Maria Plawgo: Drzemie we mnie niespokojny duch

– Bardzo się cieszę, że w tak dużym gronie się tu spotkaliśmy. Są znajomi, rodzina, witajcie – mówiła Maria Plawgo podczas wernisażu swoich prac 20 sierpnia.

Zaczęła malować po ukończeniu 60 roku życia. Przez 30 lat była urzędniczką, potem wychowywała wnuczki. – I wreszcie wzięłam się za swoje odkładane marzenia.
Wcześniej nigdy nie malowała, jedynie rysowała. Nadal ma w głowie wiele pomysłów. Jeśli tylko zdrowie dopisze i będę miała siłę, to dużo jeszcze namaluję – wyraziła nadzieję.

Dodaje też, że jest "panią doświadczalską", ciągle próbując czegoś nowego: technik lub tematów.

– Przyglądajcie się Państwo moim obrazom, bo w każdym z nich jest cząstka mojej wyobraźni, mojej pracy, prób, dociekań. Mam nadzieję, że te moje pracy wywołają jakieś refleksje – mówiła nam pani Maryla (bardzo lubi to imię).

– Wystawa potrwa trzy tygodnie. Marylka będzie tu stałym gościem, zatem zapraszamy – mówi Małgorzata Szynal-Trzaskawka, prezes stowarzyszenia SART.

– Nie umiem odpowiedzieć, który z tych obrazów jest moim ukochanym. Każdy z nich to kawałek życia, wysiłek kilkudniowy lub kilkutygodniowy – opowiada artystka.

– Właściwie kiedy sprzedaję obrazy, to każdego mi szkoda. Najchętniej bym się w domu nimi obwiesiła i tylko na nie patrzyła – śmieje się pani Maryla.

Wystawę można oglądać do 15 września w galerii stowarzyszenia SART przy ul. Niepodległości 4 w Iławie.

Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl