Tunel pod torami? Bernadeta Hordejuk: Jestem w tej sprawie optymistką
2022-11-25 12:00:00(ost. akt: 2022-11-25 12:59:11)
Bernadeta Hordejuk to iławianka, która od ok. 20 lat działa w samorządzie. W tej kadencji jest przewodniczącą sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Stara się rozwiązać sprawę prawie ciągle zamkniętego przejazdu kolejowego w Iławie.
– Zacznijmy od tematu budowy tunelu pod linią kolejową przy ul. Wyszyńskiego w Iławie. To część drogi wojewódzkiej nr 536.
– Temat wprawdzie nie jest bardzo nowy, ale rzeczywiście, został ostatnio popchnięty do przodu. Od wielu lat czyniłam starania, żeby zmobilizować PKP PLK do likwidacji tego naszego problemu na terenie miasta Iława, ale również likwidacji szlabanu na terenie miejscowości Stradomno w gminie Iława. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku właścicielem całej infrastruktury kolejowej jest PKP PLK. Niestety, pomimo usilnych starań i całego segregatora korespondencji, nie udało się tego uzyskać. W związku z tym uznałam, że jedyną szansą i jedyną możliwością jest zaangażowanie w sprawę samorządu województwa. W sprawę, czyli wprost: w likwidację tego naszego nieszczęścia. I tutaj pełnym zrozumieniem wykazał się pan wicemarszałek Marcin Kuchciński, który odpowiada za infrastrukturę, a który podszedł do rozwiązania tego problemu z chęcią pomocy.
Trwa procedura finalizująca. Przypomnę, samorząd województwa rozstrzygnął przetarg na opracowanie koncepcji. Władze miasta – ze względu na to, że mieszkańcy to ich rozliczają – podjęły ostateczną decyzję, wybierając tunel, a nie wiadukt. Bardzo mnie ucieszyło, że my jako samorząd województwa bierzemy na swoje barki finansowanie opracowania projektu wraz z pozwoleniem na budowę, czyli kolejny etap. Przetarg na projekt zostanie ogłoszony do końca roku. Wartość tej inwestycji jest wysoka, w związku z tym muszą być tutaj zachowane procedury unijne. Przetarg będzie trwał 60 dni. Zobaczymy, ile ofert zostanie złożonych i wówczas przystąpimy do kolejnego etapu. Zielone światełko zapaliło się dla Iławy i myślę, że doprowadzimy to do końca. Jestem optymistką.
Każdy proces inwestycyjny, zwłaszcza tak trudny i niosące za sobą wiele pytań, jest przygotowywany bardzo długo. Ktoś, kto odpowiada za pieniądze publiczne, nie pozwoli sobie na to, żeby opracować dokumentację za tak duże pieniądze i włożyć ją do biurka. My, jako samorząd województwa, ponieśliśmy już koszty opracowania koncepcji, a teraz poniesiemy koszty projektu. Jest to równoznaczne z tym, że mieszkańcy tak naprawdę kolejne kroki zobaczą dopiero w momencie, kiedy maszyny wjadą na teren budowy. Okres projektowania to 18 miesięcy. Jednak to, co mieszkańcom tak naprawdę najbardziej utrudni życie – bo musimy też jasno o tym mówić – to będą 2 lata robót.
– Jako przewodnicząca sejmiku zajmuje się pani wszelkimi sprawami dotyczącymi województwa. Obserwując pani działania, widzę jednak, że temat ochrony zdrowia jest pani szczególnie bliski.
– Tak naprawdę moja rola jako przewodniczącej jest określona w przepisach prawa, ale jako samorząd województwa zajmujemy się rzeczywiście wszystkimi tematami, które są naszej kompetencji, bo wszystkie są procedowane podczas posiedzenia sejmiku i komisji. Mamy także swoich przedstawicieli w Związku Województw Rzeczypospolitej Polskiej, czyli wszystkich szesnastu jednostek. W sejmiku mamy swoje komisje i w jednej z tych komisji (obecna nazwa to komisja ochrony zdrowia) ja od samego początku uczestniczę.
Jako samorząd województwa mamy 14 jednostek ochrony zdrowia, a więc problemów – mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę – mamy bardzo dużo, tak jak wszystkie województwa. W ochronie zdrowia niestety tak się dzieje, że nic nie jest wprowadzone ewolucyjnie, tylko zawsze rewolucyjnie. Odczuwamy to każdego dnia i złość mnie trochę bierze, jak słyszę, że wszyscy używają tego określenia "dla dobra pacjentów". Szczerze mówiąc, ja w bardzo wielu przypadkach nie widzę tego dobra pacjentów. Widzę , że pacjent znika z pola widzenia wszystkim decydentom. Nie ulega wątpliwości, że ochrona zdrowia zdrowia jest bardzo złożonym problemem i trzeba naprawdę bardzo dużej dobrej woli i bardzo dużo merytorycznej wiedzy, żeby rozwiązać to systemowo.
– Choć parytety są istotne od kilku lat, to pani wzmacnia kobiety w ich działalności od dawna.
– W ostatnim czasie brałam udział w panelu podczas kongresu w Mikołajkach. To był panel dotyczące kobiet w polityce. Otóż ja bardzo długo – na tym panelu zresztą też o tym mówiłam – bardzo długo byłam przeciwnikiem parytetów na listach, tworzonych do jakichkolwiek wyborów. Uważałam, że zawsze swoją wiedzą merytoryczną, pracą i organizacją – bo kobiety są świetnie zorganizowane – po prostu będą zauważone. Będą mogły pełnić funkcje, bo są świetnie wykształcone, świetnie zorganizowane. Ale niestety, obserwując politykę przez tyle lat, stwierdziłam, że jednak jestem w błędzie. Musiałem zweryfikować swoje podejście i stwierdziłam, że jeśli my się nie będziemy wspierały wzajemnie, nie będziemy sobie pomagały, ułatwiały, to zawsze będziemy tymi drugimi bądź trzecim. I szczerze mówiąc, parytety, które zostały ustalone w prawie wyborczym, w taki sam sposób chronią kobiety jak i mężczyzn. Nie wiem, dlaczego my mówimy tylko o kobietach...
– Może dlatego, że mężczyźni od lat mieli większe pole do popisu i bardziej rozpychali się łokciami? A kobiety tak naprawdę zawsze były na straconej pozycji pod względem uczestnictwa w życiu publicznym?
– To prawda. Stąd takie moje zaangażowanie, bo spotykam się naprawdę z różnymi środowiskami. Bardzo często w tych środowiskach motorem napędowym i głównodowodzącym są kobiety. To są na przykład Koła Gospodyń Wiejskich, bardzo dużo kobiet jest w Ochotniczych Strażach Pożarnych. W wielu środowiskach to one są świetnie zorganizowane, świetnie wykształcone. Ale... "Nie, nie będę, niech oni to robią". A mężczyźni bardzo skrupulatnie to wykorzystują. I nieważne, czy merytorycznie przygotowani, czy też nie. Czy mają coś do powiedzenia, czy nie. Jakoś tak się utarło, że oni muszą być "jedynką", "dwójką" na liście. Oni muszą pełnić funkcję prezesa czy dyrektora. Przecież to jest nieprawda. Ja myślę, że gdyby było więcej kobiet w polityce i nie tylko, pełniących funkcje zarządcze, to ta polityka byłaby przyjaźniejsza. Kobiety mają instynkt społeczny, mają miękkie kompetencje.
– Od kiedy jest pani w polityce?
– Od 2004 r. Obserwując od tyle lat samorząd i tzw. dużą politykę, stwierdzam, że nadal musimy się nauczyć demokracji. Musimy się nauczyć słuchania siebie po prostu. Rozmawiania, nie obrażania nikogo. Nawet jeśli ścieramy się poglądami bardzo ostro, to nie znaczy, że mamy kogokolwiek obrażać.
Edyta Kocyła-Pawłowska
fot. archiwum prywatne
Bernadeta Hordejuk jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Iławie. W 1988 roku ukończyła studia na Akademii Rolniczej w Szczecinie. W latach 90. na Uniwersytecie Warszawskim, pod kierunkiem twórców polskiego samorządu, poznawała prawne tajniki funkcjonowania samorządu terytorialnego. Ukończyła także organizację i zarządzanie sportem na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu oraz audyt i kontrolę wewnętrzną w Wyższej Szkole Biznesu i Administracji w Gdyni. Posiada tytuł zawodowy menedżera sportu oraz tytuł zawodowy mistrza zarządzania sportem.
Pracę rozpoczęła w 1989 roku w Miejskim Przedsiębiorstwie Turystycznym w Iławie. W 1991 roku została zatrudniona w Urzędzie Miasta Iławy, gdzie pracowała na stanowisku inspektora. W urzędzie pozostała do 1992 roku. Ponownie trafiła tam w 2006 roku na stanowisko sekretarza miasta, a następnie zastępcy burmistrza. Wcześniej pełniła funkcję dyrektora w Iławskim Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji oraz Iławskim Centrum Kultury.
Od 2011 roku pełni funkcję doradcy-koordynatora w Starostwie Powiatowym w Iławie. Jest odpowiedzialna za zdobywanie środków zewnętrznych na realizację inwestycji na terenie powiatu, planowanie strategiczne i rozszerzanie zakresu usług medycznych Powiatowego Szpitala w Iławie.
W latach 2006–2010 pełniła mandat radnej rady powiatu iławskiego. W roku 2010 po wygranych wyborach samorządowych zdobyła mandat radnej sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, pełniła funkcję przewodniczącej komisji ochrony zdrowia, polityki społecznej, rodziny i sportu i członka komisji strategii rozwoju. Z ramienia Związku Województw RP jest członkiem Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy. Przewodniczy także Radzie Społecznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Jest członkiem Platformy Obywatelskiej, gdzie pełni funkcję sekretarza Krajowej Komisji Rewizyjnej PO RP.
W Wyborach Samorządowych 2018 także uzyskała mandat radnej sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Przewodniczy jego pracom.
W Wyborach Samorządowych 2018 także uzyskała mandat radnej sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Przewodniczy jego pracom.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez