Jankowski po raz pierwszy w życiu zmarnował karnego, ale „Gieksa” i tak wygrała
2021-02-21 11:33:59(ost. akt: 2021-02-21 11:41:59)
W rozegranym w sobotę (20 lutego) sparingu piłkarze III-ligowego GKS-u Wikielec pokonali w Gdyni miejscowy Bałtyk. W trakcie spotkania jeden z piłkarzy obejrzał czerwoną kartkę (Szypulski z „Gieksy”), jednak sędzia pozwolił zespołowi z gminy Iława uzupełnić skład i dograć do końca w „11”.
Bałtyk Gdynia - GKS Wikielec 2:3 (1:1)
0:1 – Bartkowski (12), 1:1 – Ossowski (16), 1:2 – Rosoliński (54), 2:2 – Jankowski (69), 2:3 Szczepański (85 karny)
0:1 – Bartkowski (12), 1:1 – Ossowski (16), 1:2 – Rosoliński (54), 2:2 – Jankowski (69), 2:3 Szczepański (85 karny)
GKS: Wojno - Korzeniewski, Cistowski, Kacperek, Zaroślak, Modrzewski, Wasiak, Grzybowski, Wacławski, Sobociński, Bartkowski.
Zagrali także: Wieczerzak, Jankowski, Rosoliński, Szczepański, M. Jajkowski, Szypulski, Suchocki,
Zagrali także: Wieczerzak, Jankowski, Rosoliński, Szczepański, M. Jajkowski, Szypulski, Suchocki,
- Sporo się działo w naszym sobotnim sparingu z Bałtykiem Gdynia. Po wymianie ciosów ostatecznie wygrywamy 3:2 z szóstą drużyną III ligi grupy 2 – czytamy w relacji zamieszczonej na portalu gkswikielec.pl.
- Oprócz strzelonych bramek, nie wykorzystaliśmy też rzutu karnego, a czerwoną kartkę zobaczył w 78. minucie Sebastian Szypulski. Sędzia jednak zgodził się na zmianę i mecz dokończyliśmy w komplecie. W 70. minucie, przy wyniku 2:2, Michał Jankowski nie wykorzystał rzutu karnego - bramkarz Bałtyku obronił jego uderzenie z 11 metrów - relacjonuje portal.
- Oprócz strzelonych bramek, nie wykorzystaliśmy też rzutu karnego, a czerwoną kartkę zobaczył w 78. minucie Sebastian Szypulski. Sędzia jednak zgodził się na zmianę i mecz dokończyliśmy w komplecie. W 70. minucie, przy wyniku 2:2, Michał Jankowski nie wykorzystał rzutu karnego - bramkarz Bałtyku obronił jego uderzenie z 11 metrów - relacjonuje portal.
ZDANIEM TRENERA
Po meczu w Gdyni trener Wojciech Tarnowski podsumował sobotni sparing (źródło: gkswikielec.pl)
- Ogólnie nie za dużo się działo jeśli chodzi o kreowanie gry z naszej strony - opisuje pierwszą połowę sparingu z Bałtykiem trener Tarnowski. A po przerwie? Zdecydowanie dominowaliśmy.
Po meczu w Gdyni trener Wojciech Tarnowski podsumował sobotni sparing (źródło: gkswikielec.pl)
- Ogólnie nie za dużo się działo jeśli chodzi o kreowanie gry z naszej strony - opisuje pierwszą połowę sparingu z Bałtykiem trener Tarnowski. A po przerwie? Zdecydowanie dominowaliśmy.
Pierwsza połowa meczu z lekką przewagą gospodarzy, ale to my pierwsi strzeliliśmy bramkę. Dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Remigiusza Sobocińskiego wykorzystał Michał Bartkowski. Niedługo później chwila dekoncentracji i Bałtyk wyrównał. Ogólnie nie za dużo się działo jeśli chodzi o kreowanie gry z naszej strony. Po przerwie w naszym zespole dokonałem dużo zmian, w zasadzie została tylko obrona, choć niepełna, bo pod koniec pierwszej połowy z powodu lekkiego urazu boisko musiał opuścić Paweł Zaroślak. Druga połowa zdecydowanie była pod nasze dyktando. Najpierw akcja i gol Patryka Rosolińskiego, później po naszej stracie gospodarze wyrównali. Michał Jankowski po raz pierwszy w życiu nie strzelił rzutu karnego, ale później z jedenastego metra trafił Patryk Szczepański. Mieliśmy jeszcze swoje okazje. „Setkę” po akcji „Jankesa” miał Łukasz Suchocki, a w końcówce w poprzeczkę trafił Dominik Wasiak.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez