Rzeczy pierwsze są najważniejsze!
2018-08-05 12:00:00(ost. akt: 2018-08-03 11:19:44)
PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ First thing first – tak ładnie brzmi w angielskiej wersji językowej przypomnienie o tym, że rzeczy pierwsze są najważniejsze.
W biegowym świecie, to prawo, które powinno nas trzymać w ryzach przestrzegania biegowego regulaminu. To przekaz o znaczeniu rzeczy najważniejszych tworzących pozytywne doznania odczuwane w trakcie startu czy treningu. Także, po ich zakończeniu.
Świadomość, jak długo trwało opanowanie płynnie tabliczki mnożenia, czytania i pisania. Jak z bólem przyswajaliśmy obcojęzyczne słówka, aby dogadać się nie tylko w biegowym świecie, gdzieś tam się zatarła. Wszystko trwało latami, a w wiedza rosła wraz z nami. Wymagała czasu.
Dokładnie tak samo jest ze sprawnością fizyczną adoptowaną czynnościowo w naszym wnętrzu przy okazji aktywnego życia, która zaniedbana z różnych przyczyn, może zostać obudzona z letargu z uwagi na pamięć białkowa obecną w nas. Budzona powoli, ale systematycznie, ogarnie cudownie nasze potrzeby. Systematyczność to słowo klucz do tego.
Trudniej wyrwać ze snu drzemiące głębiej i zaniedbane w młodości sprawności i usunąć negatywne przyruchy, które w nas osiadły. Oswoiliśmy złe nawyki traktując je po partnersku i poruszając się z nimi czujemy się bezpiecznie. Zła dieta i związana z nią nadwaga, ucieczka od ruchu - tworzy zgrzyty w naszej biomechanicznej maszynie. Pomimo, że nas dotyczą traktujemy je, jak problemy sąsiada -dopóki nas nie zatrzymają w codzienności życia.
Pochylając się z bólem nad decyzją mającą poprawić komfort dnia codziennego, nie pomijajmy rzeczy pierwszych, jeżeli w grafiku znajdzie się myśl i czas na bieganie. To prawo do sprawności, a nie grzechy zaniedbania powinny nami rządzić, aby opuść wygodne przyzwyczajenia. Skorzystajmy z niego i jak mantrę treningową powtarzając wprowadźmy nasze ciało na drogę poprawności w funkcji. Poczujemy z nim symbiozę. Prawo odczuwania sprawności ma swój kod dostępu. Wiem z doświadczenia, że to spokojny, systematyczny czas nawet 2- letniego montażu.
Nasze ciało ma prawo do:
Nasze ciało ma prawo do:
1. Treningu funkcjonalnego, jako fundamentalnego usprawnienia głębokich partii mięśniowych w biegowym rozwoju. Ta nauka alfabetu biegacza stanowi bazę, na której budujemy przyswajalne treści dalszego postępu. Odtworzenie kontroli nad układem ruchu to furtka do edukacji biegowej. To biegowe przedszkole w którym powinniśmy być dwa razy w tygodniu .
2. Do intensywności, która stanowi tylko 10 -15 % całości kilometrów. Reszta, to randka biegowa z układem ruchu. Biegajmy dla przyjemności, a postęp zbuduje się sam przy okazji tej radości. Rozsądek pozwoli uniknąć kłopotów spowodowanych ilością obowiązków wynikających z nadmiernej pracy układu mięśniowego decydującego o trwaniu biegowego rytmu. Przesadnie obciążony układ krążenia, mięśniowy i utrata warstwy ochronnej chrząstki stawowej, także ścięgna i więzadła zaproszą nas do NFZ-u - niestety już nie w takim tempie, jak wcześniej. Pamiętajmy, że urodziliśmy się bez części zamiennych.
3. Do unikania chaosu treningowego, który dotyczący różnych godzin naszego biegania. Przyzwyczajenie czasowe buduje zrozumienia do energetycznego wydatku na ten cel. Organizm lubi przewidywalność i przyzwyczaja się do niej pracując wg zasady dam więcej, jak będę wiedział o której godzinie. Ot taki odruch Pawłowa. On działa i wprowadza spokój energetyczny w bieganiu. Usprawnia wewnętrzne aplikacje odbudowy i nadbudowy kompensacyjnej. Przewidywalność – podobnie, jak ta w życiu ułatwia planowanie treningu.
4. Stopy maja prawo domagać się równoległości podczas biegu. Dajmy im ten luksus wpływu na równomierne rozkładanie obciążeń w stawach kolanowych. Zaniedbanie tego, to problemy nie tylko w nich. Ucierpią również achillesy, rozcięgno podeszwowe oraz staw biodrowy. Wszystko co dotyczy naszych maluczkich (stóp) odbija się echem w wyższych partiach. Rozchodzi się z falą tsunami w paśmie biodrowo - piszczelowym. Dbajmy o poprawne przysiady, trucht na boso po plaży, trawie, wspięcia na palcach w równoległym wykonaniu. To wszystko wpływa na poprawność - chroniąc układ ruchu.
5. Ręce to 30 % wyniku i połowa poprawnej sylwetki. Ugięcie ich podczas biegu po kątem minimalnie ostrym neutralizuje cofnięcie bioder do tyłu i przenosi płynnie obciążenia w osi nacisku pionowego. To również zaproszenie barków do pracy w kompensacji biegowego kroku. Zapobiega pochyleniu sylwetki do przodu, aby środek ciężkości ciała nie biegł przed nami zwiększając wydatek energetyczny. To działa.
6. Masz prawo do treningu i wypoczynku w zrównoważonych dawkach. Do zrozumienia największej sztuki własnego biegowego rozwoju. Zależnej od poziomu, wieku, również od obciążeń zawodowo – domowych. Kompensacja – regeneracja po treningowa, musi mieć swój czas. Jeden trening w tygodniu to za mało. Dwa utrzymują poziom nie wpływając specjalnie po adaptacji do wysiłku na biegowy rozwój. Trzy rozsądne w obciążeniu jednostki wsparte treningiem ogólnorozwojowym w różnej postaci z zachowaniem 2-3 dniowej przerwy wpływają na postęp i spokojną odbudowę - powinny dotyczyć większości amatorskich biegaczy. Codzienne lub prawie codzienne sesje to już opieka trenerska i stosowanie cyklów treningowych takich, jakie obowiązują w sporcie wyczynowym. Bez tego możemy pogubić się, jak w ciemnym lesie.
7. Coroczny przegląd techniczny w gabinecie lekarskim - to obowiązek. Wymóg, który daje prawo do wyjścia na trening. Nie lekceważmy tego w katalogu rzeczy pierwszych.
Trening 6-12 sierpnia (zwiększamy kilometry)
• Pn. Wolne
• Wt. Rozbieganie z przebieżkami do 8 km lub w marszobiegu do 1h z 8-10 x przyspieszenia z górki lub pod (około 20 sek.)
• Śr. Wolne lub rozbieganie (t135) a w nim 2x10 min (t-155) p. w marszu 5 min.- do 12 km.
• Cz. Rozbiegnie i stadion ( na boso 20 min) i 5x 30 s p. 2 min. Do 10 km
• Pt. Duży rower+ coś tam w wodzie.
• Sb. Rozbieganie 20 min + 3x100m + 2-5x2min (t-170) p.3min. w truchcie - 10-15 km
• Nd. wolne.
• Pn. Wolne
• Wt. Rozbieganie z przebieżkami do 8 km lub w marszobiegu do 1h z 8-10 x przyspieszenia z górki lub pod (około 20 sek.)
• Śr. Wolne lub rozbieganie (t135) a w nim 2x10 min (t-155) p. w marszu 5 min.- do 12 km.
• Cz. Rozbiegnie i stadion ( na boso 20 min) i 5x 30 s p. 2 min. Do 10 km
• Pt. Duży rower+ coś tam w wodzie.
• Sb. Rozbieganie 20 min + 3x100m + 2-5x2min (t-170) p.3min. w truchcie - 10-15 km
• Nd. wolne.
Za tydzień – Monika to przykład, że można pokonać wszystkie przeszkody.
Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez