"Musimy poprawić grę w obronie" — mówi trener Tarnowski po sparingu z Zawiszą. A co z Galasem i Saganem?

2022-01-30 11:39:54(ost. akt: 2022-01-31 07:49:20)
Piłkarze Jezioraka Iława, Radosław Galas (przy piłce) i Paweł Sagan (w tle po prawej, tu akurat w trakcie sparingu z Powiślem Dzierzgoń) przymierzani byli ostatnio do gry w Sokole Ostróda

Piłkarze Jezioraka Iława, Radosław Galas (przy piłce) i Paweł Sagan (w tle po prawej, tu akurat w trakcie sparingu z Powiślem Dzierzgoń) przymierzani byli ostatnio do gry w Sokole Ostróda

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

PIŁKA NOŻNA || W rozegranym w sobotę (29 stycznia) test-meczu IV-ligowy Jeziorak przegrał na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz (III liga) 3:5. Trener iławian Wojciech Tarnowski chwali swój zespół za grę w ofensywie, jednak ma sporo uwag do gry w formacji obronnej.
O wyniku sparingu informowaliśmy wczoraj w artykule: Jeziorak grał sparing w Bydgoszczy. Znamy wynik rywalizacji z Zawiszą

A jak to spotkanie ocenia trener iławian Wojciech Tarnowski?
— Przede wszystkim trzeba podkreślić tu, że w meczu kontrolnym z Zawiszą rządził przypadek. Na boisku zalegał padający śnieg, który szybko zamienił się w breję. W takich warunkach o kontuzje nie jest ciężko, nawet nie grając w piłkę — mówi szkoleniowiec Jezioraka.

— Mimo tych ciężkich warunków potrafiliśmy grać ciekawy futbol i nie mieliśmy problemów z kreowaniem podbramkowych okazji. Trzy z nich wykorzystaliśmy i trzeba przyznać, że były to gole bardzo ładnej urody, a mieliśmy jeszcze kilka kolejnych bardzo dobrych okazji do polepszenia naszego bilansu bramkowego — dodaje szkoleniowiec.

Zatem z przodu było na plus, ale już o grze obronnej swojego zespołu Tarnowski tak dobrego zdania nie ma. — Musimy koniecznie poprawić grę w obronie. Widzimy gołym okiem, że naszym największym mankamentem jest obecnie defensywa. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że w Bydgoszczy straciliśmy aż pięć goli. Ja tu opowiadam, że gramy dobrze, a przecież wynik jest jaki jest. I co najciekawsze: aż trzy bramki straciliśmy po kontrach rywali, gdzie to my mieliśmy grać kontratakami. Musimy ostro popracować nad grą w obronie — zauważa Tarnowski.

W sparingu z Zawiszą testowany był obrońca, jednak w iławskim obozie oficjalnie na razie nie chcą podawać jego nazwiska. A czy w Jezioraku pojawią się kolejni testowani zawodnicy?
— Czynimy takie starania. Już na wtorkowym treningu powinni pojawić się kolejni zawodnicy, których umiejętnościom będę się przyglądał — odpowiada Tarnowski.

W sparingu z Zawiszą nie mógł zagrać Radosław Galas, który w czwartek podczas treningu doznał urazu przywodziciela.
— Radek dostał kilka dni wolnego od zajęć i gry, miejmy nadzieję, że w tym czasie dojdzie do siebie — mówi Tarnowski, który dodaje, że w test-meczu z Zawiszą nie mógł (także z powodu urazu nogi) zagrać Tomasz Wacławski.
— Uznałem, że na sparingu z Zawiszą świat się nie kończy i — patrząc dodatkowo na boisko w Bydgoszczy — dałem Tomkowi wolne — dodaje trener iławskiego zespołu.

A propos wspomnianego już wcześniej Galasa. W ostatnich dniach jeden z najważniejszych (i to od kilku sezonów) piłkarzy Jezioraka przymierzany był, podobnie jak jego klubowy kolega Paweł Sagan (równie ważna cześć piłkarskiej układanki na ul. Sienkiewicza), do gry w II-ligowym Sokole Ostróda. Trenerem tego zespołu został niedawno iławianin Wojciech Figurski, były szkoleniowiec Jezioraka, który chciał sprowadzić do Ostródy Sagana i Galas. Póki co jednak, nic z tych transferów nie wyjdzie.

Przynajmniej na najbliższe pół roku zostaje w Jezioraku — powiedział nam dzisiaj rano (30.01) Radosław Galas. Identyczną deklarację złożył Paweł Sagan, z którym także się kontaktowaliśmy.

W sobotę (5 lutego) Jeziorak rozegra czwarty tej zimy sparing. W Mławie zmierzy się z Mławianką.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5