Ratusz nie płacił rachunków! Brakowało czterech milionów złotych
2019-05-07 07:36:06(ost. akt: 2019-05-07 11:08:34)
Pod koniec minionego roku iławski ratusz wstrzymał część płatności za tak zwane bieżące zobowiązania. W miejskiej kasie brakowało czterech milionów złotych. Ten brak płynności był główną przyczyną odwołania skarbnik Ewy Moszczyńskiej.
Ostatnie dwa miesiące 2018 roku były bardzo trudne dla iławskiego ratusza. Brakowało pieniędzy, a dziura w budżecie sięgnęła 4 000 000 złotych.
Problemy z płatnościami pojawiły się po realizacji inwestycji współfinansowanych z funduszy zewnętrznych.
Ratusz, aby uzyskać dofinansowanie, najpierw musiał z własnych środków opłacić całość inwestycji. Wypłata dofinansowania może nastąpić nawet w terminie do 90 dni, pod warunkiem, że wnioski o płatność zostały poprawnie wypełnione. Jeżeli urząd rozpatrujący wniosek o płatność dopatrzyłby się uchybień w dokumentacji, to na weryfikację uzupełnionego wniosku ma kolejnych kilkadziesiąt dni. Rozpatrując najczarniejsze scenariusze zwrot środków może nastąpić nawet po 6. miesiącach.
Ratusz, aby uzyskać dofinansowanie, najpierw musiał z własnych środków opłacić całość inwestycji. Wypłata dofinansowania może nastąpić nawet w terminie do 90 dni, pod warunkiem, że wnioski o płatność zostały poprawnie wypełnione. Jeżeli urząd rozpatrujący wniosek o płatność dopatrzyłby się uchybień w dokumentacji, to na weryfikację uzupełnionego wniosku ma kolejnych kilkadziesiąt dni. Rozpatrując najczarniejsze scenariusze zwrot środków może nastąpić nawet po 6. miesiącach.
Problemy z odzyskaniem wydanych wcześniej pieniędzy przełożyły się na ogólną kondycję finansową miasta. Brak środków w budżecie zaowocował brakiem możliwości regulowania bieżących zobowiązań.
— Prosiliśmy kontrahentów o przesunięcie terminów płatności — mówi Ewa Moszczyńska, skarbnik miasta.
Nie było problemu z wypłacaniem wynagrodzeń pracownikom urzędu oraz jednostek podległych.
— Prosiliśmy kontrahentów o przesunięcie terminów płatności — mówi Ewa Moszczyńska, skarbnik miasta.
Nie było problemu z wypłacaniem wynagrodzeń pracownikom urzędu oraz jednostek podległych.
O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy burmistrza Dawida Kopaczewskiego, który urzędowanie w ratuszu rozpoczął w listopadzie ub. roku. Burmistrz Iławy zwrócił się do rady miasta o odwołanie skarbnik Ewy Moszczyńskiej właśnie za utratę płynności w końcówce 2018 roku.
Zdaniem Kopaczewskiego taka sytuacja jest niedopuszczalna, tym bardziej, że, jak twierdzi burmistrz, była ona do przewidzenia.
Zdaniem Kopaczewskiego taka sytuacja jest niedopuszczalna, tym bardziej, że, jak twierdzi burmistrz, była ona do przewidzenia.
— Sytuacja, w której znalazła się nasza gmina pod koniec 2018 r. nie powinna mieć miejsca, a jeśli z uwagi na pozyskane środki zewnętrzne nie można było jej uniknąć, to należało przygotować się odpowiednio do tego — komentuje dla Gazety Iławskiej burmistrz. — Nie może być tak, że jednostki podległe, nasi partnerzy, organizacje współpracujące, przedsiębiorcy nie wiedzą co się dzieje i dzwonią zaniepokojeni, że nie otrzymali przyznanych im pieniędzy. To naraża na nadszarpnięcie zaufania do urzędu, jak i całego miasta. Proszę pamiętać, że projekty unijne mają swój cykl, pewne stałe elementy, do których należy sprawozdawczość i oczekiwanie na refundację poniesionych kosztów. Układając zatem budżet, można było przewidzieć, że w pewnych momentach mogą nastąpić problemy finansowe — kończy Kopaczewski.
Tomasz Więcek
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez