PRZEWODNIK PO BIEGANIU|| Zdrowy styl może przekształcić się w destrukcyjną spiralę samozniszczenia
2021-02-01 10:22:38(ost. akt: 2021-02-01 10:31:49)
Bieganie jest jak wejście na inne terytorium. Bez sprawnego zaplecza nawet najlepsze armie poniosły klęskę. Kilometry pustoszą nie tylko zasoby energetyczne. Dokonują również dewastacji wewnątrzkomórkowych. Zmuszają organizm do uruchomienia wszystkich możliwości w celu przywrócenia równowagi.
Brzmi niepokojąco. Nawet jeżeli, to sprawność organizmu jest uzależniona od tych spustoszeń. Jest wręcz konieczna dla rozwoju i potrzebna do zahamowania spadku cech motorycznych w każdym wieku. Niezbędna, aby kółko bio-organizmu sprawnie się kręciło. Żaden lek nie zastąpi sportu, sport może zastąpić ich wiele.
Mięśnie zależne od naszej woli włączamy na czas treningu. Aby to zrobić bez zgrzytów, potrzebują regeneracji. Komórki muszą uzupełnić zapasy i posprzątać po wcześniejszej pracy. Dajmy sobie czas na te procesy w odczuciu, że mięśnie gładkie nie pytając nas o zdanie obsługują całodobowo nasze wnętrze. One też mają swoje potrzeby. Nie biegają, ale bez nich nie zrobimy kroku.
Pamiętajmy o tym szczególnie wtedy jak pasja zastawiła na nas pułapkę.
Wewnętrzny przymus "Chcę więcej, muszę, bo inni będą lepsi" wypycha po następny wysiłek. Czasami obawa "Co powiedzą inni jak przestanę biegać? Przecież wcześniej nie wyobrażałem sobie życia bez niego".
Pamiętajmy o tym szczególnie wtedy jak pasja zastawiła na nas pułapkę.
Wewnętrzny przymus "Chcę więcej, muszę, bo inni będą lepsi" wypycha po następny wysiłek. Czasami obawa "Co powiedzą inni jak przestanę biegać? Przecież wcześniej nie wyobrażałem sobie życia bez niego".
Czy bieg to potrzeba idąca w stronę pracoholizmu? Tak też się zdarza. Dwa odczucia są ze sobą nieodłącznie związane. Oczekiwanie na trening i samozadowolenie po nim. Na pewno zauważyliśmy jak rośnie w nas euforia po powrocie. Satysfakcja, poczucie zadowolenia i taka górka będąca poza codziennością odczuwania działania organizmu. Doświadczam tego za każdym razem. Czy ten stan nie kojarzy się nam z podobnym doznaniem po popularnych używkach, które w nadmiarze spożywane są w odbiorze społecznym nie tylko szkodliwe, również niebezpieczne dla zdrowia?
Najbardziej narażeni na uzależnienie od biegania są biegacze długodystansowi. To grupa o specyficznych potrzebach. Udziały energetyczne w ich organizmie mają większe wpływy w zarządzaniu wysiłkiem. Wielogodzinna monotonia to adaptacja wykluczająca inne rodzaje sportu. Nie tylko z uwagi na brak czasu, również na brak siły. Amatorzy mają wokół siebie pracę, rodzinę, a doba nie jest z gumy. Małe biegowe firmy łatwiej sobie radzą z treningową potrzebą. Często poszerzają asortyment doznań nie ograniczając się do jednostronności ich stosowania. Zmniejszają w ten sposób ryzyko poszukując wysiłku w różnorodności.
Najbardziej narażeni na uzależnienie od biegania są biegacze długodystansowi. To grupa o specyficznych potrzebach. Udziały energetyczne w ich organizmie mają większe wpływy w zarządzaniu wysiłkiem. Wielogodzinna monotonia to adaptacja wykluczająca inne rodzaje sportu. Nie tylko z uwagi na brak czasu, również na brak siły. Amatorzy mają wokół siebie pracę, rodzinę, a doba nie jest z gumy. Małe biegowe firmy łatwiej sobie radzą z treningową potrzebą. Często poszerzają asortyment doznań nie ograniczając się do jednostronności ich stosowania. Zmniejszają w ten sposób ryzyko poszukując wysiłku w różnorodności.
Ucieczka przed problemami, stany depresyjne, przeszłość sportowa zastawiają pułapki czasami trudne do ominięcia. Ta pierwotna, najbardziej naturalna obrona przed ich destrukcyjnym wpływem jest czasami naszym przewodnikiem po bieganiu. Można na to wszystko spojrzeć z przymrużeniem oka. Można też spojrzeć w lustro i zobaczyć własne odbicie. Te prawdziwe. Nie te, które sobie wyidealizowaliśmy w sprawności. Akceptacja, że bieganie jest częścią harmonogramu dnia, a nie jego dominacją — pokaże nam siebie.
Jeżeli bez problemu możemy skrócić zaplanowany trening i przerwać go bez wyrzutów sumienia w poczuciu satysfakcji, że jednak coś tam zrobiliśmy, wtedy na pewno kontrolujemy swoje postawy. Jeżeli jednak po osiągnięciu celu, natychmiast stawiamy sobie inny i codzienność reżimu obciążeń decyduje o naszym dniu, tzn, że nie zauważyliśmy, że miniony czas młodości nie zgasił w nas olimpijskich zniczy. Olimpiada plus – to czas rozważnej sprawności.
Kiedyś wystarczyła lampka wina, aby docenić smak winogron. Czy teraz musimy wypić codziennie butelkę jego, aby odkryć to, co wcześniej tworzyło urok smaku wysiłku? Uzależnienie, czy potrzeba poczucia bukietu — to taka wieczna huśtawka w zabawie z organizmem. Zmagamy się z tym każdego dnia. Po drugiej stronie jest bezruch i patologiczny stan uciekającej sprawności.
Myślę, że w amatorskim bieganiu powinniśmy być inteligentnie leniwi. Czekajmy na nie z przyjemnością grupowego spotkania lub po prostu w pańszczyźnianym obowiązku potruchtajmy sami, aby po chwili zauważyć wolność.
Myślę, że w amatorskim bieganiu powinniśmy być inteligentnie leniwi. Czekajmy na nie z przyjemnością grupowego spotkania lub po prostu w pańszczyźnianym obowiązku potruchtajmy sami, aby po chwili zauważyć wolność.
Godzina w której obiecałem, że wyjdę na wspólny trening czasami tworzy bunt. Poczujmy na sobie przymus, który zmusza nas do założenia dresów. Przyjemność pojawi się później.
Trening 1-7 lutego – regeneracja – znajdź sposób, który ci najbardziej odpowiada.
poniedziałek – Rozbieganie z siłą biegowa 5x40 szt. skip A + 3-5 x 100m łagodny podbieg- 6 -12 km.
wtorek – wolne
środa – Rozbieganie 20-30 min (t-130/min) + 3x100m + 10-20 min (t-155-160) + 2x100m + trucht 3 km – do 12 km
czwartek – Sprawność ogólna – gim, gumy oporowe, rolowanie po 6 km rozbiegania.
piątek – wolne
sobota – duże wybieganie lub marszobieg do 2 h
niedziela –wolne
poniedziałek – Rozbieganie z siłą biegowa 5x40 szt. skip A + 3-5 x 100m łagodny podbieg- 6 -12 km.
wtorek – wolne
środa – Rozbieganie 20-30 min (t-130/min) + 3x100m + 10-20 min (t-155-160) + 2x100m + trucht 3 km – do 12 km
czwartek – Sprawność ogólna – gim, gumy oporowe, rolowanie po 6 km rozbiegania.
piątek – wolne
sobota – duże wybieganie lub marszobieg do 2 h
niedziela –wolne
Za tydzień – Paweł Petelski - nie tylko o bieganiu.
Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
DODO #3055640 | 176.221.*.* 1 lut 2021 06:14
Moim zdaniem bieganie dzień w dzień po twardych nawierzchniach przyniesie zły skutek: stawy ścięgna i wiązadła zawiodą - co to znaczy sami sobie dajcie odpowiedź. Wystarczy 3 razy w tydzień. Nie róbcie z siebie zawodnikami trzeciego filaru kultury fizycznej, tj. rekreacji fizycznej. A gdzie miejsce na ćwiczenia siłowo-wytrzymałościowe.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz