Tragiczny finał poszukiwań 52-letniego żeglarza
2020-09-11 09:08:35(ost. akt: 2020-09-11 09:50:06)
W środę (9 września) na naszym portalu informowaliśmy o poszukiwaniach żeglarza, który ostatni raz widziany był w okolicach ekomariny w Siemianach. Niestety, poszukiwania te zakończyły się tragicznie: w czwartek z jeziora Jeziorak wyciągnięto zwłoki 52-latka z woj. małopolskiego.
Praktycznie przez cały sezon letni było w miarę spokojnie na Jezioraku. Na pewno dużo spokojniej niż w poprzednim roku, kiedy to często informowaliśmy o kolejnych utonięciach w najdłuższym jeziorze w Polsce — łącznie było ich pięć. Ostatnie dni to jednak dwie tragedie pod rząd: w niedzielę pisaliśmy o odnalezieniu w Jezioraku ciała ok. 60-letniego żeglarza, na zwłoki natrafiono przy jednym z pomostów w Szałkowie.
Nie minęły trzy dni i służby ratunkowe miały kolejną misję. Tym razem zaginął załogant jachtu przycumowanego w Siemianach. Żeglarze pływali wcześniej w tych okolicach Jezioraka.
— O godz. 13:37 we wtorek do ratowników wpłynęło zgłoszenie od dyżurnego policji, że w Siemianach w godzinach nocnych najprawdopodobniej doszło do zaginięcia żeglarza, z którym załoga nocowała wspólnie na pokładzie łodzi, a od rana nie może nawiązać z nim żadnego kontaktu — informowało iławskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. 52-latek pochodzący z woj. małopolskiego nie kontaktował się także z rodziną. Zaczęto poszukiwania, które początkowo nie dawały efektu.
— Ciało zostało wydobyte na powierzchnię wody, a następnie na brzeg. Prokurator zadecydował o zabezpieczeniu zwłok w celu przeprowadzenia sekcji, która być może da więcej informacji na temat okoliczności i przyczyn śmierci tego mężczyzny — mówi asp. Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa iławskiej policji.
— O godz. 13:37 we wtorek do ratowników wpłynęło zgłoszenie od dyżurnego policji, że w Siemianach w godzinach nocnych najprawdopodobniej doszło do zaginięcia żeglarza, z którym załoga nocowała wspólnie na pokładzie łodzi, a od rana nie może nawiązać z nim żadnego kontaktu — informowało iławskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. 52-latek pochodzący z woj. małopolskiego nie kontaktował się także z rodziną. Zaczęto poszukiwania, które początkowo nie dawały efektu.
— Ciało zostało wydobyte na powierzchnię wody, a następnie na brzeg. Prokurator zadecydował o zabezpieczeniu zwłok w celu przeprowadzenia sekcji, która być może da więcej informacji na temat okoliczności i przyczyn śmierci tego mężczyzny — mówi asp. Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa iławskiej policji.
Jak dodaje asp. Kwiatkowska, ustalane są wszelkie okoliczności tego wydarzenia. Przede wszystkim to, co działo się po opuszczeniu jachtu przez 52-latka.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
żeglarz #2970962 | 10.10.*.* 11 wrz 2020 11:11
tak jak komentowałem to 2 dni temu że ten człowiek pewnie wypłynie na wiosnę po postu z doświadczenia wiem jak niestety wygląda to na jezioraku alkohol przelewa się za burtę i każdy traktuje to za normalność choć święty nie jestem ale każdy powinien mieć jakies ograniczenia nie chodzi mi o ten przypadek bo nie wiem czy spożywał alkohol
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)