Następca już jest przymierzany, posada trenera Suchockiego wisi na włosku. Decyzja? Najpóźniej w poniedziałek

2021-11-14 10:30:11(ost. akt: 2021-11-14 11:02:17)
Trener Łukasz Suchocki

Trener Łukasz Suchocki

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Po wczorajszej (sobota 13 listopada) porażce z Błonianką Błonie, która była trzecią z rzędu, trener III-ligowego GKS-u Wikielec Łukasz Suchocki oddał się do dyspozycji zarządu. Wszystko wskazuje na to, że straci tę posadę.
GKS Wikielec — Błonianka Błonie 0:1 (0:0)
0:1 — Jarczak (60, karny)

GKS: Wieczerzak — Jońca, Otręba, Kacperek, M. Jajkowski, Grzybowski (81 Sergio Carbajal), Żarejko (62 Rytelewski), Jankowski, Święty (62 Rosoliński), Szypulski, Masiak,

BŁONIANKA: Łysik — Szymczak, Goliński, Skowron (82 Niezgoda), Iwanicki, Jarczak, Włodarczyk, Krawczyk (88 Śmieciński), Zajączkowski, Zalewski, Miyamoto (88 Korczak),

Gospodarze przed tym spotkaniem zaliczyli serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa, za to rywale ostatnie pięć spotkań, poprzedzające przyjazd do Wikielca, wygrali! Nie trudno było wskazać faworyta do wygrania tego meczu.

GKS Wikielec w pierwszej połowie atakował, grał poprawnie, ale po zmianie stron po raz kolejny w tym sezonie nie ustrzegł się błędów. A w tym przypadku, jednego konkretnego błędu, który spowodował rzut karny i w efekcie gola dla Błonianki — w 59 minucie meczu Łukasz Święty podczas wyskoku do piłki dotknął ją ręką, a sędzia wskazał na wapno. Jak to powiedział trener Łukasz Suchocki na pomeczowej konferencji prasowej: "Klasyka w naszym wykonaniu".

Po tym golu gospodarze próbowali wyrównać, jak jednak wskazuje wynik — bezskutecznie. GKS pogrąża się w strefie spadkowej.

— Wiedzieliśmy, że kluczem będzie wybronienie się przy stałych fragmentach gry. To nam się udało — mówił podczas konferencji prasowej Michał Pulkowski, trener Błonianki.

— Przez cały tydzień trenowaliśmy tylko bronienie, a to nie jest za przyjemne dla zawodników. Wiedzieliśmy, że musimy wytrzymać ciśnienie i czekać na swoją szansę. Taka nam się trafiła z rzutu karnego, który wykorzystaliśmy — dodał szkoleniowiec.

Trener Suchocki był rzecz jasna w dużo gorszym nastroju. Szkoleniowiec oddał się do dyspozycji zarządu. Wszystko wskazuje na to, że straci tę posadę.

— Pętla była na szyi i kwestia czy się zaciśnie czy nie. Dzisiaj została zaciśnięta. Oddaję się oczywiście do dyspozycji zarządu, wiem jaka będzie reakcja, jaka będzie decyzja ze strony zarządu GKS-u Wikielec — mówił Łukasz Suchocki po sobotnim spotkaniu, dodając, że wszyscy którzy siedzą w piłce wiedzą, że tak właśnie wygląda praca trenera.
— Jeśli są wyniki to jest fajnie. Jeśli jednak nie ma wyników, to niestety musisz pogodzić się z tym, że tę pracę możesz stracić. Ja pewnie ją stracę — dodał Suchocki.

Do nikogo nie mam pretensji ani żalu, a już na pewno nie do zarządu czy do zawodników — mówił szkoleniowiec.

Dzisiaj rano (niedziela 14 listopada) rozmawialiśmy z Krzysztofem Bączkiem, prezesem Gminnego Klubu Sportowego. Czy zarząd podjął już decyzję w sprawie Łukasza Suchockiego?
— Dzisiaj jest na to jeszcze za wcześnie, jednak już jutro, w poniedziałek, możecie spodziewać się jakichś konkretów — mówi prezes Bączek i więcej szczegółów zdradzać nie chce.

Według naszej wiedzy, opcje są dwie. Jeśli w ciągu najbliższej doby klubowi z Wikielca uda się porozumieć z jednym z trenerów, który przymierzany jest do prowadzenia zespołu, to już w poniedziałek trener Suchocki straci pracę.
Jeśli jednak tak się nie stanie, porozumienia z nowym trenerem nie będzie, to iławianin poprowadzi drużynę w dwóch ostatnich meczach ligowych piłkarskiej jesieni.

A są to dwa ciężkie wyjazdy: najpierw do rezerw Jagiellonii Białystok, a następnie do Nowego Dworu Mazowieckiego na pojedynek ze Świtem (grany awansem pierwszy mecz rundy rewanżowej, przełożony z wiosny 2022 na koniec jesieni 2021).

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5