Tomasz Grysz najpopularniejszym dzielnicowym naszego województwa!

Mundur dla wyróżnionego policjanta zawsze był ważny, jednak nie przywdział go tak od razu.
— Mój pierwszy kontakt z mundurem to wojsko. Już wtedy spodobał mi się ten rodzaj służby społeczeństwu, ale do wojska zawodowego się wtedy nie dostałem. 10 lat przepracowałem w branży meblarskiej i w okolicach 30-tych urodzin znów pomyślałem o mundurze, tym razem policyjnym. Złożyłem papiery, pozytywnie przeszedłem rekrutację i oto jestem — uśmiecha się doceniony dzielnicowy. I dodaje: — Na realizację marzeń nigdy nie jest za późno. Gdy zaczynałem nie byłem już młodzikiem, a mimo wszystko udało mi się w pełni zrozumieć ten zawód i zdobyć zaufanie społeczeństwa, o czym świadczy ilość sms-ów, które na mnie wysłano. Bardzo wam wszystkim za nie dziękuję! — podkreśla.

Pierwsze lata w policji mężczyzna spędził w prewencji. Po dwóch latach został dzielnicowym. Zmiana stanowiska była dla niego skokiem na głęboką wodę.
— Nie byłem wcześniej świadomy z jaką odpowiedzialnością i wiedzą o psychice ludzkiej wiąże się moje nowe stanowisko — wspomina. Mężczyzna postanowił się więc szybko dokształcić i swoje pierwsze kroki po awansie, skierował do biblioteki po książki z dziedziny psychologii i socjologii.
— Skupienie, empatia i opanowanie, wszystkie te cechy musi posiadać dobry dzielnicowy. Ludzie często przy nas płaczą, trzeba wiedzieć jak się zachować — opowiada iławianin. Praca dzielnicowego ma swoje jasne, jak i ciemne strony. Najsmutniejszy moment swojej kariery zawodowej to początek tego roku. To wtedy znalazł zamarznięte noworodki zawinięte w reklamówkę. Matka dzieci wykrwawiła się na śmierć.

— Dzielnicowy powinien być przygotowany na przeróżne, często również bardzo nieprzyjemne sytuacje. Nigdy nie oceniać, tylko robić wszystko, by jak najsumienniej wykonywać swoją pracę. Znałem tę rodzinę, gdzie wydarzyła się ta tragedia, ale w tamtym czasie nie odpowiadałem już za tamtą ulicę. Może mama tych dzieci nie wiedziała gdzie mnie szukać? Zrobiłbym wszystko by jej pomóc — zapewnia.

Do najwdzięczniejszych momentów swojej pracy zalicza oczywiście wizyty w szkołach i przedszkolach, gdzie edukuje najmłodszych. — Z małymi dziećmi jest najłatwiej, natomiast nastolatkowie nie zawsze chcą otwarcie rozmawiać o swoich problemach. Zawsze próbuję śmiechem i żartem rozbroić atmosferę i chyba mi się to udaje — uśmiecha się skromnie.
Praca dzielnicowego to dni pełne wyzwań. Jak odpoczywa? — Od najmłodszych lat jestem związany z piłką nożną. Sam już teraz już tak zawzięcie nie kopię, ale chętnie sędziuję. To świetna zabawa i spora dawka ruchu — podkreśla.

Tomasz Grysz od kilku dni był liderem naszego rankingu na szczeblu regionalnym. Głosowanie trwało do 26 października. Na wybranego kandydata głosowano za pomocą sms-ów. Powiatowy tytuł najpopularniejszego dzielnicowego otrzymują kandydaci, którzy w danym powiecie uzyskali największą liczbę prawidłowo oddanych głosów. Dziesięciu, którzy uzyskali największą liczbę prawidłowo oddanych głosów ze wszystkich powiatów, otrzymują wyróżnienia regionalne. W pierwszej piątce regionalnej znalazł się jeszcze jeden dzielnicowy z naszego powiatu, konkretnie z Iławy - st. asp. Dominik Siestrzewitowski.

1. st. asp. Tomasz Grysz, Iława
2. st. asp. Arkadiusz Tobisz, KP Górowo Iławeckie
3. mł. asp. Karol Romanowicz,Gm. Miłki i część Gm. Wydminy
4. mł.asp. Leszek Jacznik, Olsztyn
5. st. asp. Dominik Siestrzewitowski, Iława
6. sierż.szt. Dariusz Dobrzyński, Olsztyn
7. asp. Piotr Dzirba, Srokowo
8. asp. Grzegorz Gąsior, Kętrzyn
9. mł. asp. Krzysztof Korecki, Giżycko
10. st. asp. Radosław Kubkowski - Sępopol