Głos młodych: Mamy za dużo lekcji

2020-05-12 14:19:53(ost. akt: 2020-05-15 13:17:38)

Autor zdjęcia: Edyta Kocyła-Pawłowska

Nie mamy czasu na nic więcej, tylko lekcje - skarżą się uczniowie. Mają więcej pracy niż przed pandemią koronawirusa, dlatego przewodniczący młodzieżowych rad miast z całej Polski apelują o to, by mniej zadawać. Do apelu przyłączyła się rada z Iławy.
Nauczyciele przekraczają zakres podstawy programowej - mówi Bartosz Bielak, szef Młodzieżowej Rady Miasta w Iławie, który uczy się w szkole średniej w Iławie. - Mamy 14 przedmiotów, w tym w-f i religia, z każdego zadawana jest praca domowa, na którą przeznaczamy od 1,5 do 2 godzin.
Łącznie to około 50 godzin w ciągu 5 dni roboczych na zajmowanie się lekcjami: zarówno ich odrabianiem, przygotowywaniem się na sprawdziany, jak i lekcjami on-line. Daje to, według wyliczeń naszego rozmówcy, około dziesięciu godzin dziennie. To więcej, niż przed pandemią, i więcej, niż część dorosłych przeznacza na pracę zawodową. - To przekracza nasze możliwości - mówi przewodniczący Rady, który pozostaje w kontakcie z wieloma młodymi osobami. - Lekcji z kamerami w "mechaniku" nie ma, ale są w innych szkołach średnich i w niektórych podstawówkach - mówi.
Na facebooku Gazety Iławskiej i Głosu Lubawskiego zadaliśmy pytanie o lekcje zdalne. Odpowiadali rodzice, nauczyciele, uczniowie. Mieliśmy możliwość zadania dwóch pytań: czy tego typu lekcje są ponad możliwości wspomnianych grup, czy też może "dają radę". Z kliknięć wynikło, że - uogólniając - nie dajemy rady. Oczywiście, nie jest to jednoznaczne i kogo by nie zapytać, może mieć inną opinię. Jednak spora część grup zaangażowanych w temat edukacji zdalnej nie jest z sytuacji zadowolona. Potwierdza to w rozmowie z nami Bartosz Bielak. - Nawet w weekendy odrabiamy prace domowe.
Przewodniczący "młodzieżówki" wskazuje na jeszcze jeden problem, który potwierdzają też rodzice młodszych dzieci: - Nauczyciele korzystają ze zbyt wielu platform. Jeden z librusa, drugi z classrooma na gmailu, lekcje wysyłają smsami lub mailami. Gubimy się...
Uczniowie szkół średnich sobie sami radzą, inaczej niż uczniowie szkół podstawówek, którzy często czekają na powrót rodziców z pracy, by do 22:00 odrabiać lekcje. Uczyć się od nauczyciela, a uczyć się od nauczyciela na ekranie - to dwie różne sprawy. - Musimy przerabiać tematy z materiałów, które nie były przerabiane przez nauczyciela - mówi szef iławskiej "młodzieżówki". Czasem trudno pojąć nowe tematy, trzeba im poświęcić więcej czasu.
A pamiętajmy, że młodzieży w czasach izolacji również nie jest łatwo. - Ograniczyliśmy kontakty z przyjaciółmi i znajomymi i całe dnie mamy spędzać nad lekcjami... To się odbija na naszej psychice.
Dlatego za uczniami szkół podstawowych i średnich wstawiają się młodzieżowe rady miasta z całej Polski. Z apelem do dyrekcji szkół i nauczycieli wyszli przewodniczący rad. Proszą o ograniczenie ilości zadawanych prac. Taką prośbę iławianin wysłał wczoraj (13 maja) do dyrektor Miejskiego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli, Renaty Kamińskiej. Czytamy w nim m.in.: "Trudność też sprawiają niedostosowane godziny konsultacji, np. czas na wykonanie pracy jest od wtorku do środy, zaś konsultacja danego nauczyciela jest w poniedziałek lub czwartek. Większość prac pochodzi z tematów, które nie zdążyły zostać zrealizowane podczas zwykłych lekcji, dlatego czas nauczyciela dla ucznia jest bardzo ważny".

Ponadto podobne pismo jako przewodniczący samorządu uczniowskiego Bartosz Bielak złożył na początku kwietnia do dyrekcji swojej szkoły. Pisał w nim: "W żaden sposób uzasadnienie nie zostało wyolbrzymione, przekazuję wyłącznie zdanie społeczności uczniowskiej. Osobiście również się pod tym podpisuję (...) zadania przeważają liczbę godzin, jakie przeznaczamy na naukę".
- Zauważono już pewne skutki, za co szanuję dyrekcję - mówi.
Do tematu wrócimy.


Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W czwartkowym (14 maja) wydaniu m.in.

Będą nowe fotoradary
Na ulicach niebawem pojawią się nowe fotoradary i kamery do wyłapywania kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Przybędzie też nieoznakowanych pojazdów z rejestratorami.

Wreszcie pójdziemy do fryzjera!
Od 18 maja będziemy mogli już pójść do fryzjera, kosmetyczki czy restauracji. Premier Mateusz Morawiecki przedstawił wczoraj trzeci etap znoszenia obostrzeń. Tymczasem niektórzy przedsiębiorcy rozważają pozwy o odszkodowanie od Skarbu Państwa.

Wiemy, jak wygrać z wirusem
O tym, czy i jak Warmia i Mazury są przygotowane na dalszą walkę z zagrożeniem epidemiologicznym, czy przestrzegamy zakazów i kto jest bohaterem tego czasu, rozmawiamy z wojewodą warmińsko-mazurskim Arturem Chojeckim.



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. swojak #2920840 | 176.221.*.* 15 maj 2020 10:38

    Nauczyciele od zawsze byli rąbnięci na tle zadawania tematyki do domu, przy miernym z ich strony wykładzie. Owszem należy się dużo i dokładni e uczyć, co nie oznacza wszystkiego a skoncentrowanej wiedzy.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5