Zobacz, jak wyglądają motyle Iławy
2021-05-21 13:58:22(ost. akt: 2021-05-21 14:19:38)
Magdalena Rudnicka całkiem niedawno założyła w Iławie stowarzyszenie Dzika Iława. Po powrocie z kilkuletniego pobytu w Holandii swoje przyrodnicze zainteresowania przeniosła bowiem na nasze tereny. W Galerii Jazzowej możemy aktualnie oglądać jej zdjęcia motyli.
– Jakie są plany Dzikiej Iławy?
Dopiero zaczynamy. Naszym celem jest edukacja przyrodnicza. Nie taka sucha, którą na razie prowadzimy przez fanpage, ale poprzez bezpośredni kontakt z przyrodą. Nie da się kochać przyrody i interesować nią, jeśli z nią nie obcujemy. Docelowo więc będziemy zachęcać do wyjścia w teren i bezpośredniego kontaktu, takiego namacalnego, z przyrodą.
Dopiero zaczynamy. Naszym celem jest edukacja przyrodnicza. Nie taka sucha, którą na razie prowadzimy przez fanpage, ale poprzez bezpośredni kontakt z przyrodą. Nie da się kochać przyrody i interesować nią, jeśli z nią nie obcujemy. Docelowo więc będziemy zachęcać do wyjścia w teren i bezpośredniego kontaktu, takiego namacalnego, z przyrodą.
– Ty już spacerujesz, najczęściej z aparatem. I te zdjęcia, które tworzą wystawę pod nazwą "Zobacz. Motyle Iławy – makrofotografia", są efektem spacerów...
Owszem, ale jest to efekt ponad 10 lat. Niektóre zdjęcia zrobiłam jeszcze ucząc się w iławskim liceum. Niektóre miejsca, które wówczas odwiedzałam z aparatem, już – pod względem obecności motyli – nie istnieją. Na przykład ulica Piaskowa i zabudowa jednorodzinna. A tam fotografowałam swoje pierwsze motyle. Wówczas istniały w tym miejscu piękne łąki. A później... podczas każdego urlopu, który spędzałam w Iławie, starałam się coś "cyknąć". Wiadomo, że nie wszystko nadawało się do pokazania (śmieje się). A teraz uzupełniam tę kolekcję. Nie uważam się za fotografa! Bo nie fotografuję po to, by to super wyglądało, ale - by gromadzić bazę danych o bioróżnorodności, jaką tutaj mamy.
Owszem, ale jest to efekt ponad 10 lat. Niektóre zdjęcia zrobiłam jeszcze ucząc się w iławskim liceum. Niektóre miejsca, które wówczas odwiedzałam z aparatem, już – pod względem obecności motyli – nie istnieją. Na przykład ulica Piaskowa i zabudowa jednorodzinna. A tam fotografowałam swoje pierwsze motyle. Wówczas istniały w tym miejscu piękne łąki. A później... podczas każdego urlopu, który spędzałam w Iławie, starałam się coś "cyknąć". Wiadomo, że nie wszystko nadawało się do pokazania (śmieje się). A teraz uzupełniam tę kolekcję. Nie uważam się za fotografa! Bo nie fotografuję po to, by to super wyglądało, ale - by gromadzić bazę danych o bioróżnorodności, jaką tutaj mamy.
– A że mamy, świadczą o tym zdjęcia motyli i ciem...
I to jest dobry moment, by wyjaśnić, czym się różnią motyle i ćmy. Przyjęło się, że motyle to te owady, które latają w ciągu dnia, a ćmy są motylami aktywnymi w ciągu nocy. Jest to podział roboczy i wedle nauki, jaką jest entomologia, nie jest on do końca poprawny. Rzeczywiście, znaczna część ciem jest aktywna w nocy. Na zdjęciach pokazuję ćmy aktywne tylko w ciągu dnia. Entomologia wyjaśnia podział na te dwie grupy w trochę inny sposób. Cała grupa tych owadów po łacinie nazywa się Lepidoptera, czyli łuskoskrzydłe. Wszystkie owady, które się do niego zaliczają, mają struktury włosowe przekształcone w łuski. To ten pyłek, który czasem zostaje nam na palcach, gdy złapiemy owada.
Cała ta grupa łuskoskrzydłych dzieli się na buławkoczułkowe i różnoczułkowe. Nasze motyle dzienne są buławkoczułkowe. U wszystkich gatunków, a mamy ich 154, czułki są identyczne, cienkie z buławką na końcu. Natomiast ćmy, czyli różnoczułkowe, mają najróżniejsze czułki. Na przykład nitkowate, grzebykowate, pierzaste. To jedna cecha, a druga, która je różni, to fakt, że motyle dzienne w czasie spoczynku składają skrzydła wzdłuż ciała i widzimy zewnętrzny rysunek na skrzydłach. A u ciem - składają skrzydła dachówkowato. Pracownicy naukowi kierują się tymi cechami. Natomiast jest to duże ułatwienie, gdy mówimy, że ćmy latają w nocy.
I to jest dobry moment, by wyjaśnić, czym się różnią motyle i ćmy. Przyjęło się, że motyle to te owady, które latają w ciągu dnia, a ćmy są motylami aktywnymi w ciągu nocy. Jest to podział roboczy i wedle nauki, jaką jest entomologia, nie jest on do końca poprawny. Rzeczywiście, znaczna część ciem jest aktywna w nocy. Na zdjęciach pokazuję ćmy aktywne tylko w ciągu dnia. Entomologia wyjaśnia podział na te dwie grupy w trochę inny sposób. Cała grupa tych owadów po łacinie nazywa się Lepidoptera, czyli łuskoskrzydłe. Wszystkie owady, które się do niego zaliczają, mają struktury włosowe przekształcone w łuski. To ten pyłek, który czasem zostaje nam na palcach, gdy złapiemy owada.
Cała ta grupa łuskoskrzydłych dzieli się na buławkoczułkowe i różnoczułkowe. Nasze motyle dzienne są buławkoczułkowe. U wszystkich gatunków, a mamy ich 154, czułki są identyczne, cienkie z buławką na końcu. Natomiast ćmy, czyli różnoczułkowe, mają najróżniejsze czułki. Na przykład nitkowate, grzebykowate, pierzaste. To jedna cecha, a druga, która je różni, to fakt, że motyle dzienne w czasie spoczynku składają skrzydła wzdłuż ciała i widzimy zewnętrzny rysunek na skrzydłach. A u ciem - składają skrzydła dachówkowato. Pracownicy naukowi kierują się tymi cechami. Natomiast jest to duże ułatwienie, gdy mówimy, że ćmy latają w nocy.
– A ty kim jesteś z wykształcenia?
Magistrem inżynierem ogrodnictwa, studiowałam na SGGW. Jednak w trakcie studiów trafiłam do ogrodu botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Spędziłam tam trochę czasu, włączając się w projektu edukacyjne, naukowe. Poznałam ludzi zajmujących się biologią kwitnienia, czyli połączeniem owadów i kwiatów. To mnie zafascynowało. Kocham kwiaty i owady, a te relacje... to coś niesamowitego!
Magistrem inżynierem ogrodnictwa, studiowałam na SGGW. Jednak w trakcie studiów trafiłam do ogrodu botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Spędziłam tam trochę czasu, włączając się w projektu edukacyjne, naukowe. Poznałam ludzi zajmujących się biologią kwitnienia, czyli połączeniem owadów i kwiatów. To mnie zafascynowało. Kocham kwiaty i owady, a te relacje... to coś niesamowitego!
Magdalena Rudnicka opowiada o nowym motylim projekcie, w którym uczestniczy
– Jest tu gdzieś na zdjęciu fruczak gołąbek?
Akurat nie trafił na wystawę, ale za to mam ciekawostkę: to też jest ćma. Są za to rusałki, dość popularny motyl. I osetnik, i admirał, to motyle migrujące jak ptaki, nie spędzające u nas zimy. Przylatują do nas z Afryki. Dlatego, kiedy już je zobaczymy, będzie wiadomo, że to późna wiosna lub lato. Tu mamy modraszka ikara, który ma niebieską część skrzydeł. Część gatunków modraszków żyje w ścisłych relacjach z mrówkami. Tu mamy ćmę, oblaczka granatka, z nitkowatymi czułkami. Tutaj mamy gąsienicę kapturnicy, czyli ćmy.
Akurat nie trafił na wystawę, ale za to mam ciekawostkę: to też jest ćma. Są za to rusałki, dość popularny motyl. I osetnik, i admirał, to motyle migrujące jak ptaki, nie spędzające u nas zimy. Przylatują do nas z Afryki. Dlatego, kiedy już je zobaczymy, będzie wiadomo, że to późna wiosna lub lato. Tu mamy modraszka ikara, który ma niebieską część skrzydeł. Część gatunków modraszków żyje w ścisłych relacjach z mrówkami. Tu mamy ćmę, oblaczka granatka, z nitkowatymi czułkami. Tutaj mamy gąsienicę kapturnicy, czyli ćmy.
– Zorzynek rzeżuchowiec pasowałby do jakiegoś dyktanda...
Te owady mają piękne, poetyckie nazwy. W zależności od tego, w jakim stadium zimują, możemy je kolejno obserwować. Wczesną wiosną na przykład latolistka cytrynka, bo zimuje w postaci dorosłej. Pierwsze promienie słońca nagrzewają jego mięśnie. I on jest już gotowy do lotu.
Te owady mają piękne, poetyckie nazwy. W zależności od tego, w jakim stadium zimują, możemy je kolejno obserwować. Wczesną wiosną na przykład latolistka cytrynka, bo zimuje w postaci dorosłej. Pierwsze promienie słońca nagrzewają jego mięśnie. I on jest już gotowy do lotu.
– A to chyba jest ćma, ma taki grzebyk! Nauczyłaś mnie trochę...
I bardzo dobrze. Nie chodzi o to, by wszystkie owady nazywać ich nazwami, bo jest ich sporo. Rzecz w tym, by obserwować różnice.
I bardzo dobrze. Nie chodzi o to, by wszystkie owady nazywać ich nazwami, bo jest ich sporo. Rzecz w tym, by obserwować różnice.
– Czym robisz zdjęcia?
Makro robię Nikonem, obiektyw 60 mm. Chociaż zdarza mi się fotografować hybrydowym aparatem i też bywam zadowolona (śmieje się).
– Wystawa była twoim pomysłem?
Tak, choć oczywiście została stworzona przy pomocy pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej. Chciałabym stworzyć cały cykl wystaw, dotyczących różnych grup owadów. Na przyszły rok, na czerwiec, "zaklepałam" sobie miejsce na pszczoły. Mamy ich 450 gatunków. Potem chrząszcze i inne gatunki. Wiadomo, motyle się prezentują najlepiej. Chodzi mi o to, by zwrócić uwagę mieszkańców na nasze bogactwo.

Tak, choć oczywiście została stworzona przy pomocy pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej. Chciałabym stworzyć cały cykl wystaw, dotyczących różnych grup owadów. Na przyszły rok, na czerwiec, "zaklepałam" sobie miejsce na pszczoły. Mamy ich 450 gatunków. Potem chrząszcze i inne gatunki. Wiadomo, motyle się prezentują najlepiej. Chodzi mi o to, by zwrócić uwagę mieszkańców na nasze bogactwo.

Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez