Szczypiorniści Jezioraka wracają do gry. Trener Baliński: do Kętrzyna jedziemy po trzy punkty

W ostatnim ligowym meczu, rozegranym 28 października w Suszu (Jeziorak gra w hali CSiR z uwagi na remont hali miejskiej w Iławie), iławianie po dobrym spotkaniu niestety przegrali różnicą zaledwie dwóch bramek z uchodzącym za faworyta Samborem Tczew. W kolejnej serii drużyna grającego trenera Grzegorza Balińskiego miała planową pauzę, a w ostatni weekend z uwagi na Narodowe Święto Niepodległości pauzowała cała liga.

Szczypiorniści Jezioraka palą się do gry i nie mogą doczekać się sobotniego meczu z ekipą z Kętrzyna. Drużyna prowadzona przez doświadczonego Cezarego Tyszkę zamyka ligową tabelę z zerowym kontem punktowym, jednak trzeba pamiętać, że w zespole MOSiR-u gra praktycznie sama młodzież (juniorzy i juniorzy młodsi), która w trakcie trwającego właśnie sezonu przede wszystkim zbiera doświadczenie i ligowe szlify.

Trener Grzegorz Baliński nie wyobraża sobie innego wyniku najbliższego boju, niż zwycięstwo Jezioraka.
— Jedziemy do Kętrzyna po trzy punkty, nawet nie myślę o innym rezultacie — mówi grający szkoleniowiec. — Prawdopodobnie do składu naszych najbliższych rywali dołączy już ich najlepszy strzelec Dominik Pałasz, jeszcze niedawno współlider klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników II ligi, jednak jeden człowiek nie powinien zrobić nam krzywdy — dodaje Baliński.

Trener zapowiada, że gdy mecz będzie układał się po myśli iławian, to da pograć zawodnikom, którzy do tej pory rzadko lub wcale wchodzili na ligowy parkiet.
Po tym meczu nastąpi kilkutygodniowa przerwa, bo wiadomo już teraz, że kolejny pojedynek — ze Szczypiorniakiem Olsztyn — zostanie przełożony na 20 stycznia. Do tego meczu dojdzie już prawdopodobnie w Iławie, na co bardzo liczą piłkarze ręczni Jezioraka, ich kibice, a także my.