PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ Buty, czyli pamiętajmy o zapewnieniu stopie luksusu

2022-07-04 09:39:21(ost. akt: 2022-07-04 11:23:09)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Nośmy wygodne buty tak często, jak to możliwe, a ładne tylko w wyjątkowych sytuacjach — namawiają podolodzy. Przypominają też o chodzeniu na boso. Właśnie o odpowiednim obuwiu będzie dzisiaj mowa.
Stopa jest najszersza tam, gdzie mamy palce. Wciskając je w modne obuwie hamujemy sprawność odwodziciela palucha, po latach nawet do zaniku jego funkcji. Zwężające się przody są niezgodne z anatomią stopy, która decyduje o tym, jak działa biomechanicznie całe ciało. Większość butów nie ma nic wspólnego z jego budową. Łączy je wymuszony kontakt.

Biegacze nadużywając funkcji stopy powinni szczególne dbać o jej luksus. Muszą być również uważni w wyborze sportowego obuwia. Dyskusja o zaletach biegowych butów, to spór w którym fakty mierzą się z mitami. Tematyka startówek budzi emocje przed sezonem w nadziei poprawienia rekordu. Zanim założymy na nogi wyścigowe "porsche", pomyślmy o plusach i minusach tego modelu.

Bieganie zawodów w butach startowych nigdy nie jest tak oczywiste, jak oczekiwanie wyniku w nich. Spotkanie stopy z innym niż zwykły treningowy sprzęt, to spotkanie z modelem, na który prawdopodobnie nie jesteśmy gotowi. Czasami możemy w nich więcej stracić niż zyskać.
Specyficzna konstrukcja nie pozostawia luzu dla opuchniętej podczas długiego biegu stopy. Obniżony drop stanowiący różnicę wysokości podeszwy między piętą, a palcami, wymusza ustawienie stopy inne, niż to wynikające z przyzwyczajenia do treningowego obuwia.

Startówki są jak kolce używane na bieżni przez biegaczy, to but przeznaczony do tempa startowego i treningu w tym tempie. Dopasowane, lekkie, bez wspomagaczy i elementów stabilizujących stopę oczekują szybkości na całym odcinku zawodów. Ich dynamika i przetaczanie jest w sprzeczności z biegiem o prędkości powyżej 4 min/ km. To twardy but, który w wolnym biegu traci swoje zalety. Nieprzyzwyczajona do takiego obuwia noga zniesie piątki, dyszki, ale połówki i maratony to już dramat. Nie tylko nie urwiemy sekund, ale też stracimy minuty w drugiej części dystansu walcząc z bólem na skutek wymuszonej techniki biegu i opuchniętej stopy. Płaskie podeszwy obciążają łydkę prowokując jej skurcze. Achillesy i rozcięgno podeszwowe przypomną o swoim istnieniu.

Startówki lubią lżejszych biegaczy. Wzrost minus 100 - to minimum. Trzeba też do nich dorosnąć. Oczywiście nie wiekowo, tylko w stażu treningowym. Pomyślmy o nich, jak dycha kręci się poniżej 40 minut u pań. W męskiej rywalizacji 37, to dobry wskaźnik. Ten rodzaj obuwia wymaga mocnego tylnego odbicia. Wcześniej powinniśmy biegać w nich szybsze treningi, zabawy biegowe i rytmy. W większości po twardym.

To but przeznaczony również do BPS-u (bezpośrednie przygotowanie startowe). Bardzo przydatny jako pośredni model między kolcami, a treningową potrzebą w terenie. Celuje w młode pokolenie z pasją wyniku.

Nie neguję zalet startowego obuwia, ale amatorzy ze swoimi potrzebami, poza nieliczną grupą ścigaczy, powinni przespać się z emocjami zakupu. Nie bez znaczenia jest cena i fakt, że jest to but mniej odporny na zużycie, wymagający częstszej wymiany.


Światem biegaczy zawładnęły ostatnio karbonowe wkładki wkomponowane w sprężyste pianki. Sama płytka nie tworzy sukcesu, to raczej kombinacja całej podeszwy. Symbioza składników pomaga szybciej kompresować i powracać do pierwotnego kształtu podeszwie.
Stworzone dla rekordów obuwie pozwala na zmniejszenie utraty energii w momencie ugięcia palców w fazie wybicia i ma wystarczającą sztywność i geometrię, aby minimalizować obciążenie łydki. To model dla wytrenowanej czołówki wynikowej. Zadziała najefektywniej wtedy, jak pobiegniemy prędkością bliską 3 min/km. 4% (wg twórców) oszczędności energii na biegowym kroku na pewno przekłada się na wynik. Sprężystość daje takie plusy. Jest największa w odpowiedzi, jak jesteśmy naprawdę mocni.

Amatorskie szybkości w startowym tempie kręcącym się plus-minus 5 min/km nie skorzystają za bardzo na tej technicznej nowince wykorzystującej wszystkie elementy wyczynowego biegania. Psychiczne placebo po zakupie szybko odpuści.

Jestem zwolennikiem obuwia treningowo–startowego. Lekkie dostępne w sklepach modele kompensujące kontakt z podłożem, z podniesioną piętą, dobrze opinające kostkę z luzem w palcach dadzą więcej przyjemności i bezpiecznej radości stopie niż startówki, czy karbonowe podeszwy. To sprzęt w którym możemy biegać nie tylko starty, ale również wszystkie wybiegania, zakresy, przebieżki — bez względu na szybkość. Wystarczająco ciepłe, aby założyć je nawet w zimowych temperaturach. Wybór wśród modeli z podwyższonym dropem i dobrą amortyzacją, na której najbardziej powinno nam zależeć, jest imponujący.

Rynek oferuje solidną propozycję gwarantującą wynik podczas startu za cenę nie dokładającej zakupowej zwyżki tętna. Nie da się od razu zrozumieć symbiozy modelu i stopy bez ścieżki błędów. To też część biegowego wtajemniczenia. Nowoczesne technologie musimy obiegać. Sama sklepowa przymiarka nie wystarczy. A jak już dokonamy wyboru to pamiętajmy, że żelowe i piankowe amortyzacje po 300-500 km tracą swoje ochronne właściwości. Kupić nowe, czy podłożyć żelowe wkładki pod pięty jak trudno rozstać się z przyzwyczajeniem do modelu? Ja czasami podkładam, polując na zakupowe okazje.

Trening 4-10 lipca. Tydzień ze zmianą akcentów w treningu. Urlop to odpowiedni czas na triathlonowy rytm.

poniedziałek: rozbieganie kilka km, ale po 30 min pływania - 8 km
wtorek: ogólna sprawność + trening z gumami, 6-10 km
środa: zakładka – 30 min rower + 30 min bieg z 5x100 m z górki + 30 min rower
czwartek: wolne
piątek: rozbieganie z 5x100 m (boso) plaża, trawnik – 8 km
sobota: rozbiegnie z 3x100 m + 2-5 x 1 km p. 4 min w truchcie i marszu (na zmianę 1 km w tempie rek. na 5 km, drugi w tempie na 10 km), 10-15 km
niedziela: wolne od biegania

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5