PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ Nie zawsze bieganie jest bezpieczne

2022-11-28 08:58:08(ost. akt: 2022-12-07 11:25:18)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do artykułu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Los potrafi zakpić nawet z najlepszych. Bieganie to nie tylko plusy. Minusy, o których nie mówi się zbyt głośno poza lekarskimi gabinetami, zaskakują w odbiorze.
ITBS - kolano biegacza, problemy pasma biodrowo-piszczelowego, zapalenie okostnej kości piszczelowej, zapalenie ścięgna Achillesa, zapalenie rozcięgna podeszwowego, stan zapalny więzadła właściwego rzepki, paluch biegacza, ostrogi piętowe, bóle kręgosłupa, naderwanie mięśnia dwugłowego uda, złamanie zmęczeniowe, uszkodzenie łąkotki, chondromalacja rzepki, zerwane więzadła: przyśrodkowe, boczne, krzyżowe ACL; skręcenia i zwichnięcia stóp, kolka.

Tych "przyjemności" biegacze często muszą posmakować z całą resztą drobniejszych urazów i wiedzą dotyczącą kosztu fizjologicznego, VO2 max (pułap tlenowy), gospodarki wodno-elektrolitowej, morfologicznych poprawności, problemów z ciśnieniem, czy krążeniowych dylematów.

Brzmi groźnie, jednak po drugiej stronie jest jeszcze gorzej. Patologia bezruchu pustoszy wnętrza głębiej niż statystyka urazów na skutek przeciążeń, błędów treningowych i zdarzeń losowych. Aktywność fizyczna stanowi nieodłączny element samo-naprawczy w organizmie. Pełny proces odżywczej regeneracji jest możliwy tylko wtedy, jak wyjdziemy poza lenistwo statycznego trwania.

Bieganie stało się popularne. Przestajemy zauważać przemykające w przestrzeni sylwetki. Jedni truchtają, inni trenują, mając przed sobą upragniony cel. Osiągając go możemy zostać zaskoczeni pytaniem: Co dalej? Stawiamy przed sobą następny, czy zatrzymujemy pogoń za wynikiem myśląc o latach przed nami?

Cel jest widoczny w oddali dążenia. Odkrycie powodu dla którego rano, wieczorem potrafimy w sobie znaleźć siłę, aby pobiegać, zmienia wiele. Powód daje odpowiedź. Zmusza do refleksji, porządkuje trening. Prowadzi, przypominając czy przy okazji naszej pasji nie zostawiamy na trasie zbyt dużo zdrowia.

Radość o korzyściach naszej pasji jest obecna na internetowych forach. Naszymi sportowymi porażkami nie zadręczamy innych. To normalne. Nie chcemy słuchać: "a nie mówiłem, że z tego biegania, to tylko kłopoty?..."



Kilometry w braku poprawności tworzą błędy. Wystawiają zdrowotny rachunek. Zaadoptowana negatywna czynność przyzwyczaja. Bieganie jest czynnościowo bardzo proste, jednak cywilizacja troszeczkę zakopała poprawną pamięć mięśniową. Biegacz jest kopią zaniedbanej aktywności i złych ruchowych nawyków z życia codziennego. Czując ból zwalniamy w biegu. Kombinujemy szukając medycznych podpowiedzi, jednak wiele problemów, których nie czujemy tli się miesiącami. Na każdym poziomie czyhają pułapki.

Kontuzje mają dwie twarze. Pierwsza pokazuje grymas natychmiast i takiej wymaga reakcji, aby wrócić na trasę w uśmiechu. Druga ma pokerowy wygląd i dopiero jak mówi "sprawdzam", to przekonuje nas o tym, ile przegraliśmy biegając. Potrzeba wielu, wielu starań, aby zacząć znowu.

Organizm wytrzyma wiele w nadrabianiu zaległości. Bieg rozrusza serce, usprawni płuca i wzmocni mięśnie nóg. Nie potrzeba dużo czasu, aby poczuć efekty. Układ krążenia już po czterech miesiącach zaliczy nawet maraton. Tylko po co?
Sam bieg nie wzmocni w pełni ramion, klatki piersiowej, pleców. Nie usprawni mięśni posturalnych. Nie nauczy odczuwania poprawnej techniki. Biegając nie naprawimy całego siebie. Słabsze partie mięśniowe popełnią błędy w obsłudze ciała. Wymuszą na kręgosłupie patologiczne odruchy. Doprowadzą do nadczynności powodującej przyspieszone zużycie chrząstki stawowej, nadwyrężą łąkotki i więzadła.

Chrząstka jest nieregenerowana. To twór pozbawiony życia. Proces zniszczenia jej postępuje szybko, jak nie włączymy wzmacniającego treningu. Zanim wejdziemy w duże kilometry, to zadbajmy o ogólną sprawność zapobiegając skutkom trudnym do odwrócenia. Doskonałość biomechaniczna, to nasz cel. Kilometry powinny poczekać. Jak ją opanujemy, automat podczas treningu włączy się sam chroniąc nas przez lata. "Zrobię później, kiedyś" — to nie jest dobra podpowiedź. Później może już być tylko... pozabiegowa rehabilitacja. Potrzeba umysłu czasami jest sprzeczna z możliwościami ciała.

Nie zawsze bieganie jest bezpieczne. Ryzykowne sportowe zachowania w świadomości kardiologicznych niedoskonałości nie naprawią ich. Bieg może nie tylko nasilić kłopoty, może przynieść tragiczne skutki. Tworzenie postępu na bazie morfologicznych niedoborów jest trudne i ryzykowne. Trzeba wiedzieć, kiedy sobie powiedzieć: wyluzuj, dość! Nie możemy przeoczyć tego momentu. Nie lekceważmy ostrzeżeń innych. Uzależnieni od biegania nie słyszymy alarmowych dzwonków.

Brak wyniku często jest spowodowany zbyt intensywnym obciążeniem. Zamiast odpuścić, podkręcamy myśląc, że za mało dajemy z siebie. Zmuszamy organizm do pracy ponad siły. Będąc nad przepaścią, nie zauważamy, że następne treningi mogą nas w nią zepchnąć.


Nadwaga sprzęgnięta z techniczną ułomnością, często towarzysząca decyzji o bieganiu potrafi zgotować niespodzianki stawom, ścięgnom i więzadłom. Wiara w obuwie mające ochronić przed konsekwencjami kontaktu z podłożem zachęca do betonowych i asfaltowych ścieżek. Wygoda odsuwa od nierówności terenowych leśnych duktów. Żelowe wkładki, pianka wyprofilowanego i dobranego obuwia nie zamortyzują wszystkiego.

Zawsze powinniśmy być gotowi do tego, że może będziemy musieli zawrócić z treningu. Logistyka niespodziewanych zdarzeń, to także trening. Zranienia, skręcenia, nawet złamania — widziałem to na biegowej drodze. Poważne problemy mogą wydarzyć się w każdej chwili. "Dodatki" do naszej pasji same wyskakują po drodze. Niektórzy już po krótkiej przygodzie z bieganiem czują je w sobie. Tylko nielicznym udaje się ominąć przeszkody, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę.

Trening 28 listopada - 4 grudnia. Luźniejszy mikrocykl.
poniedziałek: rozbieganie z 5x30 razy skip A w marszu p. w marszu powrotnym, po 5x 60-100 m, rytm lekko z górki, 8-10 km
wtorek: wolne – stabilizacja w domu
środa: rozbieganie 20 min + rower 30 min
czwartek: aktywna regeneracja – sauna, solanka
piątek: wolne
sobota: marszobieg terenowy do 1-2 h
niedziela: wolne

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5