"Jakieś propozycje już są". Suchocki o swoim zwolnieniu i o przyszłości

2021-11-16 13:43:41(ost. akt: 2021-11-16 13:59:01)
Łukasz Suchocki

Łukasz Suchocki

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

— Nie tylko w mojej ocenie Łukasz Suchocki ma predyspozycje do tego, aby kontynuować trenerską przygodę. Ma "czuja" do tej roboty, bez dwóch zdań — taką opinię o swoim byłym już szkoleniowcu wyraża Piotr Kacperek, kapitan GKS-u Wikielec.
Zastanawiacie się pewnie, skąd tu nagle, w artykule o Łukaszu Suchockim, znalazł się Piotr Kacperek? Tłumaczymy: w związku z odejściem młodego szkoleniowca z Iławy sami sobie zadaliśmy pytanie, czy Suchocki będzie po tym fakcie kontynuował karierę trenerską, która właściwie na razie jest przygodą właśnie.

Gość ma dopiero 34 lata, więc spokojnie mógłby jeszcze gdzieś pograć w piłkę. Stało się chyba jednak tak, że ten trudny, stresujący trenerski "chleb" zasmakował "Suchemu". Dlatego też zapytaliśmy jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy jego byłej już (i pierwszej w trenerskim życiu) drużyny o to, czy Suchocki ma papiery na bycie trenerem? Kapitan GieKSy udziela nam jednoznacznej odpowiedzi.

— Łukasz przejął zespół w bardzo trudnym momencie. Jak na debiut trenerski, warunki były niezwykle wymagające, a cel ciężki do osiągnięcia. Łukasz wziął na siebie ten ciężar i sobie poradził, bo przecież nasz zespół utrzymał się w poprzednim sezonie w III lidze — mówi Piotr Kacperek.

— Życzę mu powodzenia w dalszej karierze szkoleniowej. Szkoda, że tak kończy się jego praca w GKS-ie Wikielec, jednak teraz, z perspektywy czasu, widzę, że nie brakowało nam na pewno dobrego trenera, bo takiego mieliśmy, tylko szczęścia pomnożonego przez ilość przegranych meczów. Łukasz czuje tę robotę, wie jak rozmawiać z piłkarzami, jak prowadzić szatnie — powiedział nam Kacperek dzisiaj (wtorek 16 listopada), dzień po zwolnieniu Suchockiego z klubu z gminy Iława.

Bardzo dobre zdanie, mimo faktu zwolnienia, ma o młodym trenerze także prezes Krzysztof Bączek, który już wczoraj powiedział nam:
— Przede wszystkim chciałem bardzo gorąco podziękować Łukaszowi Suchockiemu za jego pracę, jaką wykonał na rzecz naszego klubu. To młody, ale już bardzo odpowiedzialny i honorowy człowiek — mówi szef GieKSy.

— Trenerem stał się w trybie natychmiastowym, właściwie ściągnęliśmy go z boiska, gdy jeszcze był piłkarzem i posadziliśmy na ławkę trenerską. Ze swojej roli wywiązywał się bardzo dobrze, utrzymanie w III lidze w poprzednim sezonie to w dużej mierze zasługa tego szkoleniowca. Życzę mu wszystkiego najlepszego w dalszej pracy trenerskiej. Pokazał już u nas w Wikielcu, że predyspozycje ku temu na pewno ma. Zresztą, według mojej wiedzy już ma kilka propozycji prowadzenia drużyn innych klubów — dodaje prezes Bączek.

Trener z Iławy już podczas konferencji prasowej po meczu z Błonianką, którego wynik (0:1) zadecydował o jego zwolnieniu, mówił: — Do nikogo nie mam pretensji ani żalu, a już na pewno nie do zarządu czy do zawodników.

Suchocki był doskonale świadomy sytuacji, w jakiej się znalazł. — Pętla była na szyi i kwestia czy się zaciśnie czy nie. Dzisiaj została zaciśnięta. Oddaję się oczywiście do dyspozycji zarządu, wiem jaka będzie reakcja, jaka będzie decyzja ze strony zarządu GKS-u Wikielec (...). Jeśli są wyniki to jest fajnie. Jeśli jednak nie ma wyników, to niestety musisz pogodzić się z tym, że tę pracę możesz stracić. Ja pewnie ją stracę — mówił Suchocki po sobotnim meczu.

Nas teraz już bardziej interesuje jednak przyszłość, a nie przeszłość Suchockiego. Pytamy więc, czy będzie kontynuował pracę szkoleniową? No i czy całkowicie już zawiesił buty na kołku?

— Jeśli chodzi o granie w piłkę, to nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. Nie wykluczam więc absolutnie możliwości powrotu na boisko— mówi Suchocki.

— Jeśli natomiast chodzi o pracę trenerską, to na ten moment, po zwolnieniu z GKS-u, nie wykonuję gwałtownych ruchów. Odpoczywam i czekam na to, co przyniesie przyszłość. Nie skupiam się jakoś mocno na kolejnej drużynie, którą mógłbym prowadzić — dodaje trener.

Suchocki nie ukrywa, że już w niedzielę odbierał pierwsze telefony od przedstawicieli klubów piłkarskich. Iławianin ma już kilka propozycji pracy trenerskiej (na co dzień jest nauczycielem wychowania fizycznego w SP4 w Iławie), według naszej wiedzy są to zespoły z woj. warmińsko-mazurskiego, jednak sam zainteresowany nie chce zdradzać żadnych szczegółów. Zaraz jednak kończy się runda jesienna (wydłużona o grane awansem mecze z rundy wiosennej) i wkrótce powinniśmy poznać szkoleniową przyszłość Suchockiego.

— Chciałem podziękować GKS-owi Wikielec za możliwość takiego trenerskiego startu. Na dzień dobry, jako pierwsza drużyna w życiu, trafiła mi się ekipa z III ligi. Jak na trenerski debiut, to super sprawa. Już teraz wiem, że ta praca bardzo dużo mi dała, zabieram z sobą sporo doświadczeń. Cieszę się też, że udało się nam utrzymać zespół w III lidze w poprzednim sezonie. To było ważne dla mnie i dla całego klubu — dodaje Suchocki.

Przypomnijmy tylko, że trenerem III-ligowego zespołu spod Iławy jest od poniedziałku Piotr Zajączkowski. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5