Prezes iławskiej SM "Praca": Spółdzielnia nie może ani jednej złotówki zarobić na swoich mieszkańcach
2022-10-13 10:00:00(ost. akt: 2022-10-13 10:02:41)
Bulwersujące podwyżki dotyczą wszystkich – mówi prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Praca" w Iławie, Tomasz Mazurewicz, jednocześnie wyjaśniając, skąd się one biorą. "Praca" to jeden z większych administratorów budynków mieszkalnych w naszym mieście.
– Od 1 października nastąpiły duże podwyżki czynszu dla mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej "Praca". Z czego one wynikają?
– Zacznijmy od tego, że w spółdzielni zamieszkuje kilkanaście do kilkunastu tysięcy mieszkańców naszego miasta. Wszyscy zamieszkujący w naszych zasobach korzystają z ciepła systemowego dostarczonego przez miejscowy zakład Energetyki Cieplnej. Jest to ciepło wytwarzane z paliwa stałego, czyli węgla.
Jeżeli mówimy o dostarczaniu zimnej i ciepłej wody, to wodomierze posiadają niemal wszyscy mieszkańcy. Natomiast rzeczywiście są to już bardzo nieliczne przypadki, gdy mieszkańcy nie zezwolili na założenie liczników poprzez administrację i tutaj rozliczenia następuje w drodze ryczałtu. Wysokość ryczałtu jest ustalana każdorazowo przez radę nadzorczą. Często jest wypadkową cen, jakie spółdzielnia ponosi, opłacając dostarczoną ciepłą i zimną wodę do naszych zasobów.
Co do kwestii opomiarowania mieszkań mieszkańców w liczniki wody, zarówno zimnej, jak i ciepłej, jak i ciepła systemowego, to za kilka lat zgodnie z dyrektywami unijnymi wszystkie mieszkania będą musiały być opomiarowane, niezależnie od woli mieszkańca.
Jeżeli mówimy o dostarczaniu zimnej i ciepłej wody, to wodomierze posiadają niemal wszyscy mieszkańcy. Natomiast rzeczywiście są to już bardzo nieliczne przypadki, gdy mieszkańcy nie zezwolili na założenie liczników poprzez administrację i tutaj rozliczenia następuje w drodze ryczałtu. Wysokość ryczałtu jest ustalana każdorazowo przez radę nadzorczą. Często jest wypadkową cen, jakie spółdzielnia ponosi, opłacając dostarczoną ciepłą i zimną wodę do naszych zasobów.
Co do kwestii opomiarowania mieszkań mieszkańców w liczniki wody, zarówno zimnej, jak i ciepłej, jak i ciepła systemowego, to za kilka lat zgodnie z dyrektywami unijnymi wszystkie mieszkania będą musiały być opomiarowane, niezależnie od woli mieszkańca.
– I właśnie taką mieszkankę, mówiącą o ryczałcie, spotkałam przed momentem tutaj, na parterze przed kasą. Ale spotkałam też wzburzonych mieszkańców, mówiących o tym, że podwyżki są ogromne.
– Tak, ma pani rację, to są ogromne podwyżki, ale chciałbym wyprostować w sposób właściwy informację. Opłaty, które mieszkańcy wynoszą do spółdzielni potocznie nazywane czynszem, nie są w całości zależne od spółdzielni. Ostatnim novum, jakie wprowadziliśmy przy informacjach o zaliczce, jaką mieszkańcy ponoszą z tytułu ciepła, jest rozpiska w formie diagramu na odwrocie. Ten diagram pokazuje w sposób obrazowy procent kosztów ,które są zależne od spółdzielni i procent kosztów, które są całkowicie niezależne od spółdzielni.
Wśród tych ostatnich jest też między innymi koszt właśnie centralnego ogrzewania. W stu procentach opłat, które państwo wnoszą do spółdzielni, niespełna 11% to są koszty, które zależą też nie w pełni zależą od spółdzielni.
W tych 11% są pokazane między innymi koszty dotyczące utrzymania czystości na nieruchomościach, odśnieżanie, wszelkiego rodzaju remonty, ubezpieczenia, odszkodowania i szereg innych elementów. Celowo to pokazaliśmy, żeby państwu uświadomić, jak duża część opłat przez państwa wnoszonych jest zupełnie niezależna od administracji.
Bulwersujące podwyżki dotyczą wszystkich, wszyscy je odczujemy. Najgorsze jest to, że z informacji, jakie posiadamy, to nie są ostatnie planowane podwyżki.
– Proszę powiedzieć, na czym ma polegać uchwalony niedawno przez władze dodatek do ogrzewania?
W największym skrócie jest to propozycjami rządu, która ma polegać na dopłacie do zakładów produkujących ciepło. Dopłacie do kosztów poniesionych powyżej 42%, ale podanie stawek procentowo niesie ogromny element niepewności. 42, ale od czego? Słyszymy różne interpretacje. Czy chodzi o procent od cen z początku tego roku bądź z końca ubiegłego roku?
Mamy w Polsce wolny rynek tak naprawdę w zakresie produkcji ciepła. Ceny ciepła regulowane są przez Urząd Regulacji Energetyki, który każdorazowo zatwierdza firmom produkującym ciepło maksymalne stawki, jakich mogą one żądać za jedną jednostkę, czyli gigadżula dostarczonego ciepła do na przykład spółdzielni, wspólnot, et cetera.
Tak jak powiedziałem wcześniej, spółdzielnia na to nie ma żadnego wpływu. To są, można powiedzieć, quasi rządowe ceny. Maksymalne ceny, które mogą nałożyć producenci ciepła na odbiorców, w tym przypadku na spółdzielnie. Jesteśmy tylko przekaźnikiem, który otrzymuje miesięczne faktury za zużytą energię cieplną przez mieszkańców i w takiej wysokości musimy uzyskać od mieszkańców zaliczki na pokrycie tych kosztów.
Tak jak powiedziałem wcześniej, spółdzielnia na to nie ma żadnego wpływu. To są, można powiedzieć, quasi rządowe ceny. Maksymalne ceny, które mogą nałożyć producenci ciepła na odbiorców, w tym przypadku na spółdzielnie. Jesteśmy tylko przekaźnikiem, który otrzymuje miesięczne faktury za zużytą energię cieplną przez mieszkańców i w takiej wysokości musimy uzyskać od mieszkańców zaliczki na pokrycie tych kosztów.
Zakładu produkującego ciepło nie interesuje, czy spółdzielnia od swoich mieszkańców uzyska środki czy też nie, tylko w wyznaczonym terminie oczekuje wpłaty pieniędzy.
Spółdzielcy wnoszą do spółdzielni zaliczki przez cały rok, a prawo nakłada takim instytucjom jak spółdzielnia rozliczanie tego typu kosztów do zera. Mówiąc wprost, spółdzielnia nie może ani jednej złotówki zarobić na swoich mieszkańcach. Nie może zarobić zarówno na wpłatach wnoszonych z tytułu zaliczek na ciepłą wodę, na zimną wodę, na nieczystości i wiele innych. Te elementy w skali roku muszą być rozliczone do zera.
Spółdzielcy wnoszą do spółdzielni zaliczki przez cały rok, a prawo nakłada takim instytucjom jak spółdzielnia rozliczanie tego typu kosztów do zera. Mówiąc wprost, spółdzielnia nie może ani jednej złotówki zarobić na swoich mieszkańcach. Nie może zarobić zarówno na wpłatach wnoszonych z tytułu zaliczek na ciepłą wodę, na zimną wodę, na nieczystości i wiele innych. Te elementy w skali roku muszą być rozliczone do zera.
Pośrednio nasi mieszkańcy posiadają taką świadomość, ponieważ otrzymują rozliczenia z tytułu nadpłat za ciepło. Odbywa się to corocznie po zakończeniu sezonu grzewczego. W różnych okresach w zależności od ułożenia osiedli na terenie miasta dokonywane są rozliczenia tych rocznych wpłat. Mieszkańcy otrzymują zwroty. Najczęściej są to zwroty. Zdarzają się też – bardzo rzadko – niedopłaty.
Wysokość zaliczki pobieranej przez spółdzielnie miesięcznie od metra kwadratowego mieszkania nie wynosi – tak jak ostatnio informowaliśmy – 11,29 zł, bo tak naprawdę będziemy dopiero po zakończeniu sezonu grzewczego wiedzieli, ile kosztowało nas ogrzanie metra kwadratowego mieszkania spółdzielców.
Wysokość zaliczki pobieranej przez spółdzielnie miesięcznie od metra kwadratowego mieszkania nie wynosi – tak jak ostatnio informowaliśmy – 11,29 zł, bo tak naprawdę będziemy dopiero po zakończeniu sezonu grzewczego wiedzieli, ile kosztowało nas ogrzanie metra kwadratowego mieszkania spółdzielców.
Jeżeli ten koszt będzie poniżej 11,29 zł, mieszkańcy otrzymają zwrot pieniędzy. Najczęściej odbywa się to poprzez rozliczenie w następnych czynszach, z czego chętnie mieszkańcy korzystają. Zresztą też do tego namawiamy, ponieważ nasza spółdzielnia jest bardzo dużym organizmem – to jest ponad 107 budynków mieszkalnych – i nie ma możliwości indywidualnego, bardzo szybkiego rozliczenia poszczególnych mieszkańców.
Zresztą prawo dopuszcza możliwość takiego rozliczania. Niemniej w okresie rocznym spółdzielnia musi rozliczyć się z każdym z mieszkańców i tak jak powiedziałem, spółdzielnia nie zarabia na tym ani złotówki. Spółdzielnia swoje źródło finansowania posiada zupełnie w innym miejscu, to są lokale użytkowe, które spółdzielnia posiada na terenie miasta w ilości kilkudziesięciu.
– Razem z garażami?
– Biorąc pod uwagę garaże, jest tych lokali niemal kilkuset. I to głównie na lokalach wynajmowanych osobom i podmiotom prywatnym spółdzielnia opiera swoje źródło finansowania, działając na zasadach ogólnorynkowych. To są istotne wpływy ze spółdzielni. Chcę dodać, że od momentu, kiedy mi przypadło w udziale pełnienie funkcji prezesa zarządu spółdzielni, udało mi się zwiększyć o 800.000 zł wpływy do spółdzielni tylko z tego tytułu. Lwia część tych środków decyzją walnego zgromadzenia została przekazana na pokrycie niedoborów, które występują z tytułu, niestety, nie wnoszonych przez część naszych mieszkańców opłat.
– Czy to duży problem w skali całej spółdzielni? Ilu jest takich mieszkańców?
Jest to istotny, dość spory problem. Dość powiedzieć, że są to kwoty sięgające miliona złotych, więc są to spore zaległości.
Spółdzielnia wykorzystuje wszelkie instrumenty, oczywiście dostępne prawnie, celem ściągnięcia tych należności. Ale rozumiem, że przy tak dużej ilości mieszkańców, też bywają różne sytuacje życiowe.
Spółdzielnia wykorzystuje wszelkie instrumenty, oczywiście dostępne prawnie, celem ściągnięcia tych należności. Ale rozumiem, że przy tak dużej ilości mieszkańców, też bywają różne sytuacje życiowe.
– Co się dzieje, jeśli ktoś zalega z czynszem?
Część mieszkańców znajduje się naprawdę trudnej sytuacji życiowej i wtedy my wychodzimy z pomocną ręką; rozmawiamy z takimi osobami, zawieramy porozumienia w zakresie rozłożenia na raty spłat czy zawieszenia odsetek. Czy też innych instrumentów, które stosujemy, aby pomóc osobom rzeczywiście znajdującym się w trudnej sytuacji z różnych powodów: zdrowotnych, życiowych, osobistych. To są naprawdę różne sprawy. Natomiast nie ma z naszej strony pobłażania wobec takiej grupy osób – a jest niemała – która kredytuje się spółdzielnią i wnosi opłaty w – powiedzmy – kwartalnych interwałach. Czyli płacą raz na kwartał większą kwotę.
Są to ogromne środki nawet w skali miesiąca, a co dopiero w skali roku. Dlatego tutaj kierujemy też mnóstwo naszej uwagi i energii, aby jak najbardziej zawęzić tę grupę osób, która działa w taki sposób.
– Trzeba się spodziewać, że osób płacących nieregularnie będzie z powodu podwyżek jeszcze więcej.
– To jest naszą bolączką i zmartwieniem, zdajemy sobie z tego sprawę, jaka jest struktura mieszkańców i zasobności czy też aktywności zawodowej. A to też często wpływa na dochody mieszkańców. Wielu z nich to emeryci i renciści, którzy mają ograniczone dochody. Tego naprawdę jesteśmy świadomi.
Podkreślam jednak raz jeszcze: podwyżki, które w tej chwili mają miejsce, są wyjątkowe. W takiej skali ostatnie podwyżki były w latach 90. Tego młodsza część naszych mieszkańców może nawet nie do końca pamiętać. Ja to pamiętam doskonale. Jest to sytuacja bardzo wyjątkowa. I wszyscy zastanawiamy się nad tym w jaki sposób można pomóc mieszkańcom. Wiem, że z inicjatywy pana burmistrza ma się odbyć spotkanie z zakładem Energetyki Cieplnej. Szukamy rozwiązań systemowych. Spółdzielnia jest ogromnym organizmem żyjącym wewnątrz miasta i to nie jest tylko problem spółdzielni. Z naszej strony działania, które mogą pomóc mieszkańcom, zostały podjęte. Proszę zwrócić uwagę, jak wyglądają zasoby spółdzielni.
Ok. 95% budynków jest poddanych termomodernizacji, mają nowoczesne systemy ocieplenia ścian, mają docieplenie stropodachu, mają powymieniane stolarki na nowoczesne PCV. Zainwestowaliśmy ogromne środki unijne na wymiennikownie indywidualne. To urządzenia, które w sposób doskonały obniżają koszty ciepła. O 70% spadają koszty przy zastosowaniu wymiennikowni indywidualnych znajdujących się w poszczególnych budynkach. Wcześniej było jedno urządzenie, które obsługiwało kilkanaście czy kilkadziesiąt budynków. Straty były ogromne. Zapewne pamiętają państwo z przeszłości, zwłaszcza w okresie zimowym, te miejsca, gdzie śniegu nie było, a w środku zimy trawa rosła. To tam po prostu ciepło uciekało. Wyparowywały pieniądze. Teraz tego zjawiska nie ma, ponieważ spółdzielnia zakładowi Energetyki Cieplnej płaci tylko za ciepło dostarczone od budynku. Czyli za tę całą trasę przesyłową, to, co się dzieje poza budynkiem, za to spółdzielcy nie płacą.
Jednocześnie pracujemy też cały czas nad usprawnieniem systemu obsługi naszych mieszkańców. Już nieodległej przyszłości będą państwo mieli możliwość korzystania z jednego miejsca, gdzie państwo będą obsłużeni w maksymalnie krótkim czasie, uzyskując wszelkie niezbędne informacje. A to też dzięki temu, że prowadziliśmy liczne starania i uzyskaliśmy dotację z Urzędu Marszałkowskiego na kwotę blisko 700.000 zł.
Chcemy też wprowadzić pewne novum. Otóż będziemy próbowali stworzyć na terenie miasta sieć kilku opłatomatów. Mieszkańcy nie będą mieli konieczności przychodzenia tutaj, do nas, do spółdzielni, aby dokonywać comiesięcznych opłat. Na terenie miasta będzie kilka urządzeń, prostych i intuicyjnych w obsłudze. Mieszkańcy będą mogli poprzez użycie karty bankomatowej dokonać po prostu opłaty czynszowej w dowolnym momencie. Cały ten cały program chcemy uruchomić do końca połowy przyszłego roku.
Jednocześnie pracujemy też cały czas nad usprawnieniem systemu obsługi naszych mieszkańców. Już nieodległej przyszłości będą państwo mieli możliwość korzystania z jednego miejsca, gdzie państwo będą obsłużeni w maksymalnie krótkim czasie, uzyskując wszelkie niezbędne informacje. A to też dzięki temu, że prowadziliśmy liczne starania i uzyskaliśmy dotację z Urzędu Marszałkowskiego na kwotę blisko 700.000 zł.
Chcemy też wprowadzić pewne novum. Otóż będziemy próbowali stworzyć na terenie miasta sieć kilku opłatomatów. Mieszkańcy nie będą mieli konieczności przychodzenia tutaj, do nas, do spółdzielni, aby dokonywać comiesięcznych opłat. Na terenie miasta będzie kilka urządzeń, prostych i intuicyjnych w obsłudze. Mieszkańcy będą mogli poprzez użycie karty bankomatowej dokonać po prostu opłaty czynszowej w dowolnym momencie. Cały ten cały program chcemy uruchomić do końca połowy przyszłego roku.
– To niewielka pociecha, bo będzie łatwej wnosić opłaty, ale nadal będą one wysokie.
– Tak, ten system ma przede wszystkim usprawnić pracę. Spółdzielnia posiada swoje zasoby na terenie niemal całego miasta. Stare Miasto, osiedla przy ulicy Sobieskiego, Podleśne, XXX-lecia, ulica Kościuszki. Znaczna część naszych zasobów jest dość daleko usytuowana, a w siedzibie spółdzielni gdzie znajduje się jedna kasa, można dokonywać gotówkowych wpłat, jak i za pomocą karty bankomatowej. Docelowo kasa zostanie zlikwidowana, to też jest element oszczędności ponieważ funkcjonowanie kasy gotówkowej to rząd wielkości 250.000 zł rocznie. Zlikwidowanie tego punktu i przeniesienie opłat w kilka innych punktów rozsianych po mieście po pierwsze pozwoli zaoszczędzić ogromne środki, po drugie ułatwi mieszkańcom dostęp do tych punktów.
– Rozmawialiśmy o systemowym cieple, a co z dopłatami indywidualnymi?
Państwo dość szeroko próbuje wspomagać mieszkańców. W mojej ocenie nie zawsze skutecznie. Ale trzeba docenić, że takie działania są podejmowane. Jednak w przestrzeni publicznej występuje szereg nieporozumień... Często mieszkańcy zwracają się do nas z zapytaniem, gdzie mogą złożyć wnioski o dodatki do węgla na przykład, czy do energii elektrycznej.
Chcę to jednoznacznie sprostować: spółdzielnia nie przyjmuje tego typu wniosków, nie wydaje żadnych zaświadczeń z tym związanych, ponieważ zasoby spółdzielcze ogrzewane są ciepłem systemowym i jedyne dopłaty, jakie będą, otrzyma zakład Energetyki Cieplnej.
Natomiast jeżeli chodzi o energię elektryczną, to te dopłaty, o których mówi się ostatnio, dotyczą osób, które posiadają własne domy i do ogrzewania używają energii elektrycznej, na przykład pompy ciepła. I wtedy, jeżeli jest odpowiednie zużycie energii, to będą stosowne dopłaty, ale to tyczy osób posiadających własne domy, nie osób zamieszkałych w zasobach spółdzielczych. I nie dotyczy też spółdzielni jako takiej, a producentów ciepła.
Chciałbym jeszcze, aby wybrzmiało to, że w tym roku zakład Energetyki Cieplnej dwukrotnie już podnosił opłaty pobierane od spółdzielni za ciepło. Pierwsza była już w marcu w skali ponad 40%. My podnieśliśmy wtedy opłaty dopiero od czerwca. Kolejna była już w połowie lipca, my podnosimy dopiero teraz. Ta lipcowa była w wysokości ponad 50%. Sumarycznie w tym roku do dziś spółdzielnia otrzymała już ponad 120% podwyżki ciepła. Tych podwyżek nie przenieśliśmy wprost na mieszkańców. Proszę naprawdę zwrócić na to uwagę. Dzięki temu, że państwo przez cały rok wnoszą zaliczki na opłatę za ciepło, możemy w pewnym stopniu państwa chronić i nie wprowadzać jeden do jednego tych podwyżek, które dotykają spółdzielni. To już jest kwestia umiejętnego gospodarowania zasobami finansowymi, jakie państwo powierzają spółdzielni. Mamy pewne instrumenty i je wykorzystujemy maksymalnie.
Edyta Kocyła-Pawłowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez