Gieksa pod wodzą Suchockiego wciąż bez porażki

GKS Wikielec - Sokół Aleksandrów Łódzki 1:1 (1:0)
1:0 – Jankowski (36), 1:1 – Sołtasiński (64)

GKS: Wieczerzak- Sz. Jajkowski, Otręba, Korzeniewski (69 Serbintowicz), M. Jajkowski, Rosoliński (67 Wacławski), Grzybowski, Jankowski, Wójcik, Szczepański (65 Modrzewski), Bartkowski.

SOKÓŁ: Kaniecki- Dziuba (80 Maschera), Pecyna (70 Witasik), Przezak, Nowacki, Sołtysiński, Wolinowski (80 Dubenkov), Woźniczak, Bartosiński, Kania (70 Horoszkiewicz), Lis.
Żółte kartki: Wójcik, Otręba,

W walce o utrzymanie każdą zdobycz trzeba szanować, każdy punkt może się przydać. Ten z wczorajszego (piątek 30 kwietnia) meczu również, tym bardziej, że Sokół to zespół wyżej notowany w tabeli.

Gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą skutecznego w tym sezonie Michała Jankowskiego, który w 36 minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Goście wyrównali wynik w bardzo podobnych okolicznościach, także po rogu, w 64 min.

– W tym meczu na pewno było dużo emocji, dużo walki. Z przebiegu spotkania troszkę żałujemy, że nie trzy punkty a jeden, ale powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolony z tego jednego punktu. Trzeba to szanować – mówił trener Łukasz Suchocki w pomeczowej rozmowie z Wiesławem Raczkowskim, podkreślając zaangażowanie i wolę walki swojej drużyny. Cały wywiad poniżej na nagraniu.

Przed GKS-em Wikielec teraz pucharowa batalia – w środę 5 maja zespół trenera Suchockiego jedzie do Mrągowa na spotkanie 1/4 finału Wojewódzkiego Pucharu Polski, początek meczu z Mrągowią o 17.00.

Potem przyjdzie seria aż trzech wyjazdowych spotkań ligowych, Gieksa będzie grała na obcym terenie – w kolejności chronologicznej – z Pelikanem Łowicz (8 maja), Huraganem Morąg (15 maja) i KS Kutno (22 maja). U siebie zespół z Wikielca zagra dopiero 29 maja, kiedy to zmierzy się z Błonianką Błonie.