Ciężka sobota naszych IV-ligowców [ZDJĘCIA, WIDEO]
2018-10-21 10:37:11(ost. akt: 2018-10-21 11:10:32)
Unia z Lubawy wracała bez punktu, Jeziorak u siebie zasłużenie przegrał z Tęczą Biskupiec. Nawet zwycięstwo z ostatnią w tabeli Drwęcą nie przyszło GKS-owi Wikielec bez problemu. To nie była łatwa sobota.
IV LIGA
Motor Lubawa – Unia Susz 3:1 (1:1)
0:1 – Staniec (16), 1:1 – Koprucki (36), 2:1 – Karczewski (54), 3:1 – Demishev (60)
Motor Lubawa – Unia Susz 3:1 (1:1)
0:1 – Staniec (16), 1:1 – Koprucki (36), 2:1 – Karczewski (54), 3:1 – Demishev (60)
Zapowiadając tę kolejkę przypominaliśmy o pierwszej wygranej Unii Susz w tym sezonie – w poprzedni weekend drużyna trenera Fabiana Wieliczko pokonała Granicę Kętrzyn. Niestety, nie było kontynuacji serii wygranych, choć Unia wiceliderom tabeli trochę krwi napsuła.
W 16 minucie pięknego gola dla drużyny z Susza zdobył Krystian Staniec (w tym samym czasie druga niespodzianka – też ostatecznie niespełniona – szykowała się w Elblągu, gdzie lider Concordia przegrywał z Zatoką Braniewo).
- To był naprawdę piękny i zaskakujący strzał z 30 metrów, z kozłującej piłki, tuż pod poprzeczkę bramki gospodarzy – mówi trener Wieliczko.
W 16 minucie pięknego gola dla drużyny z Susza zdobył Krystian Staniec (w tym samym czasie druga niespodzianka – też ostatecznie niespełniona – szykowała się w Elblągu, gdzie lider Concordia przegrywał z Zatoką Braniewo).
- To był naprawdę piękny i zaskakujący strzał z 30 metrów, z kozłującej piłki, tuż pod poprzeczkę bramki gospodarzy – mówi trener Wieliczko.
W trakcie pierwszej połowy Motor zdołał jeszcze wyrównać (bramka Arkadiusza Kopruckiego w 36 minucie), a w drugiej przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść (trafienia Marcina Karczewskiego w 54 min i Denisa Demisheva w 60).
Unia w najbliższej kolejce musi zagrać o trzy punkty - do Susza przyjeżdża bowiem ostatnia w tabeli Drwęca.
Unia w najbliższej kolejce musi zagrać o trzy punkty - do Susza przyjeżdża bowiem ostatnia w tabeli Drwęca.
Jeziorak Iława – Tęcza Biskupiec 0:1 (0:0)
0:1 – Ocias (48)
Bez punktu po 12 kolejce jest też Jeziorak. Już sam początek sobotniego meczu pokazał, że iławianie będą mieli duże problemy z pokonaniem sąsiadującej z nimi w tabeli Tęczy Biskupiec. Może i losy meczy potoczyłyby się inaczej, gdyby strzału Daniela Madeja w pierwszych minutach spotkania nie wybronił bramkarz zespołu gości.
Tęcza miała pomysł na ten pojedynek i go sumiennie realizowała. Efekt był taki, że w 48 minucie zwycięskiego gola dla gości po zespołowej akcji zdobył Rafał Ocias. W 13 kolejce Jeziorak ma ciężki wyjazd do Mamr Giżycko (3 miejsce w tabeli).
0:1 – Ocias (48)
Bez punktu po 12 kolejce jest też Jeziorak. Już sam początek sobotniego meczu pokazał, że iławianie będą mieli duże problemy z pokonaniem sąsiadującej z nimi w tabeli Tęczy Biskupiec. Może i losy meczy potoczyłyby się inaczej, gdyby strzału Daniela Madeja w pierwszych minutach spotkania nie wybronił bramkarz zespołu gości.
Tęcza miała pomysł na ten pojedynek i go sumiennie realizowała. Efekt był taki, że w 48 minucie zwycięskiego gola dla gości po zespołowej akcji zdobył Rafał Ocias. W 13 kolejce Jeziorak ma ciężki wyjazd do Mamr Giżycko (3 miejsce w tabeli).
GOL DLA TĘCZY
źródło: JeziorakTV
źródło: JeziorakTV
GKS Wikielec – Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 3:2 (3:0)
1:0 – Jankowski (31), 2:0 – Tomkiewicz (35), 3:0 – Sobociński (44), 3:1 - Deredas (59), 3:2 - Robaczewski (75)
1:0 – Jankowski (31), 2:0 – Tomkiewicz (35), 3:0 – Sobociński (44), 3:1 - Deredas (59), 3:2 - Robaczewski (75)
Wydawało się, że dla ekipy z Wikielca mecz z Drwęcą będzie lekkim spacerkiem, ale tak się nie stało. Spotkanie wybitnie o dwóch obliczach. Pierwsza odsłona to dominacja miejscowych, którzy grali szybko i z pomysłem, a piękne akcje sunęły na bramkę gości. Tak padły trzy gole dla Wikielca. Wydawało się, że w drugiej części dominacja GKS-u będzie jeszcze większa, ale zespół Drwęcy zagrał bardzo ofiarnie i z polotem. Stworzył sporo akcji ofensywnych, zdobył po ładnych zespołowych akcjach dwa gole i zrobiło się w końcówce bardzo nerwowo.
Zwycięstwo wymykało się z rąk ekipy z Wikielca, jednak ostatecznie mecz zakończył się jej zwycięstwem. Ekipa nowomiejska udowodniła, że trzeba walczyć zawsze do końca i może czołowej ekipie czwartej ligi napędzić kłopotów.
Następny mecz Wikielec znów zagra na własnym stadionie - w sobotę 27 października o 15.00 z Czarnymi Olecko.
*** Przed meczem piłkarze obydwu zespołów uczcili pamięć zmarłego byłego zawodnika GKS-u Wikielec, Edwarda Ostrowskiego, który grał w latach 70-tych i 80-tych w klubie z Wikielca.
Zwycięstwo wymykało się z rąk ekipy z Wikielca, jednak ostatecznie mecz zakończył się jej zwycięstwem. Ekipa nowomiejska udowodniła, że trzeba walczyć zawsze do końca i może czołowej ekipie czwartej ligi napędzić kłopotów.
Następny mecz Wikielec znów zagra na własnym stadionie - w sobotę 27 października o 15.00 z Czarnymi Olecko.
*** Przed meczem piłkarze obydwu zespołów uczcili pamięć zmarłego byłego zawodnika GKS-u Wikielec, Edwarda Ostrowskiego, który grał w latach 70-tych i 80-tych w klubie z Wikielca.
zico, WR
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez