Michał Bartkowski bliski odejścia z GKS-u Wikielec. A może tak transfer do Jezioraka?

2021-12-16 15:20:14(ost. akt: 2021-12-16 15:56:55)
Michał Bartkowski, tu jeszcze w barwach GKS-u Wikielec

Michał Bartkowski, tu jeszcze w barwach GKS-u Wikielec

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Do tej pory pisaliśmy o odejściach zawodników z drużyny Jezioraka. W końcu jednak możemy zacząć informować — na razie tylko nieoficjalnie — o prawdopodobnych przyjściach do IV-ligowej drużyny z Iławy.
Pomijając już dymisję Andrzeja Sobiecha, który zrezygnował z prezesowania w Jezioraku i członkostwa w zarządzie klubu (zastąpił go Tomasz Radziwilski), to odejścia dotknęły zwłaszcza piłkarski zespół z ul. Sienkiewicza. Na początku grudnia poinformowaliśmy, że z drużyny zajmującej po pierwszej części sezonu 3. miejsce w forBET IV lidze odchodzą: Daniel Madej, Dawid Kowalski, Cezary Nowiński i Michał Foj.

To spora wyrwa kadrowa dla zespołu trenera Wojciecha Tarnowskiego. A jak szkoleniowiec z Iławy słusznie zauważa: — Odejście piłkarza z zespołu to jest chwila, niczym pstryknięcie palcem, ale już sprowadzenie w jego miejsce nowego zawodnika to znacznie dłuższy proces, trwający kilka tygodni lub więcej — mówi Tarnowski.

Trener Jezioraka nie ukrywa, że szuka nowych zawodników do praktycznie każdej formacji, poza pozycją bramkarza (który, jak by nie patrzeć, też jest elementem bloku obronnego). — Uznaliśmy, że akurat na tej pozycji nie potrzebujemy nowych ludzi. Stawiamy na Dawida Ciurę i Kacpra Włodarczyka — tłumaczy szkoleniowiec z Iławy.

W Jezioraku potrzeba zatem i obrońcy (zwłaszcza takiego, który dobrze czuje się w grze w trzyosobowym bloku, a nie każdy defensor ma takie predyspozycje), środkowego pomocnika (najlepiej o charakterystyce klasycznej "6", czyli defensywnego pomocnika) oraz napastnika. Jak widać, każda formacja wymaga uzupełnień i wzmocnień.

— Chcemy zwiększyć rywalizację w naszej drużynie. Będę również chciał korzystać w większym stopniu z naszej iławskiej młodzieży. Często dzieje się tak, że młodzi piłkarze, gdy dostają już szansę gry w seniorach lub po prostu muszą w nich grać z powodu braków kadrowych, to pokazują swój często skrywany wcześniej talent — zauważa Tarnowski.

Zdaje się, że już jest jeden kandydat do wzmocnienia (bo w tym przypadku nie będzie to na pewno uzupełnienie) formacji atakującej. Mowa tu oczywiście o wymienionym już w tytule Michale Bartkowskim, a więc napastniku, który ostatnio reprezentował barwy III-ligowego GKS-u Wikielec. Prezes "GieKSy" Krzysztof Bączek potwierdził nam dzisiaj (czwartek 16 grudnia), że zawodnik ten dostał zielone światło na odejście z drużyny.

Gdzie wyląduje Bartkowski? Fruwające nad Iławą wróbelki od kilku już dni wesoło poćwierkują o tym, że w Jezioraku właśnie. W klubie z ul. Sienkiewicza oficjalnie niczego nie potwierdzają, choć też nie zaprzeczają, że taki temat jest właśnie omawiany i że napastnik trafi do Biało-niebieskich.

Zawodnik też nie ukrywa, że coś jest na rzeczy. Jak jednak zdążyliśmy się zorientować, nie tylko Jeziorak ma chęć sprowadzić do siebie pana Michała. Kto jednak będzie chciał Bartkowskiego-napastnika, ten najpierw musi porozumieć się z GKS-em Wikielec w kwestii ustalenia kwoty odstępnego za zawodnika, bo przecież wciąż formalnie obowiązuje go piłkarski kontrakt z klubem z gminy Iława.

Bartkowski, a kto jeszcze, oprócz juniorów z nieistniejącej już drużyny trenera Tomasza Radzińskiego? Podobno w Jezioraku szykuje się kolejny powrót wychowanka, który akurat w ostatnich latach nie grał w ligowej piłce. Mowa o środkowym pomocniku Borysie Piórkowskim.

— Do tego akurat tematu wrócimy 12 stycznia, po tym, jak Borys dzień wcześniej pojawi się na pierwszym zimowym treningu — mówi trener Wojciech Tarnowski.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5