LIST OD CZYTELNIKA: Można było pić kawę i podziwiać jezioro..., ale się skończyło!

2018-08-02 14:41:21(ost. akt: 2018-08-02 13:12:02)
Sosny zupełnie odcięły gości od widoku jeziora... co zwróciło uwagę Czytelniczki, która wyraziła swoją opinię

Sosny zupełnie odcięły gości od widoku jeziora... co zwróciło uwagę Czytelniczki, która wyraziła swoją opinię

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Jestem bardzo ciekawa komu przyszło do głowy żeby zasadzić wzdłuż tarasu restauracji w Galerii Jeziorak wysokopienne sosny - zastanawia się Czytelniczka, która wysłał do redakcji list w tej sprawie.
Jeszcze kilka lat temu iglaki były małe i można było siedząc pod parasolami, cieszyć się pięknym widokiem jeziora, fontanny , łabędzi... tudzież innego ptactwa. No i widoczny był deptak rozciągający się tuż nad jeziorem, co nie jest bez znaczenia. A to dlatego, że można było pozdrowić znajomych przechodniów, a niejednokrotnie zaprosić ich do wspólnego stolika na spontaniczną biesiadę.

Można było pić kawę na tarasie, a dziecko spokojnie jeździło sobie alejką na hulajnodze czy rowerze, od czasu do czasu spoglądając na mamę siedzącą przy stoliku.

To wszystko można było, ale to wszystko się skończyło...
Właściciel restauracji, czy też ktoś odpowiedzialny za "wystrój" wokół lokalu - postanowił odgrodzić klientów (konsumentów) od jeziora.

Dość często bywałam w tej restauracji w Galerii Jeziorak żeby wypić kawę, zjeść lody czy po prostu pogapić się na spacerowiczów. To miejsce miało swój klimat. W tej chwili omijam je. Przeniosłam się do bardziej przyjaznych miejsc, gdzie oprócz wyśmienitej kuchni mam przepiękny widok na jezioro.

Wiem, że teraz odgradzanie się od ludzi jest bardzo modne, ale w tym wypadku nie przyniesie to właścicielowi restauracji żadnych korzyści. Przeciwnie. Restaurator straci klientów, bo jak klienci będą chcieli popatrzeć na sosny to pójdą do lasu. Niekoniecznie jedząc obiad muszą je przymusowo oglądać. No chyba, ze właściciel lokalu, razem z szefem kuchni wiedzą, że tam pod tymi sosnami zawiązała się grzybnia i rosną dorodne kozaki, maślaki czy jakieś kurki, które to wykorzystywane są do przyrządzania dań obiadowych?? W końcu jest to jakiś biznes. Jeśli tak, to gratuluję pomysłu.. i niech sobie te sosny rosną.
Czytelniczka

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Spokojna #2602307 | 82.160.*.* 15 paź 2018 11:37

    Ja myślę, że chodziło o stworzenie intymności dla gości restauracji bo z reguły było tak, ze kto przechodził aleją niestety zaglądał do talerza gościom.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Koska #2562541 | 5.172.*.* 24 sie 2018 14:00

    Te sosny nie wyglądaja na wysokopienne pani chyba takiej sosny nie widziała. Może kobieta w lesie nie była bo tak lubi patrzeć na spacerowiczów że las jest jej zbędny?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Alina #2554508 | 188.146.*.* 13 sie 2018 09:30

    Pani lubi popatrzeć na spacerowiczów co zapewne na codzień czyni z okna swojej kuchni taki monitoring dzielnicowy może inni klienci nie koniecznie lubią aby zaglądano im w talerz lub z kim susza przy stoliku

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. samiswoi #2548972 | 89.230.*.* 3 sie 2018 16:20

    Redakcjo, głos czytelników (donos) jest dobrym źródłem tematów do podjęcia, ale dziennikarska rzetelność wymaga rozwinięcie jednostronnego widzenia rzeczywistości. W tym przypadku pojawia się we mnie ciekawość: co na to inni korzystający z restauracji i ogródka oraz przechodnie, co na to jej właściciel i zarządca Galerii. Ale cóż, trzeba by się ruszyć ze stołka i pójść do ludzi, porozmawiać i poobserwować. No i komu się chce angażować w "problemy" ? Przecież nikt, nikogo tu nie obraża.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. Ja #2548939 | 79.163.*.* 3 sie 2018 15:58

    I oby było takich artykułów więcej, i oby ludzie częściej mówili głośno o tym co im się podoba A co nie i to w każdej kwestii, godziny się s tym kraju na zbyt wiele, brawo, popieram

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5