznika 2015 — wymienia Boros.
Kolejnym celem stawianym sobie przez piłkarską kuźnię z Sienkiewicza jest zdobycie srebrnego (brązowy Jeziorak już ma) certyfikatu Polskiego Związku Piłki Nożnej, są one przyznawane w ramach programu certyfikacji szkółek piłkarskich z całego kraju i nadzorowanego przez PZPN właśnie. Aby jednak to osiągnąć, to trzeba zagwarantować wysoki poziom trenerskiego fachu, w tym przypadku związane to jest z potrzebą posiadania licencji UEFA B przez każdego z pierwszych szkoleniowców danej grupy. Obecnie Jeziorak ma 12 ekip, w każdej jest trener pierwszy i asystent, do tego w danych grupach często są po dwie drużyny.
— Zgłaszają się do nas kolejni trenerzy, którzy chcieliby pracować w naszej akademii, jednak nie spełniają kryteriów; licencja UEFA C to już za mało. Poza tym, sami też poszukujemy kolejnych szkoleniowców — przyznaje Boros.
— Wszystkie podejmowane przez nas działania powinny mieć znaczący wpływ na rozwój naszej akademii, co w perspektywie kilkuletniej może dać nam korzyści z wychowania zawodników do pierwszego zespołu, bądź zespołów występujących w wyższych ligach. Nie możemy zapominać o tym, że nie każdy młody zawodnik będzie grał w piłkę, ale być może większość zostanie przy piłce, ale w innych rolach wchodząc np. w struktury klubu jako trener, działacz itp. — tłumaczy trener koordynator.
— Przede wszystkim zależy nam na wychowaniu dobrego człowieka, bo przecież sport uczy życia. W taki sposób budujemy społeczność na lata. Grając wychowankami, tak jak było dotychczas, przyciągnęlibyśmy jeszcze więcej kibiców na stadion. Biorąc pod uwagę zawodników, którzy wybiją się wyżej musimy pamiętać o tym, że stają się oni również wizytówką naszego miasta, a jako przykład możemy podać choćby Remigiusza Sobocińskiego, Pawła Pasika czy Arkadiusza Klimka — wymienia.
Proces szkolenia sportowca jest często długi, a pewności sukcesu nie ma nigdy. Pośpiech nie jest wskazany, choć już zdarza się, że o młodych piłkarzy Jezioraka dopytują kluby z ekstraklasy: pod koniec poprzedniego roku na testach w Lechu Poznań był obrońca Jakub Kozłowski z rocznika 2010.
— Problemem, z jakim się borykamy, jest ucieczka naszych wychowanków. Kończą szkołę podstawową i w celu realizacji swojej pasji, szukają szkół sportowych z klasami o profilu piłkarskim, współpracujących z konkretnymi klubami. Jeżeli posiadalibyśmy w Iławie taką klasę w szkole średniej współpracującej z Akademią IKS Jeziorak Iława to jestem przekonany, że większość zawodników nie uciekałaby z Iławy, a w dodatku moglibyśmy pozyskiwać zawodników z okolicznych miejscowości. Zwiększyłoby to atrakcyjność w wyborze szkoły, ale również stworzyłoby konkurencyjność dla takich ośrodków jak Elbląg, Olsztyn, Ełk, czy Grudziądz — kończy Bartłomiej Boros.
— Problemem, z jakim się borykamy, jest ucieczka naszych wychowanków. Kończą szkołę podstawową i w celu realizacji swojej pasji, szukają szkół sportowych z klasami o profilu piłkarskim, współpracujących z konkretnymi klubami. Jeżeli posiadalibyśmy w Iławie taką klasę w szkole średniej współpracującej z Akademią IKS Jeziorak Iława to jestem przekonany, że większość zawodników nie uciekałaby z Iławy, a w dodatku moglibyśmy pozyskiwać zawodników z okolicznych miejscowości. Zwiększyłoby to atrakcyjność w wyborze szkoły, ale również stworzyłoby konkurencyjność dla takich ośrodków jak Elbląg, Olsztyn, Ełk, czy Grudziądz — kończy Bartłomiej Boros.
Klasa piłkarska w iławskiej szkole średniej? Czemu nie. Podobno już nawet są przymiarki dokonywane z pewną oświatową placówką...
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez