Trenerzy Madej i Jarzembowski przed meczem Jeziorak — GKS Wikielec. "To będzie piłkarskie święto, chcemy stworzyć fajne widowisko"

2022-11-11 17:21:20(ost. akt: 2022-11-11 19:33:59)
Daniel Madej (trener Jezioraka Iława, z lewej strony) i Damian Jarzembowski (trener GKS-u Wikielec)

Daniel Madej (trener Jezioraka Iława, z lewej strony) i Damian Jarzembowski (trener GKS-u Wikielec)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

PIŁKA NOŻNA\\\ W sobotę (12 listopada) Jeziorak zagra na swoim terenie z GKS-em Wikielec. Mecz, który rozpocznie się o godzinie 13.00 na stadionie przy ul. Sienkiewicza, jest hitem całej rundy jesiennej sezonu 2022/23 IV ligi, bo lider (GKS) zmierzy się z wiceliderem (Jeziorak).
Na dzień przed spotkaniem na szczycie forBET IV ligi porozmawialiśmy z trenerami obu zespołów z powiatu iławskiego, aby sprawdzić, jakie nastroje panują w Jezioraku Iława i GKS-ie Wikielec przed derbami.

— Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to pod znakiem zapytania stoi jeszcze występ Michała Bartkowskiego, który mocno zbił biodro w naszym ostatnim ligowym pojedynku w Gołdapi. Pozostali zawodnicy są gotowi do gry — mówił nam w piątek rano Daniel Madej, trener Jezioraka Iława.

— W drużynie panuje pełna koncentracja, wiadomo przecież z jakim rywalem przyjdzie nam grać w sobotę, jednak specjalnie pod ten mecz nie zmienialiśmy mikrocyklu treningowego, wszystko wykonaliśmy tak, jak w poprzednich tygodniach, łącznie z analizą ostatniego meczu — dodaje szkoleniowiec zespołu z Iławy.

— Za nami bardzo dobra runda, gdyby ktoś powiedział mi na początku sezonu, że będziemy na drugim miejscu z taką liczbą punktów, to brałbym to w ciemno. Teraz jednak, mając taką szansę, musimy postarać się o wygraną, która znacznie przybliży nas punktowo do zespołu z Wikielca. GKS to mocny przeciwnik, którego siłą jest bardzo dobra defensywa. Drużyna zachowała swój trzon z III ligi i to doświadczenie widać na boiskach IV ligi. Jest Hubert Otręba, Piotr Kacperek, Mateusz Jajkowski, z przodu także doświadczony Rafał Kujawa... W sobotę przyjdzie nam rywalizować z dobrze poukładaną drużyną, ale i tak naszym celem jest zwycięstwo — kończy szkoleniowiec Jezioraka.

W obozie klubu z Wikielca także panuje oczekiwanie na to spotkanie, jednak trener Damian Jarzembowski podkreśla, że po swoich piłkarzach nie widzi jakiejś specjalnie mocnej "napinki" na ten mecz.

— Nie zauważyłem, żeby moi zawodnicy byli jakoś mocno obciążeni mentalnie faktem, że w sobotę grają mecz na szczycie IV ligi. Działacze, kibice — po nich dużo bardziej widać wyczekiwanie na to spotkanie i większe podekscytowanie, jednak po piłkarzach nie. Niemniej jednak wiemy, że zmierzymy się z wymagającym przeciwnikiem — mówi Jarzembowski.

— W Iławie na pewno nie zagrają Jakub Janiszek oraz Michał Jankowski. Akurat z absencją drugiego z nich zdążyliśmy się już oswoić, bo przecież naszego skrzydłowego brakowało we wszystkich poprzednich spotkaniach tej rundy — dodaje trener GKS-u, który liczy na wygraną w sobotnim pojedynku.

— W każdym z poprzednich 14 meczów rundy jesiennej wychodziliśmy na boisko po to, by wygrać. Nie inaczej będzie w meczu z Jeziorakiem. Wychodzimy na plac, aby walczyć o trzy punkty, ale równie ważne dla nas jest to, by wraz z zespołem gospodarzy stworzyć fajne widowisko. To będzie piłkarskie święto dla kibiców futbolu z Iławy, Wikielca i okolic — ocenia Damian Jarzembowski.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5