Dwa wyjazdy strażaków do pożarów tego samego kombajnu. Kombajnista sam ugasił ogień

W czwartek druhowie z OSP Susz dwukrotnie ruszyli do akcji gaszenia ognia, który pojawił się w tym samym kombajnie. Za każdym razem po dojeździe na miejsce okazywało się, że pożar, przy pomocy gaśnicy, już został ugaszony przez kombajnistę.

Pierwsze zgłoszenie miało miejsce w ciągu dnia. — Godz. 15:40 — w miejscowości Januszewo w czasie wykonywania prac żniwnych doszło do pożaru kombajnu. Pożar został ugaszony przed przybyciem straży pożarnej. Po dojeździe na miejsce zdarzenia nasze działania polegały na zabezpieczeniu tego miejsca, sprawdzeniu kamerą termowizyjną czy nie ma ukrytych zarzewi ognia oraz podaniu jednego prądu wody w miejsce objęte pożarem. Zadysponowano: GBARt, GBA OSP Susz, GBA OSP Redaki — czytamy w relacji na stronie facebookowej OSP Susz.

Niecałe siedem godzin później, już w nocy (godz. 22.10), doszło do pożaru w tym samym kombajnie. Tu pożar miał przebieg identyczny, jak we wcześniejszym przypadku. Ogień został ugaszony przez kombajnistę, a strażacy kamerą termowizyjną sprawdzili, czy nie ma ukrytych zarzewi ognia, podając profilaktycznie jeden prąd wody w miejsce objęte wcześniej pożarem.