Sportowa perełka gminy wiejskiej Iława już oficjalnie otwarta [zdjęcia, video]
2021-09-18 09:28:17(ost. akt: 2021-09-18 09:56:21)
Piłkarze, którzy niegdyś grali w GKS-ie Wikielec, z zazdrością mogą patrzeć na szatnie w nowej siedzibie klubu (choć stary budynek też ma swój klimat). Wczoraj (piątek 17 września) oficjalnie otwarto gruntownie przebudowany stadion, a głównym elementem wartej 1,5 mln zł inwestycji jest właśnie budynek klubowy.
Jak na skalę miejscowości (około 1000 mieszkańców, ale stale ich przybywa w wysokim tempie) i klubu sportowego, to jest to duża inwestycja jak na Wikielec. Absolutnie jednak nie podważamy jej sensowności, bo po pierwsze (aktualnie) trzecioligowa drużyna piłkarska miejscowego Gminnego Klubu Sportowego na to zasługuje, a po drugie – jak podkreślał wójt gminy Iława Krzysztof Harmaciński podczas podpisania umów na budowę budynku – to element wychowania dzieci i młodzieży tej części gminy Iława poprzez sport właśnie.
Kasa na inwestycję pochodziła od urzędu z ul. Andersa; UG Iława wyłożył ok. 900 tysięcy złotych, a reszta, czyli 686 tys. zł pochodzi z dofinansowania z ministerstwa sportu i turystyki. Warto tu przytoczyć wypowiedź Krzysztofa Bączka, prezesa GKS-u Wikielec, z dnia, kiedy podpisywano stosowne papiery związane z pracami.
- To szczególny dzień dla klubu i całej społeczności Wikielca, właśnie została podpisana umowa na budowę długo wyczekiwanej inwestycji. Trzeba podkreślić ogromną zasługę i determinację wójta gminy Iława, radnych gminnych oraz przewodniczącego rady gminy, a także działaczy klubu z Wikielca, którzy od lat zabiegali o powstanie tego obiektu – powiedział prezes Bączek tuż po złożeniu podpisu pod wszystkimi niezbędnymi dokumentami.
- To szczególny dzień dla klubu i całej społeczności Wikielca, właśnie została podpisana umowa na budowę długo wyczekiwanej inwestycji. Trzeba podkreślić ogromną zasługę i determinację wójta gminy Iława, radnych gminnych oraz przewodniczącego rady gminy, a także działaczy klubu z Wikielca, którzy od lat zabiegali o powstanie tego obiektu – powiedział prezes Bączek tuż po złożeniu podpisu pod wszystkimi niezbędnymi dokumentami.
No właśnie, działacze klubu z Wikielca – grupa osób, która kilkanaście dobrych lat temu zapragnęła, aby ich seniorski zespół grał trochę wyżej niż w okręgówce. Wszyscy dołożyli swoją cegiełkę pod rozwój piłki dorosłej, ale także młodzieżowej, ale zdaniem wielu największy wpływ na to, gdzie teraz jest Gieksa, miał prezes honorowy klubu Mariusz Jajkowski. Kto poznał Mariusza/Marka (to ten przypadek człowieka o dwóch imionach), widział kiedyś jego zaangażowanie w budowę klubu, sponsorowanie połączone z bezpośrednią pracą fizyczną, ten wie o czym mowa.
Jajkowski, podobnie jak np. Krzysztof Sadowski czy Piotr Matysiak (także ważni dla rozwoju klubu) byli oczywiście zaproszeni na piątkową ceremonię oficjalnego otwarcia sportowej perełki gminy Iława, jak to lubi określać wójt Harmaciński. Podobnie jak zaproszonych było wielu innych gości, których wymienienie zajęło by zdecydowanie za dużo miejsca. Zaproszenie poszło także do... Roberta i Anny Lewandowskich oraz do Zbigniewa Bońka. Sam fakt wysłania ich przez organizatorów wydarzenia z urzędu gminy wzbudzał zdziwienie, u niektórych nawet uśmiech politowania. Jeśli jednak pomysłodawcom chodziło o rozgłos, a nie o sam fakt obecności Lewego w Wikielcu, to efekt osiągnięto, bo na pewno o otwarciu stadionu GKS-u mówiło się dzięki temu więcej, niż gdyby tego zaproszenia nie wysłano (i przede wszystkim, nie poinformowano o tym fakcie w mediach).
A sam budynek, jak budynek – biała bryła sześcianu, w której na parterze ulokowano szatnie dla drużyn, pokój trenera, pokój dla sędziów, a także pomieszczenia pomocnicze. Z kolei na piętrze znajdują się biura, pokój obserwatora, ogólnodostępne WC dla kobiet i mężczyzn oraz sala konferencyjna na 50 osób. Mało? Pokażcie drugi klub z tak małej miejscowości w powiecie iławskim czy nawet w województwie, który ma taki „dom”. I za to należy się inwestorom i gospodarzom sportowy szacunek.
Oficjalna pojemność trybun wynosi obecnie prawie 600. Oczywiście, koneserzy futbolu mają zawsze alternatywę w postaci nielimitowanej „trybuny” pod lasem.
A co ze wspomnianym na początku starym, ale wciąż funkcjonującym budynkiem, który swym wyglądem przypomina trochę małą stację kolejową? Jak nam przekazał dzisiaj Krzysztof Sadowski, budynek nie zostanie na pewno zburzony. Wręcz przeciwnie, w Wikielcu myślą do przodu, dlatego chcą tu stworzyć.. siłownię i saunę!
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez