Złodziej okradł pracownika firmy kurierskiej. Paczka miała być bardzo cenna

Zwykłe dostarczenie paczki zakończyło się kradzieżą i interwencją policji.
— Otrzymaliśmy zgłoszenie od mężczyzny, pracownika firmy kurierskiej, z informacją, że właśnie został okradziony przez nieznanego mu sprawcę — mówi asp. Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa komendy powiatowej policji w Iławie.

— Początkowo kurier miał się spotkać z odbiorcą w umówionym wcześniej podczas rozmowy telefonicznej miejscu. Po jakimś czasie "odbiorca" zadzwonił do kuriera jeszcze raz z informacją, że jednak muszą zmienić miejsce przekazania paczki — relacjonuje oficer prasowy KPP Iława.

Ostatecznie do spotkania doszło na jednym z iławskich osiedli. Do pracownika firmy kurierskiej, który na umówione miejsce przyjechał służbowym pojazdem, podszedł nieznany mu mężczyzna.
— "Odbiorca" ubrany był cały na czarno, miał także — zgodnie z obowiązującymi przepisami — założoną maseczkę zasłaniającą usta i nos. Był więc prawie nierozpoznawalny i ciężko teraz podać jego szczegółowy opis — mówi asp. Kwiatkowska.

Początkowo doszło do przekazania jednej paczki, z sześciu zamówionych. Gdy doszło do płatności, to "klient" oświadczył, że za wszystko zapłaci kartą. — Po wydaniu pierwszej paczki sprawca kradzieży żądał od kuriera podania kolejnych. Ten jednak, zachowując zimną krew, poprosił najpierw o uregulowanie zapłaty. "Odbiorca" dalej chciał otrzymać kolejne paczki, więc kurier poinformował go, że dzwoni na policję, co też uczynił — zdradza szczegóły rzeczniczka KPP Iława.

Sprawca kradzieży wsiadł do osobowego opla i odjechał z miejsca kradzieży. Policja bada wszelkie okoliczności tego zdarzenia, przesłuchuje świadków. Nieoficjalnie wiemy, że w paczce/paczkach znajdowały się bardzo cenne przedmioty i że do podobnej kradzieży doszło niedawno w Olsztynie. Policja nie potwierdza tych informacji — chce najpierw oficjalnymi drogami sprawdzić, co dokładnie było w przesyłkach. Złodziej jest ścigany.